Aneta Kamińska: Tyle krwi, tyle drastycznych scen. Gdyby ich zabrakło, film nie byłby tak realistyczny. Trudno zakwalifikować go do jakiejkolwiek kategorii... Czy człowiek mógłby znieść tyle cierpienia? Człowiek - nie, ale Jezus jako Bóg-Człowiek - tak! Cały czas Jego Ojciec był z Nim.
W czasie biczowania wiele osób odwraca głowę. Dlaczego? Bo sceny są naprawdę drastyczne. Możliwe, że w rzeczywistości to wyglądało inaczej, ale dla mnie sceny te są bardziej prawdopodobne niż te trochę bajkowe historie, przedstawiane nam do tej pory. Wstydzę się, że On tyle przeze mnie cierpiał. Zupełnie inaczej przeżywam teraz nabożeństwo Drogi Krzyżowej czy „Gorzkich żali”.
Moim zdaniem, interesująco został przedstawiony motyw szatana. Cały czas był on obecny, naśmiewał się, kpił. Gdy Jezus był biczowany, Szatan miał na rękach małego stworka. Długo zastanawiałam się, jak to zinterpretować...
„Pasja” budzi różne emocje, często także kontrowersyjne. Jedni są zadowoleni z jej obejrzenia, inni żałują. Wszyscy jednak zatrzymują się, rozmyślają o filmie i o swoim życiu.
Reklama
Marta Włodkowska: Siedziałam, patrząc w ekran, oczekując na gwałtowne targnięcie moimi uczuciami. Rzeczywiście, widok cierpienia Jezusa, zwłaszcza scena biczowania, sprawiła, że miałam w oczach łzy. Większość filmu oglądałam przez palce. Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, jak wiele Chrystus wycierpiał dla ludzi. Skatowany wszedł na Golgotę i w takich męczarniach umierał na krzyżu... Widok ten sprawił, że bardzo poważnie zaczęłam zastanawiać się nad tym, dlaczego wcześniej nie zdołałam naprawdę zrozumieć Męki Jezusa. Przyszła pora na refleksję: C robię w swoim życiu, aby odwdzięczyć się za tak wielkie poświęcenie? Według mnie, film ten daje wiele do myślenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sylwia Kiluk: Tyle razy mówimy, że cierpimy i jest nam ciężko. Jezus cierpiał jednak o wiele bardziej niż my, i to za nasze grzechy. Podczas filmu łzy same spływały z oczu. Czułam się bardzo źle, wiedząc, że swoimi grzechami ranię Jego święte Ciało.
Wielu ludzi mówi, że ten film jest zbyt brutalny, ale to nieprawda, ponieważ pokazuje on, jak naprawdę Jezus został poniżony. Najbardziej wstrząsnęła mną scena biczowania oraz wbijania gwoździ. Oprawcy, którzy biczowali Jezusa, nie mieli za grosz sumienia.
„Pasja” to jeden z najlepszych filmów o Męce Pańskiej, jakie w życiu widziałam. Wielu ludzi po tym filmie się nawróciło. Przykładem może być człowiek, który w przeszłości popełniał zbrodnie i nie przyznawał się do tego, a po obejrzeniu filmu sam zgłosił się na policję.
Reklama
Ewelina Kamińska: Szczególnym momentem była dla mnie scena biczowania, kiedy bezbronny Jezus zostaje okrutnie umęczony. W pewnej chwili przed moimi oczami pojawił się inny obraz. Oto ja stoję nad Chrystusem, do ręki biorę bicz i rozdzieram uderzeniem Jego Ciało. Zmieniam narzędzia na te, które sprawiają większy ból, lecz On nic nie mówi, a jedynie patrzy na mnie miłosiernym wzrokiem.
Sceną, która zapadła mi głęboko w pamięci, jest moment, kiedy z przebitego boku Chrystusa wypływa krew i woda. Wytryska ona na żołnierza, który pada na kolana przed krzyżem. Uświadamiam sobie miłosierdzie Boga. On wybacza mi moje winy. Jak każdy człowiek upadam, lecz pragnę na nowo uklęknąć przed krzyżem i zanurzyć się w wielkim miłosierdziu Boga.
Monika Nagórska: Co innego jest czytać o Męce Jezusa w Piśmie Świętym, a co innego obejrzeć ją prawie „na żywo”. Nie mogłam sobie uświadomić, że ten Człowiek, którego tak poniżano, bito, opluwano, biczowano do krwi i po prostu zabito, to umiłowany Syn Boży, Jezus Chrystus. Jadąc na film, byłam pewna, że będę płakać, bo jestem bardzo wrażliwa na ludzką krzywdę. Lecz najgorsze było ukrzyżowanie. Widząc Jezusa leżącego na krzyżu i strażników przybijających Go, przypomniałam sobie, że to właśnie moje grzechy są przyczyną tych cierpień. Wtedy łzy płynęły mi z oczu z powodu mojej winy. To nie strażnicy Piłata zabili Chrystusa, lecz ja i mój grzech...
Wypowiedzi uczniów szkół w Grajewie zebrała