Reklama

Wspomnienie o śp. Michale Kaziowie

Przemienienie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Michał odszedł od nas 6 sierpnia - w święto Przemienienia Pańskiego. Kiedy dowiedziałem się o jego śmierci, pomyślałem sobie, że pewnie Michał wymodlił sobie ten dzień, że jakoś zasłużył sobie, by żegnać się z tym światem właśnie w Przemienienie Pańskie. Nie waham się tego powiedzieć - po wielu latach cierpień, trudów, zmagań i poszukiwań Michał wszedł na górę Tabor, by tam wobec miłosiernego Sędziego dopełniło się jego własne przemienienie.

Nie pamiętam już, kiedy po raz pierwszy usłyszałem o Michale Kaziowie. Pamiętam jednak chwilę, kiedy Michał, znany dotąd właściwie tylko z felietonów, zaintrygował mnie swym życiorysem. Pisałem już o tym, było to kilka lat temu przy okazji przeglądania seminaryjnej kroniki. Napotkałem wtedy na taki oto zapis: "13.12.1976 r., g. 19.00. W auli seminaryjnej p. inż. J. Niemkowicz wyświetlił film o Michale Kaziowie pt. Doktorant. Michał Kaziów, człowiek niewidomy i bez rąk, jako jedyny człowiek na świecie dzięki serdecznej życzliwości i opiece p. Haliny Lubicz nauczył się czytać pismo Braille´a ustami. Dzięki samozaparciu i silnej woli oraz pomocy p. Haliny Lubicz ukończył liceum, studia uniwersyteckie. Również w takim stopniu kalectwa fizycznego napisał i obronił doktorat". Tyle kronikarski zapis.

Naukowa i literacka działalność Michała spotykała się z bardzo dobrym przyjęciem. Jej ukoronowaniem na tym etapie była autobiograficzna powieść Gdy moim oczom wydana w roku 1985, a pisana przez niego w latach 1981-82. Michał był jednak wtedy nie tylko wziętym pisarzem czy publicystą. Był też - a może przede wszystkim - bohaterem, by nie powiedzieć - moralnym autorytetem. Już w roku 1967 został wybrany w radiowo-prasowym plebiscycie młodzieżowym bohaterem roku. Nie ulega wątpliwości, że dokonał rzeczy niezwykłej - pokonał własne kalectwo, czyniąc z niego nawet swoistą wartość i pokazując przez to wielu ludziom drogę do przezwyciężania siebie. Motywem i źródłem dla tej walki była dla Michała świadomość ludzkiej godności i drzemiącej w każdym człowieku siły. Gdy Kaziów został bohaterem roku, w miesięczniku Polska pisano o nim: "Wypracował sobie na własny użytek i na użytek innych przez los dotkniętych ludzi postawę pogodzonego racjonalisty, który z uporem niszczy bariery ´inności´, szydzi skutecznie z każdej fałszywej nuty współczucia, gestu filantropii, szuka szerokich kontaktów z ludźmi i buduje swoją egzystencję na własnym wysiłku przede wszystkim." Ale czy rzeczywiście tylko na własnym wysiłku?

Zaiste Michał realizował swoje człowieczeństwo w stopniu heroicznym. Jak sam twierdził i nigdy tego zresztą nie ukrywał (wystarczy choćby przeczytać jego felieton Zawirowania), żył wtedy odwrócony od Kościoła, krocząc "w lewą stronę". Jeszcze w lutym 1985 r. brał udział w konferencji pisarzy partyjnych w KC PZPR. Michał żył bez Kościoła, bez widocznych związków z Bogiem, ale czy rzeczywiście żył bez Boga? W felietonie Ujawnienie napisał: "Na licznych spotkaniach z młodzieżą szkolną lub z czytelnikami moich książek prezentowałem się jako silny duchem, jak ´zahartowana stal´ i tak jak gdybym wyłącznie sobie zawdzięczał wszystkie zwycięstwa nad potwornym cierpieniem fizycznym i psychicznym. Przyznam, że niechętnie ujawniałem, jak trudno było mi pokonać zwłaszcza cierpienia duchowe. I ile razy byłem u kresu wytrzymałości, ile razy przeklinałem swój los. I jak potrafiłem jednak uwolnić się od tej depresji. Co było źródłem rzeczywistym mojej siły".

W felietonach publikowanych przez Michała Kaziowa w ostatnich latach w Aspektach dominował nurt autobiograficzny. Właściwie w pewnym momencie Michał nie pisał już o niczym innym, jak tylko o sobie: o szczęśliwym dzieciństwie w Koropcu, o lewicowej przeszłości, o modlitwie, która towarzyszyła mu skrycie, o odnajdywaniu Boga, o radości z przeżywanej w pełni Eucharystii. W tych tekstach dominował ton ekspiacyjny i nie opuszczające go poczucie winy, była bowiem w Michale ogromna potrzeba pewnej formy publicznej spowiedzi. Z drugiej jednak strony, promieniowała z nich jakaś niezwykła radość i spokój osiągnięty po wielu latach wewnętrznej walki. "Zdarza się - pisał Michał w felietonie zatytułowanym Cierpliwie Słuchająca - że ktoś nawet odejdzie od wiary, stanie się ateistą, mimo że wcześniej był wychowany w duchu religijnym, jednak słowo Bóg wywoła w nim zawsze mimowolny wstrząs, bo ono kiedyś wyznaczało sposób postępowania, kierunek myślenia". Michał pisał tutaj o sobie. Jego droga była rzeczywiście długa. Rozpoczęta przed laty dziecinną wiarą w Koropcu, naznaczona zagubieniem w latach powojennych, w ostatnim czasie została dopełniona sakramentalnym małżeństwem, Eucharystią i pełnym pojednaniem z Bogiem i Kościołem.

Kiedy dzisiaj myślę o Michale Kaziowie, nasuwa mi się jedno słowo - odwaga. Michał był człowiekiem odważnym. Miał odwagę walczyć ze swoją słabością. Miał odwagę też przyznać się przed sobą i przed światem, że błądził. I wiedział dobrze, że nie z siebie miał tę odwagę, ale z Boga. Dlatego - jak wierzę - mógł iść do Niego bez lęku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy miłujesz Mnie?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii J 21, 15-19.

Piątek, 17 maja

CZYTAJ DALEJ

Papież: katakumby będą ważnym miejscem jubileuszowym; tam wszystko mówi o nadziei

2024-05-17 14:42

[ TEMATY ]

papież Franciszek

rok jubileuszowy

Jubileusz 2025

Monika Książek

W katakumbach wszystko opowiada o życiu po śmierci, o uwolnieniu od niebezpieczeństw i samej śmierci przez Chrystusa - mówił Franciszek do członków Papieskiej Komisji Archeologii Sakralnej, troszczącej się o dawne chrześcijańskie cmentarze. Jak przypominał papież, to tam pielgrzymowali pierwsi chrześcijanie, choćby po to, by oddać cześć świętym: Piotrowi i Pawłowi. To wszystko sprawia, że katakumby idealnie wpisują się w temat Jubileuszu 2025 r., który brzmi: „Pielgrzymi nadziei”.

Franciszek wyraził uznanie dla działalności komisji, wspominając m.in. o cieszących się dużym zainteresowaniem Dniach Katakumb, które są organizowane dwa razy do roku. Instytucja dzięki współpracy z różnymi uniwersytetami wciąż koordynuje ponadto badania archeologiczne na terenie całych Włoch.

CZYTAJ DALEJ

Zielonoświątkowy apel kardynała Schönborna o pokój i zrozumienie

2024-05-17 20:01

[ TEMATY ]

Pięćdziesiątnica

kard. Schönborn

Zesłanie Ducha Świętego

Mazur/episkopat.pl

Kard. Schönborn

Kard. Schönborn

Kardynał Christoph Schönborn wezwał do wykorzystania zbliżającej się uroczystości Zesłania Ducha Świętego do promowania pokoju i wzajemnego zrozumienia. Pięćdziesiątnica to święto Ducha Świętego. „Jak możemy Go sobie wyobrazić? Jak On działa? Wszyscy wiemy, czym On nie jest. Z pewnością nie jest tam, gdzie panuje zły duch: nienawiść i wzburzenie, niezgoda i zazdrość, kłamstwa i oszczerstwa, spory i wojny” - napisał arcybiskup Wiednia 17 maja w swoim cotygodniowym komentarzu na łamach stołecznej bezpłatnej gazety „Heute”.

W dniu Pięćdziesiątnicy w Jerozolimie 2000 lat temu uczniowie Jezusa doświadczyli „cudu języków”, „którego dzisiaj pilnie potrzebujemy”. „Mówili we własnym języku, ale wszyscy słuchacze, z wielu krajów, mogli ich zrozumieć. Bardzo brakuje nam tego cudu: słuchania siebie nawzajem, rozmawiania ze sobą, rozumienia siebie nawzajem”, podkreślił kard. Schönborn.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję