Mocno już pożółkłe ze starości pismo dotyczy ks. Gerharda Hirschfeldera. Ale czy w przesyłce, która przyszła z Dachau, były rzeczywiście jego prochy? Zapewne zmieszały się z prochami innych męczenników z Dachau - obozu, w którym zginęło wielu księży. Głównie polskich.
Ks. Hirschfelder był Niemcem. Dlaczego trafił do obozu, gdzie zmarł w lazarecie z głodu i wyczerpania? Urodził się 17 lutego 1907 r. w Kłodzku. Tutaj ukończył gimnazjum, tutaj w 1926 r. zrobił maturę. Przełomowy w jego życiu był rok 1932, w którym przyjął święcenia kapłańskie. Udzielił mu ich wrocławski metropolita, kard. Adolf Bertram. Mszę św. prymicyjną odprawił 1 lutego tego roku w Długopolu. Zaraz trafił na swą pierwszą parafię - do Kudowy Czermnej. Jako wikariusz szybko zdobył sympatię proboszcza i wręcz uwielbienie młodzieży. Nie ukrywał, co myśli o nazistach. Ogólnie szanowany, kochany przez młodzież i znienawidzony przez hitlerowców.
Dziekan generalny dla Hrabstwa Kłodzkiego przenosi go wiosną 1939 r. do Bystrzycy Kłodzkiej. Powód? Troska o bezpieczeństwo księdza. Nie bez znaczenia były pewnie też naciski władz hitlerowskich. Wraz z przenosinami ks. Hirschfelder awansuje - na duszpasterza młodzieży Hrabstwa Kłodzkiego. Po aktach wandalizmu, dokonanych przez Hitlerjugend, wygłasza pamiętne kazanie, w którym mówi wprost, że „Kto młodzieży wyrywa z serc wiarę w Chrystusa - jest przestępcą”. 1 sierpnia 1941 r. ks. Hirschfelder zostaje zabrany z sali, w której prowadził lekcje religii.
W kłodzkim więzieniu pisze modlitwę Drogi Krzyżowej. „Na Twej Drodze Krzyżowej troszczysz się, Chryste, o innych cierpiących. Tak samo muszę i ja, Twój naśladowca, zupełnie bezinteresownie, pamiętać w moim cierpieniu o wszystkich tych, którzy jeszcze więcej cierpią niż ja” - napisał w stacji VIII. W kłodzkim więzieniu jest do połowy grudnia 1941 r. Do Dachau przetransportowano go 27 grudnia 1941 r. Zostaje wtrącony do baraków przeznaczonych dla polskich księży. Zmarł 1 sierpnia 1942 r. Spoczął tam, gdzie żył i pracował przez sporą część życia - jego grób jest obok kościoła w Kudowie Czermnej. Trwa jego proces beatyfikacyjny. O uznanie go za błogosławionego starają się byli niemieccy mieszkańcy Hrabstwa Kłodzkiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
