Reklama

Kościół

Kardynał ostrzega przed próbą klonowania człowieka

Stanowczy sprzeciw wobec możliwości sklonowania człowieka wyraził emerytowany przewodniczący Papieskiej Akademii Życia kard. Elio Sgreccia. W rozmowie z włoskim dziennikiem „Corriere della Sera” skomentował on niedawną wiadomość, że uczonym chińskim udało się sklonować dwie małpki, co – jego zdaniem – może być wstępem lub ukryciem próby przeprowadzenia podobnego doświadczenia z ludźmi.

[ TEMATY ]

człowiek

klonowanie

Chinese Academy of Sciences

W Szanghaju na świat przyszły dwa klony makaka jawajskiego

W Szanghaju na świat przyszły dwa klony makaka jawajskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Purpurat oświadczył, że w tego rodzaju badaniach najbardziej niepokoi go to, co się za nimi kryje, dodając, że widzi w tym zagrożenie dla ludzkości. „Najpierw była owca [Dolly, urodzona w wyniku sklonowania w 1996, uśmiercona w 2003 – KAI], teraz małpa. Dostrzegam w tym przedostatni krok w próbie zbliżania się do człowieka” – powiedział kardynał. Przypomniał, że „Kościół nigdy nie będzie mógł się na to zgodzić”. Po co ta chęć klonowania małpy? Jaki jest cel tego? Czy chcą odtworzyć ciało i stworzyć sztucznych ludzi? – zadał kilka retorycznych pytań rozmówca włoskiego dziennika, dodając, że cała ta sprawa budzi jego podejrzenia.

Według purpurata próba igrania z dziełem stworzenia łączy się z groźbą zniszczenia „szczebli metafizycznych”, to znaczy z próbą usunięcia ontologicznego zróżnicowania między człowiekiem a zwierzęciem. Za chęcią sklonowania małpy może się ukrywać tendencja, która pojawiła się już w niektórych działach nauki – sprowadzenia człowieka do małpy i małpy do człowieka, a w końcu do uważania małpy za równą człowiekowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Były przewodniczący Papieskiej Akademii Życia odrzucił również uwagę, jakoby tego rodzaju doświadczenia oznaczały „niezwykły krok naprzód z lekarskiego punktu widzenia”. Jego zdaniem do prowadzenia badań biologicznych czy medycznych nie trzeba naruszać porządku naturalnego. Przypomniał w związku z tym instrukcję Kongregacji Nauki Wiary „Dignitas personae” z 2008, której był współautorem, stwierdzającą, iż rozróżnienie między klonowaniem reprodukcyjnym a terapeutycznym jest nie do przyjęcia.

Reklama

Włoski kardynał kurialny zwrócił przy tym uwagę, że o ile Kościół jednoznacznie, całkowicie i z całą mocą potępia klonowanie ludzi, to na temat klonowania zwierząt nie zajął dotychczas wyraźnego i oficjalnego stanowiska. Pozostawiono to zagadnienie samym naukowcom. „Mimo wszystko nie powinno to być sprawą jedynie Kościoła” – podkreślił kard. Sgreccia. Wyjaśnił, że dla osoby wierzącej sama myśl o klonowaniu człowieka jest nie do przyjęcia, ale „wszyscy powinni uważać tego rodzaju głębokie manipulacje za zagrożenie dla osoby ludzkiej i próbę pomniejszenia jej godności”.

Kard. Elio Sgreccia, który 6 czerwca br. skończy 90 lat, jest jednym z najwybitniejszych katolickich znawców bioetyki. Jest autorem m.in. katolickiego „Podręcznika bioetyki”, który stał się klasycznym dziełem z tego zakresu w Kościele. Był też jednym z głównych twórców instrukcji „Dignitas personae” z 8 września 2008, podkreślającej m.in. nienaruszalną godność osoby ludzkiej. Kapłanem jest od 1952, biskupem od 1992 (sakry udzielił mu osobiście 6 stycznia 1993 Jan Paweł II, a do Kolegium Kardynalskiego włączył go 20 listopada 2010 Benedykt XVI. W latach 1996-2008 stał na czele Papieskiej Akademii Życia.

2018-01-25 13:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zwiastuny i mierniki nie tylko czasu

Niedziela Ogólnopolska 1/2012, str. 13

[ TEMATY ]

człowiek

JULIA A. LEWANDOWSKA

Dzwon jak kiedyś, tak i dziś wyznacza rytm modlitwy i pracy, wypoczynku, pokuty i żałoby. Zwiastuje też radosne chwile, jak: wybór papieża, wizyta biskupa, prymicje, procesja wokół kościoła, przywitanie pielgrzymów. Czas Kościoła to także godziny brewiarzowe: Prima, Tertia, Sexta, Nona, Completa.
Nie tylko w średniowieczu, ale także obecnie wchodzimy w czas mierzony rytmem świąt i nabożeństw, które obwieszczają właśnie dzwony, a wskazują choćby zegary słoneczne. Od samego dzieciństwa z okien swego mieszkania Karol Wojtyła, później Jan Paweł II, często spoglądał na taki właśnie zegar na wadowickim kościele oraz znamienne słowa: „Czas ucieka, wieczność czeka”. Gdy odszedł do Pana, na murze dopisano datę jego śmierci: „2 kwietnia 2005”. Wielkie zegary mechaniczne na spiżowych wieżach kościołów czy ratuszów wybijają godziny i kwadranse, a jednocześnie ciągle przypominają mieszkańcom o uciekającym czasie. Symboliczne odmierzanie czasu za pomocą klepsydry zostało zastąpione udoskonalanymi mechanizmami, aż po nadzwyczaj dokładne mierniki czasu - zegary laserowe czy sterowane falami radiowymi.
Ta precyzja jednak nie sprawia, że człowiek automatycznie staje się punktualniejszy, bardziej solidny. Zapytajmy dalej, czy szybkie przemieszczanie się człowieka, a jeszcze szybsze, wręcz błyskawiczne, przesyłanie informacji czy wiadomości sprawiły, że automatycznie lepszy jest świat i człowiek? Co czynimy z tym „oszczędzonym czasem”? Systemy satelitarne ślą obraz czy tekst niemal w mig. Świat faktycznie stał się „globalną wioską”. A my? A nasze ludzkie relacje? A czas dla Boga? A nasz czas na refleksję, na medytację? Uganiający się człowiek ciągle powiada: „Nie mam czasu!”. Tak jakby go można było posiąść i nim zawładnąć. Przypominanie owego „tempus fugit” (czas ucieka) mobilizuje człowieka, by właśnie czas właściwie wykorzystał, a nawet go szanował. Marnowanie własnego czasu, próżniactwo i lenistwo, słusznie budzi zgorszenie. To przecież ewangeliczny utracony talent, zakopany skarb, bezowocne ziarno.
Warto zadać sobie pytanie: Czy w sposób przemyślany rozkładam swój czas? Wyznaczony i narzucony sobie rozkład dnia dotyczy nie tylko osób, które oddają się nauce, sportowi czy prowadzą interesy. Ściśle wyliczony czas wprowadza pewien ład życia i uczy dyscypliny w myśleniu, precyzji w słowie oraz logiki w działaniu. Wielu twierdzi, że to jest pryzmat ukazania i odkrywania kultury i duchowości człowieka. Zarazem niepokoi pewna tendencja do minimalizmu w sprawach ważnych, fundamentalnych. Gdy toczy się np. ważna debata w parlamencie, jest zaledwie pół minuty na wypowiedź. Zarazem, w tym samym gronie, godzinami można się rozwodzić o rzeczach bałamutnych i trzeciorzędnych.
Jak dysponuję tzw. wolnym czasem? Jak przeżywam urlopy i wakacje? Soboty i niedziele? Czy jest to jedynie czas odpoczynku i rozrywki? Czy właśnie wtedy decyduję się, by dać nieco słońca i radości komuś w potrzebie, w chorobie? Czy potrafię znaleźć czas dla człowieka, który szamocze się wewnętrznie, znajduje się na rozdrożu życia czy na marginesie swego środowiska? Tak niewiele trzeba, by komuś uchylić rąbek nieba, choćby przez odwiedzenie w szpitalu lub w więzieniu. Warto być z kimś samotnym i użyczyć mu nieco swego czasu, posłużyć dobrą radą i życzliwością. Warto nie tylko przypomnieć sobie, ale i wprowadzać w życie tzw. uczynki miłosierne co do duszy i co do ciała.
Czy dni wolne od pracy traktuję także jako wolne od Pana Boga i swego bliźniego? Czy znajduję stosowny czas na modlitwę, na lekturę i medytację Słowa Bożego? Czy w rozgwarze wakacyjnych dni nie żałuję czasu, by wstąpić do kościoła i porozmawiać z Bogiem, wyciszyć się, przemedytować? A iluż to ludzi (przecież wierzących) uważa, że pół godziny adorowania Jezusa w monstrancji to czas stracony? Czyż i ty czasem nie grzeszysz skąpstwem wobec Boga? Co się dzieje z Twoją wiarą? Czy w ogóle znajdujesz chwile nie tylko na niezbędną przerwę w pracy, na relaks, ale także na autorefleksję, na rachunek sumienia, na - jak to mówią Francuzi - „rewizję duchową”? Ważne jest nie tylko, by szybciej, więcej i dalej. Nade wszystko ważny jest kierunek naszej drogi (także tej przyspieszonej). Cyberczłowiek ściga się z czasem, a nawet się łudzi, że go przechytrzy. Właśnie temu zapracowanemu, zmęczonemu, zdyszanemu człowiekowi warto wraz z młodzieżą zanucić: „Zatrzymaj się na chwilę nad tym, co w sercu kryjesz. Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl, po co żyjesz”.
„Oto dana nam w czasie pobytu na ziemi szansa związania naszego kruchego czasu z wiecznością, naszego zagrożonego istnienia z pełnią życia” (ks. J. St. Pasierb, „Czas otwarty”, s. 27). Czyż tego właśnie nie udokumentował własną postawą św. Maksymilian Kolbe, którego Jan Paweł II nazwał „patronem trudnych czasów”? W Kaliszu zaś na przełomie września i października, podczas międzynarodowego kongresu, ukazano św. Józefa jako „patrona na trudne dni”.
Personalizm chrześcijański kładzie nacisk na „wyczucie czasu i dobry użytek z niego” (Jacques Le Goff). Warto też zadać pytanie podstawowe: „Quo vadis homo?” - Dokąd idziesz, człowiecze? Więcej niż symbolicznie brzmi tytuł rozdziału książki ks. Włodzimierza Sedlaka: „Grzywna czasu”. Czy to nie zmusza do refleksji?

CZYTAJ DALEJ

Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu: apel o zapewnienie prawnej ochrony życia

2024-04-22 18:09

[ TEMATY ]

życie

Adobe.Stock

Apelujemy do parlamentarzystów RP o uwzględnienie takich zapisów prawnych, które zgodnie z obowiązującą Konstytucją RP zapewnią „każdemu człowiekowi prawną ochronę życia, a matkom spodziewającym się dziecka najwyższej jakości opiekę medyczną” - czytamy w przyjętej dziś przez aklamację uchwale Senatu Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.

W związku z toczącą się na forum Parlamentu Rzeczypospolitej Polskiej dyskusją w sprawie projektów prawnych, dotyczących zmiany warunków ochrony życia dzieci nienarodzonych oraz zdrowia ich matek członkowie Senatu PWT zwrócili się do ludzi dobrej woli „o wsparcie inicjatyw, które odwołując się do właściwie odczytanej natury ludzkiej oraz ponadczasowej instytucji prawa naturalnego, zagwarantują pełną ochronę życia każdego człowieka od jego poczęcia aż do naturalnej śmierci”. Zwrócili przy tym uwagę „na konieczność poszanowania godności osobowej dzieci nienarodzonych, a także kobiet w ciąży znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej”.

CZYTAJ DALEJ

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z nominacją biskupią

2024-04-23 12:39

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Nasze modlitwy o wybór Biskupa przyniosły piękny owoc. Bp Artur nie jest tchórzem i na pewno nie będzie uciekał od spraw trudnych - pisze abp Adrian Galbas.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję