Reklama

Polska

Misjonarz na Post: ponad 12 tysięcy osób modliło się za polskich misjonarzy

W czwartej edycji akcji „Misjonarz na Post” wzięło udział ponad 12,300 osób. To ponad dwa razy więcej niż w ubiegłym roku.

[ TEMATY ]

modlitwa

misjonarz

ZoneCreative/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegoroczną edycję zainaugurował w Warszawie podczas konferencji prasowej abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP. Metropolita poznański osobiście wylosował misjonarza z Argentyny, brata Jerzego Łakomiaka. Inicjatywa już od początku cieszyła się dużym zainteresowaniem. W samą Środę Popielcową do akcji dołączyło prawie tysiąc osób. Z każdym kolejnym dniem, chętnych do modlitwy przybywało.

Reklama

- Już po raz drugi w naszej szkole podjęliśmy akcję „Misjonarz na Wielki Post”. W tym modlitwą zostało objętych 180 misjonarzy i misjonarek pracujących w Brazylii. Modlimy się za nich podczas katechezy, ale także w domu, sami i z rodzicami. Ufamy, że nasza wytrwałość w modlitwie uprosi im moc Bożego błogosławieństwa – mówi siostra Gabriela Chodzińska, pedagog w szkole podstawowej nr 3 w Zielonce Bankowej. Wszyscy misjonarze są wdzięczni za wsparcie, jakie umożliwiła im ta akcja. Dzięki modlitwie mogli lepiej sprawować swoją posługę – wiedzieli, że jest jeszcze ktoś, kto w swojej modlitwie ich wspiera. Wielokrotnie podkreślała to m.in. siostra Tadeusza, misjonarka z Kamerunu, ks. Andrzej Borowiec, misjonarz z Boliwii czy Magda Plekan, świecka misjonarka pracująca w Etiopii. "Modlitwa była dla mnie dobrym wyzwaniem. Było to doświadczenie, które pozwoliło stworzyć pewną więź – mogłam dać misjonarzom coś również od siebie. Zawsze modliłam się za bliskich, teraz była to nieznana mi osoba. Nauczyłam się trochę zaufania do Pana Boga, powierzenia mu tego wszystkiego" – komentuje Kasia, studentka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Inicjatywa obecna była w również w mediach społecznościowych. Na Facebooku i Twitterze codziennie udostępniane były grafiki i zdjęcia prosto z misji. Dzięki temu uczestnicy mogli bliżej poznać codzienną pracę polskich misjonarzy na różnych krańcach świata.

"Zachęcamy do tego, by kontynuować swoją modlitwę. Wielki Post mógł być dla wielu z nas dobrym startem do tego, by za misje modlić się regularnie" – komentuje Zofia Kędziora, koordynatorka akcji.

Projekt „Misjonarz na Post” to wspólna inicjatywa redakcji „Misyjnych Dróg” i portalu misyjne.pl oraz najważniejszych polskich czasopism misyjnych: „Misjonarza” (werbiści), „Misjonarzy Kombonianów” (kombonianie), „Misji Salezjańskich” (salezjanie), „Echa z Afryki i innych kontynentów” (klawerianki), „Posyłam Was” (Pallotyński Sekretariat Misyjny), Pallotyńska Fundacja Misyjna Salvatti.pl, „Misji Dzisiaj” i „Świata Misyjnego” (Papieskie Dzieła Misyjne) oraz „Misyjnych Dróg” (oblaci). Projekt wsparła Komisja Episkopatu Polski ds. Misji oraz m.in. pium.pl, wiara.pl, opoka.news i Radio Maryja.

2017-04-12 18:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Serce bez granic” dla dr Heleny Pyz - misjonarki z Indii

[ TEMATY ]

misjonarz

Jeevodaya

Przyznawaną przez Fundację im. Kardynała Adama Kozłowieckiego statuetkę „Serce bez granic” otrzymała dr Helena Pyz. Misjonarkę z Ośrodka Rehabilitacji Trędowatych Jeevodaya w Indiach uhonorowano za zasługi na rzecz misji, pomoc najbardziej potrzebującym głosząc Chrystusową Ewangelię nadziei i miłości. Uroczystość odbyła się 24 maja w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu.

„Jestem wzruszona. Jest to przykład przyjaźni afrykańsko-indyjskiej. Po raz pierwszy statuetka trafi na kontynent indyjski” – powiedział dr Pyz. Podkreśliła, że tytuł i nazwa statuetki to coś bardzo zobowiązującego. Człowiek ma tylko jedno serce i tak gdzie jest posłany do pracy to jest też zobowiązany aby wkładać w nią całe serce. Na ile ono jest bez granic to nie zależy od człowieka. To jest zależne przede wszystkim od Tego, który dał nam to serce, Tego, który obdarza nasze serca swoją miłością – Boga” – powiedziała dr Pyz.
CZYTAJ DALEJ

8 sierpnia Kościół czci św. Dominika

[ TEMATY ]

św. Dominik Guzman

Giovanni Bellini/The National Gallery/pl.wikipedia.org

8 sierpnia Kościół czci św. Dominika, założyciela Zakonu Kaznodziejskiego, zwanego dominikańskim. Dominik Guzman urodził się ok. 1170 r. w Hiszpanii. Pochodził ze znakomitego rodu szlacheckiego. Po skończeniu studiów teologicznych w 1196 r. przyjął święcenia kapłańskie i został kanonikiem w katedrze w Osmie. W czasie podróży do Danii, kiedy przejeżdżał przez Francję i Niemcy, zetknął się z ruchami katarów i albigensów, które niepokoiły i destabilizowały życie Kościoła.

Po otrzymaniu od Stolicy Apostolskiej misji nawracania albigensów na terenie Francji, Dominik pieszo przemierzał kraj, nauczając słowem i przykładem surowego życia. Bł świadom, że jedynie ubodzy ewangelizatorzy dotrą do odbiorców. Przyłączyło się do niego wówczas wielu entuzjastów takiego sposobu życia, z którymi Dominik utworzył Zakon Kaznodziejski. Papież Honoriusz III w 1216 r. potwierdził powstanie zakonu, którego celem było głoszenie słowa Bożego. Szczególnie duży nacisk kładziono w nim na ubóstwo oraz zdobycie gruntownego wykształcenia, aby móc odpierać zarzuty przeciwko wierze i przekazywać jej nieskażoną wykładnię.
CZYTAJ DALEJ

Argentyna: aplikacja-informator o dostępności Mszy św. na całym świecie

2025-08-08 19:00

[ TEMATY ]

Msza św.

Screen

Informatyk i programista argentyński Pablo Licheri stworzył aktualizowaną na bieżąco aplikację pozwalającą na znalezienie Mszy św. oraz możliwości spowiedzi i adoracji Najświętszego Sakramentu na całym świecie. Informator, zatytułowany po hiszpańsku "Horarios de Misa" lub po angielsku "Catholic Mass Times", zawiera wiadomości na ten temat, zebrane z ponad 125 tys. świątyń na wszystkich kontynentach, dostępne w 9 językach, w tym także po polsku. Tygodniowo korzysta z niego ponad 2 mln osób.

"Jeśli jest nas [katolików] przeszło 1,3 mld, to wyobraź sobie, jak wiele możemy zrobić, jeśli używamy swych komórek także po to, aby być bliżej Boga" - powiedział w rozmowie z latynoską katolicką agencją prasową ACI Prensa twórca aplikacji. Zaznaczył przy tym, że za jego projektem nie stały żadne koncerny, sponsorzy czy wielkie pieniądze, ale cały program przygotował na swoim komputerze, wykorzystując na to głównie kolejne weekendy. "Prawie 10 lat oboje z żoną finansowaliśmy to wszystko. Pracowaliśmy jak mrówki, za własne pieniądze, kradnąc czas przeznaczony na wypoczynek" - przyznał Licheri.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję