Reklama

Z ojcem Kazimierzem Lubowickim OMI rozmowy o małżeństwie

Czułe gesty

Niedziela dolnośląska 46/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Ojcze, są słowa, które sięgają serca i o takich rozmawialiśmy ostatnio. Pomówmy dziś o gestach, które - jak mówi Papież - „wynoszą na wierzch to, co naprawdę jest w głębi”.

- Kto kocha dojrzale, ten troszczy się o słowa i gesty, jednak nie po to przede wszystkim, aby „dotknąć serca” osoby kochanej. To jest efekt uboczny. Trzeba nawet powiedzieć, że jeżeliby ktoś o to tylko zabiegał, to jego słowa i gesty - choć posługiwałyby się językiem miłości - rodziłyby się z egoizmu! Słowa i gesty zrodzone z miłości rozpoznaje się właśnie po tym, że chcą wynieść na wierzch to, co naprawdę jest w głębi. Ich celem nie może być zrobienie wrażenia na drugim. One czasami „tylko” komunikują, a czasami okazują uczucia, jakie nosimy w sercu. Myślę o zachwycie, radości, ale też o odpowiedzialności aż po oddanie własnego życia! Trzeba jasno powiedzieć, że jeżeli sprawiając współmałżonkowi (mężowi/żonie) drobne radości, okazując serdeczność, obdarzając pieszczotą, nie jesteśmy gotowi - w imię tej miłości, którą wyrażamy gestami - oddać za niego życia, to nasze gesty kłamią.

- Ale zawsze są jednak piękne...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Niestety, to prawda. Czułe gesty zawsze wzruszają i wytwarzają pewne „ciepełko” w relacji. Jednak właśnie dlatego stanowią jedną z najbardziej niebezpiecznych pokus, również w małżeństwie. Współczesny człowiek jest spragniony doznań i wrażeń. Spragniony dobroci i ciepła. Niebezpieczeństwo leży więc w tym, że na wrażeniach można poprzestać, a wtedy za czułymi gestami będzie tylko pustka. Stąd też Jan Paweł II mówi o „prawdzie gestów”. Nie żyjemy dla wzruszeń. Żyjemy dla Miłości, która wzrusza. Można się wzruszać bez miłości, ale to jest bezsensowne i niegodne człowieka. Nie możemy się zadowalać czułością byle jaką! Czułe gesty miłości ostatecznie są piękne nie dlatego, że czułe, lecz dlatego, że to gesty miłości. To miłość ukryta w tych gestach nas rozczula!

- Ojcze, tak dziwne i poplątane są dzisiaj wyobrażenia o czułości, że może warto powiedzieć wprost, o jakich gestach mówimy?

Reklama

- Zrozumiałe, że nie da się sporządzić katalogu. Gdy kochamy, gesty same przychodzą do głowy. Wynikają z potrzeby serca. Nie trzeba niczego planować. „Wystarczy” kochać. Te gesty mogą być zarówno drobne, jak i wielkie. O ich wartości stanowi zawsze miłość! Można mówić o uśmiechach, muśnięciach. Ktoś pamięta, by podać żonie rękę, bo trudno jej wejść na wysoki stopień... To podany płaszcz, podniesiony drobiazg, który upadł na podłogę. Podniesiony życzliwie nawet wtedy, gdy - z nieporadności - te drobiazgi upadają często. To przyjacielskie zdjęcie nitki, która przyczepiła się do ubrania, przyszycie guzika. To ulubione rogaliki, które od czasu do czasu mąż kupuje wraz z poranną gazetą, pamiętając, że żona lubi zjadać je z powidłami i wtedy świat jej się zmienia, bo „pamiętał”, bo „zwrócił uwagę”. To ulubiona zupa postawiona mężowi na stole. Może to być również telefon, gdy czujemy, że osoba kochana jest smutna albo czuje się samotna. Ot, taki telefon „po nic”, aby tylko usłyszeć swój głos, aby tylko powiedzieć: „Nie płacz”, albo „Nie mogę teraz ci pomóc, bo muszę być w pracy, ale ciągle o tobie myślę i pamiętam w modlitwie”.
Te i tysiące podobnych gestów, które bez miłości byłyby tylko zwykłą uprzejmością, czynione z miłości do współmałżonka przemieniają życie. Są one owocem kontemplacji kochanej osoby. Serce nam je podpowiada, gdy zwracamy uwagę na jej upodobania, troski, radości i smutki. Jednym słowem na wszystko, kim ona jest i czym żyje dzisiaj. Dzisiaj, a nie wczoraj czy w dawnych czasach narzeczeństwa.

- Wszystko to niby takie proste i zwyczajne, tak bardzo za tym tęsknimy, a jednak tak często jest to nieobecne w naszych małżeństwach.

- Przypomina mi się wiersz Małgorzaty Hillar pt. My z drugiej połowy XX wieku. Poetka opowiada o wielkich osiągnięciach wielkiego, współczesnego człowieka. Gdy przychodzi miłość, ten wielki, zarozumiały człowiek „wzrusza pogardliwie ramionami, ironicznie mruży oczy”. Jednak potem, gdy zostaje sam, „późną nocą przy szczelnie zasłoniętych oknach gryzie z bólu ręce” i „umiera z miłości”. Jest dzisiaj jakaś moda na „twardzieli”. Stawiając na pierwszym miejscu zysk i efektywność w pracy, społeczeństwo nie daje człowiekowi czasu na dojrzałą miłość, w której jest miejsce na czułość, zażyłość i serdeczność. Próbuje się więc przekonywać, że czułość jest niemodna i niedzisiejsza. Nikt jednak nie oszuka ludzkiego serca. Wtedy usiłuje się okłamywać człowieka jeszcze bardziej i tłumaczyć, że czułość nie musi być koniecznie związana z miłością.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy jestem gotowy wybaczyć z głębi serca?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Ks. Paweł Gabara

Przepraszam za wyrządzoną krzywdę

Przepraszam za wyrządzoną krzywdę

Rozważania do Ewangelii Łk 17, 1-6.

Poniedziałek, 10 listopada. Wspomnienie św. Leona Wielkiego, papieża i doktora Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Portugalia/ Maderska policja: odnaleziono ciało zaginionego turysty z Polski

2025-11-09 22:35

[ TEMATY ]

Madera

Adobe Stock

Ciało poszukiwanego od 2 listopada na Maderze polskiego turysty Igora Holewińskiego zostało znalezione w niedzielne popołudnie w północnej części portugalskiej wyspy - przekazała PAP lokalna policja.

Jak powiedział PAP Frederico Jesus z komendy policji w gminie Sao Vicente na północy Madery, grupa policjantów dotarła do ciała poszukiwanego Polaka.
CZYTAJ DALEJ

Kaczyński: prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje, zostało zniesione

2025-11-10 10:49

[ TEMATY ]

Jarosław Kaczyński

prawo w Polsce

nie obowiązuje

zostało zniesione

PAP

Jarosław Kaczyński składa kwiaty pod Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku

Jarosław Kaczyński składa kwiaty pod Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku

Prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje, zostało zniesione; działalność szefa MS Waldemara Żurka oraz premiera Donalda Tuska to drwiny ze społeczeństwa - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.

Kaczyński zabrał głos w poniedziałek podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie. Jego wystąpienie było zagłuszane przez grupę osób sprzeciwiających się uroczystościom. Prezes PiS wezwał policjantów do podjęcia wobec nich interwencji, po czym stwierdził, że „w dzisiejszej Polsce prawo nie obowiązuje”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję