Reklama

Uczynki miłosierne względem ciała (7)

Umarłych grzebać

Niedziela zamojsko-lubaczowska 44/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W jednej z parafii, gdzie pracowałem, zetknąłem się z kobietą z pewnym stopniem niepełnosprawności umysłowej. Charakterystyczne, a przy tym godne uwagi było to, że uczestniczyła we wszystkich pogrzebach w parafii. Czy był to ktoś znajomy, czy nie, ona była obecna. Zapytana o to tłumaczyła, że jest osobą samotną, ma dużo wolnego czasu, przy tym mieszka blisko kościoła, więc chce uczestniczyć w pogrzebach mieszkańców parafii. Po latach zdarzyło się, że ona odeszła do wieczności. My, księża, spodziewaliśmy się tłumów na pogrzebie tej kobiety. Tymczasem zjawiło się zaledwie kilka osób.
Zrobiło mi się smutno. Jakaż wielka jest ludzka obojętność. Przy najbliższej okazji ostrożnie wypomniałem to wiernym. Czy odniosło to jakiś skutek - nie wiem.
Myślę, że podobny pogrzeb miał Jezus. On też doświadczył niewdzięczności ludzkiej. Iluż to ludzi uzdrowił, ilu nakarmił, ilu słuchało i zgadzało się z Jego naukami. Przyszła chwila próby i wtedy wielu zawiodło. Zaledwie kilka osób odprowadziło martwe ciało Jezusa do grobu.
Obecny w Kościele Mistrz uczy nas, że jednym z ważnych uczynków miłosierdzia jest „umarłych grzebać”.
Śmierć jest wielkim ciosem dla najbliższych. Odszedł ktoś, z kim zżyliśmy się, kogo kochaliśmy. Odruchem ludzkiej solidarności jest obecność na pogrzebie. W wielu miejscowościach Polski jest zwyczaj, że sąsiedzi i znajomi śpieszą rodzinie z pomocą w załatwianiu różnych spraw związanych z pogrzebem. To bardzo piękny zwyczaj, godny uznania i naśladowania. Obecność sąsiadów, znajomych i innych chrześcijan jest również przejawem takiej pomocy.
Umarłych grzebać - za tymi słowami kryje się głębszy sens. Nie tylko trzeba być obecnym na pogrzebie, kupić wiązankę. Naszej obecności ma towarzyszyć modlitwa. To rzecz bardzo cenna dla zmarłego, który staje w obliczu Bożej świętości. Odprawiając pogrzeb, zauważyłem, że tylko niektórzy łączą się w modlitwie śpiewem. Wielu innych rozmawia i to coraz głośniej. Zwróciłem im uwagę na niestosowność takiego zachowania.
Pogrzeb to łączenie się we wspólnej modlitwie za zmarłego i w żalu z rodziną, a nie okazja do pogawędki.
Śmierć jest wielkim ciosem dla rodziny i wielką żałobą.
Musimy jednak pamiętać, że śmierć to przejście do innego życia, to zamiana doczesności na wieczność.
Śmieć chrześcijanina rodzi nadzieję silniejszą niż ból rozstania.
Rozstanie zawsze jest smutne, rodzi większy lub mniejszy ból, ale przez niego przebija nadzieja na ponowne spotkanie. Podobnie jest i ze śmiercią - przyjdzie czas, gdy spotkamy się z bliskimi w wieczności.
Nie można więc pogrążać się w żałobie: „jak ci, co nie mają nadziei” (4, 13) - pisze św. Paweł do Tesaloniczan. Kościół określił kolor szat liturgicznych jako fioletowy. Śmierć to smutek, ale nie rozpacz, smutek rozjaśniony nadzieją zmartwychwstania. Dlatego przy trumnie zmarłego stoi płonący paschał - symbol zmartwychwstałego Chrystusa.
Tylko niewierzący nie mają nadziei.
Przypominają mi się pogrzeby prominentów PRL-u, w których jako uczeń musiałem uczestniczyć. Zewnętrzny splendor, stosy kwiatów i te beznadziejne słowa: „cześć jego pamięci”. Jakże zawodna była ta pamięć.
Wielu ludzi przykłada wagę do zewnętrznej oprawy pogrzebu. Musi być eksporta, chociaż czasem zmarły żył bez Boga i Kościoła, muszą być inne zewnętrzne ozdoby. Często jednak rodzina, i to ta najbliższa, nie przystępuje do spowiedzi i Komunii św. Po pogrzebie zapomina się o zmarłym w rocznicę śmierci, często też nie ma nikogo, kto mógłby uprzątnąć grób. Czy tak być powinno?
Wiele lat temu odprawiając pogrzeb, musiałem wysłuchiwać głośnych lamentów rodziny. Tak było w czasie Mszy św., a szczególnie na cmentarzu. Budziło to niesmak mój i wielu uczestników, bo ci, co lamentowali tak głośno, bardzo rzadko odwiedzali za życia swojego ojca, dziadka, krewnego. Czyżby myśleli, że w ten sposób naprawią krzywdę wyrządzoną bliskiemu?
W Dziejach Apostolskich jest napisane, że po ukamienowaniu Szczepana inni wierni z płaczem zabrali i pochowali jego ciało. Był smutek, żal, łzy, bo przecież to współbrat w wierze, tak potrzebny Kościołowi, a przy tym człowiek, który doznał tylu cierpień dla Chrystusa. Ale była też radość, że oto Szczepan odszedł do Chrystusa po nagrodę życia wiecznego.
Władysław Reymont opisuje pogrzeb Macieja Boryny. Przedstawia grozę i żałobę, jaką przejęci byli uczestnicy pogrzebu. Byli przygnębieni, ale gdy zbliżali się do cmentarza, Dominikowa zaintonowała pieśń Kto się w opiekę. Wszyscy uczepili się tej pieśni - pisze autor - jako deski ratunku i żwawo, z otuchą i nadzieją podjęli śpiew.
My także nie strońmy od udziału w pogrzebach. Czyńmy to jednak z powagą, nie na pokaz. Nie dajmy się przygnębić żałobie, niech ponad nią wybija się nadzieja spotkania ze zmarłymi i udziału w życiu wiecznym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłaństwo - dar Jezusa dla Kościoła

Niedziela legnicka 4/2004

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Bóg dał światu wielki dar kapłaństwa. On sam wybiera tych, którzy stają się ministrami Jego nieskończonej miłości, którą przekazują wszystkim ludziom. Jezus Chrystus, zanim powrócił do Ojca, ustanowił sakrament kapłaństwa, aby na zawsze zapewnić obecność kapłanów na ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

2024-03-27 18:21

Adobe Stock

Prokuratura postawiła w środę zarzuty pięciu osobom w związku ze sprawą wykorzystania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Wśród nich jest czterech urzędników resortu sprawiedliwości i „beneficjent funduszu” ks. Michał O. W ramach Funduszu ośrodkowi „Archipelag” miała zostać przyznana dotacja na kwotę blisko 100 milionów złotych.

- Ks. Michał O. działając wspólnie w porozumieniu z tymi urzędnikami, doprowadził do wypłaty tych środków. Tutaj istotną kwestią jest to, że działali wspólnie i w porozumieniu - poinformował dziś podczas konferencji rzecznik prasowy prok. Przemysław Nowak. Zapowiedział, że będą kierowane wnioski o tymczasowy areszt wobec trzech osób, a zebrany materiał dowodowy będzie analizowany pod kątem uchylenia immunitetu politykom. Powstające na warszawskim Wilanowie centrum terapeutyczne ma na celu pomoc ofiarom przemocy.

CZYTAJ DALEJ

Palmowe warsztaty

2024-03-28 16:54

Wiktoria Stanek

W warsztatach uczestniczyło ponad 30 osób!.

W warsztatach uczestniczyło ponad 30 osób!.

    W parafii pw. św. Michała Archanioła w Pawlikowicach odbyły się etno-warsztaty robienia palm wielkanocnych.

    Inicjatorem wydarzenia było Stowarzyszenie „Od Przeszłości Ku Przyszłości”, którego celem jest kultywowanie tradycji i proekologiczna działalność, integrująca lokalną społeczność. Ponad 30 osób zgromadziło się w sobotę, 23 marca, by wspólnie tworzyć palmy, poznając przy tym znaczenie zawartych w nich elementów i symbolikę kolorów. Wielkanocne ozdoby powstały przy użyciu głównie naturalnych materiałów. Jak podkreśla przedstawicielka stowarzyszenia Małgorzata Przetaczek, celem organizowanych warsztatów jest wzmocnienie więzi wśród parafian. – Budowanie wzajemnych relacji jest spoiwem dla wspólnoty parafialnej – zaznacza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję