Pod takim hasłem w tym roku podążała na Jasną Górę 9. Diecezjalna
Piesza Pielgrzymka z Legnicy. Ponad dwa tysiące pątników 1 sierpnia
br., zanim wyruszyło do Matki, spotkało się w legnickiej katedrze
pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła na wspólnej Eucharystii, której
przewodniczył bp Tadeusz Rybak.
"Wasze pielgrzymowanie, ofiara i modlitwa są bardzo potrzebne
wam samym, waszym rodzinom, całemu społeczeństwu, Kościołowi i Janowi
Pawłowi II" - mówił do pielgrzymów Ksiądz Biskup, który tradycyjnie
już poprowadził pielgrzymkę na osiedle im. Mikołaja Kopernika, do
kościoła pw. Matki Bożej Królowej Polski. W drugim dniu pokutnego
pielgrzymowania w parafii Kulin pątnicy spotkali się z biskupem pomocniczym
diecezji legnickiej Stefanem Regmuntem, który wraz z kapłanami ze
swojego kursu odprawił Mszę św. jubileuszową w 25. rocznicę święceń
kapłańskich.
"Idziemy w intencji naszych księży, prosząc o zdrowie
dla nich, a także za naszą ekipę harcerską, która niedawno powstała"
- zdradziły mi Paulina i Asia ze Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "
Zawisza" - Federacja Skautingu Europejskiego. "Idę jedenasty dzień,
gdyż wyruszyłam z Jeleniej Góry, dzień, który wcale nie jest ciężki,
dzień, który jest wielkim szczęściem" - powiedziała s. Bogumiła ze
Zgromadzenia Sióstr Świętej Elżbiety. "Idę już piąty raz i chciałabym
jeszcze długo pielgrzymować, gdyż tutaj ciągle na nowo poznaje się
Boga. Tego Boga się odkrywa. On jest tutaj taki bliski, bo jest się
z Nim przez cały czas" - kontynuowała siostra elżbietanka. Dziewięcioletni
Wojtek ze Szczecina twierdził, że wcale nie jest zmęczony dziewiątym
dniem marszu. "Dojdę na pewno, bo idę do Matki" - skwitował swoją
wypowiedź. Trzy lata starsza Marysia z Jeleniej Góry pielgrzymowała
ze swoją mamą do Matki z Jasnej Góry, prosząc Ją o potrzebne łaski.
Staruszka ze Ścinawy, zdejmując buty, żeby nogi wypoczęły, stwierdziła,
że idzie zbawić swoja duszę oraz wyprosić u Matki Miłosiernej zbawienie
dla swojej rodziny. Chorąży Jan z Polkowic, który siedem lat chodził
w intencji swojej mamy, tym razem trud pielgrzymki ofiarował w intencji
wszystkich powodzian, prosząc Maryję, by nie opuszczała swoich dzieci.
Antonina, emerytka z Legnicy, ofiarując cały wysiłek, prosiła Panią
Jasnogórską o to, aby została babcią. "My (Magda i Estera ze Zgorzelca)
idziemy, żeby się modlić za wszystkich ludzi, żeby dowiedzieć się
czegoś więcej o naszym Zbawicielu". "Ja natomiast idę w intencji
swoich parafian, księdza proboszcza oraz swojej rodziny" - zwierzył
się ksiądz neoprezbiter z Wałbrzycha.
Pielgrzymi, podzieleni na grupy: Polkowice, Jelenia Góra,
Bolesławiec, Legnica, Chojnów-Zgorzelec-Jawor, Salezjanie - Lubin
i Wałbrzych-Strzegom, z ufnością i miłością do Boga i Czarnej Madonny
szli w strugach deszczu i w żarze sierpniowej spiekoty przez pola,
gdzie nie było ani jednego drzewa, które poratowałoby swoim cieniem.
Mimo trudności, ofiar pokonali trasę, bo uwierzyli Miłości. "Ani
jednego pęcherza nie mam, po prostu szłam i wierzyłam" - radością
dzieliła się Magdalena.
Wiemy, że pielgrzymka to nie tylko modlitwa, to także
wielka chwała Boża, szkoła człowieczeństwa i chrześcijaństwa. Wielkie
świadectwo swojej wiary pielgrzymi dali w Herbach, w przedostatni
dzień drogi do Oazy nadziei. Po wspólnej Eucharystii wszyscy wyznali
swoją wiarę w to, że Pismo Święte jest przez Boga natchnione i dlatego
jest Słowem Bożym. Obiecali też rozwijać taką cześć wobec Biblii,
o jakiej poucza Kościół, oraz czytać i rozważać Pismo Święte, aby
Słowo Boga zawsze było w ich umysłach, sercu, na wargach i by stało
się normą całego ich życia. Trzeba tutaj podkreślić, że przez całą
drogę pielgrzymom towarzyszyła Arka Przymierza, w której złożono
księgę Pisma Świętego. "Chcemy spożyć Pismo Święte, chcemy spożyć
Słowo Twoje. Niechaj ono nam pomoże znosić ciężkie życia znoje" -
wyśpiewywał na całe Herby zespół Wyższego Seminarium Duchownego z
Legnicy "Semen". Herby w tym roku były szczególnym miejscem dla legnickich
pielgrzymów, jak ktoś powiedział: "Były przedsionkiem Jasnej Góry"
. Tutaj miała miejsce tzw. "Górka Przeprośna". Klerycy wraz z harcerzami
roznieśli po placu bochenki chleba w kształcie Biblii, tak aby nikomu
nie zabrakło, po czym wszyscy, dzieląc się chlebem, zaczęli się wzajemnie
przepraszać za popełnione błędy, za wszystko to, co było nie tak
jak być powinno na pielgrzymce. "Płaczę, bo się wzruszam, gdyż kończy
się już nasza pielgrzymka, wszyscy się rozstajemy. Czujemy się tutaj
jak wielka rodzina..." - szlochając, powiedziała Kasia z Jawora. "
Moje największe przeżycie tutaj to na pewno to, że ludzie pokazują,
że bardzo zależy im na tym, aby było wielu kapłanów i dużo sióstr
zakonnych. O tym nam przypominają i są wzruszeni, że jesteśmy. Dziękują
nam za to i my odczuwamy to bardzo mocno" - powiedziała s. Leonia
z Jeleniej Góry. "Górka Przeprośna" trwała bardzo długo. Ileż popłynęło
łez i ciepłych słów "przepraszam" i "dziękuję", ileż wzruszeń i radości.
Na zakończenie, kiedy wszyscy wszystkim podziękowali i wzajemnie
się przeprosili, klerycki zespół z Legnicy do późnych godzin wieczornych
bawił pielgrzymów i mieszkańców Herbów pięknym śpiewem i muzyką.
Mimo zmęczenia trudem przebytej drogi wszyscy znakomicie się bawili,
tańcząc i śpiewając na chwałę Bożą. Zespół "Semen" zaprezentował
m. in. utwory z ich nowo wydanej płyty Żyć warto. 9. Diecezjalna
Piesza Pielgrzymka z Legnicy dotarła do Sanktuarium Jasnogórskiego
10 sierpnia. Ze swej strony oraz w imieniu Niedzieli pragnę gorąco
podziękować przewodnikom i wszystkim pątnikom za ciepłe i miłe przyjęcie
nas na trasie waszej pielgrzymki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu