Reklama

Przyjąć miłość, to znaczy... (2)

Niedziela włocławska 50/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Miłość w różny sposób się objawia, każdy inaczej ją okazuje, udowadnia i odbiera. Jeden kupuje drobne upominki, jako wyraz swych szczerych uczuć i oddania, inny - obdarza upominkami, a w międzyczasie okłamuje, drwi, rani. Miłość może być prawdziwa, czysta, szczera, ale też i zakłamana, egoistyczna. I taka właśnie przynosi ból, łzy, cierpienie, a w końcu nienawiść. Miłość może być także szalona i spontaniczna. Przeżywamy wtedy najwspanialsze chwile życia. Bywa też miłość ślepa, bezgraniczna, a nawet zaborcza. A także nieodwzajemniona, tragiczna. Miłość jest dziwnym zjawiskiem - przeobraża ludzi tak, że czynią oni rzeczy wcześniej dla nich niewyobrażalne, osiągają nieosiągalne dotychczas cele. Tylko czy zawsze warto poświęcać się całą duszą, w pogoni za kapryśnym szczęściem, uosobionym w jeszcze bardziej abstrakcyjnej miłości? Nikt tego nie wie. Ryzyko niepowodzenia jest ogromne, ale kusi nadzieja zdobycia niedostępnego ideału. Miłość również może być źródłem naszej siły - jeżeli kochamy, to staramy się, aby kochana przez nas osoba była również szczęśliwa: troszczymy się o nią i dbamy. Nie zawsze jednak dane nam jest cieszyć się odwzajemnionym uczuciem, lub zdajemy sobie sprawę, że ktoś jeszcze kocha wybraną, tę jedyną dla nas osobę - czy można na siłę zatrzymywać kogokolwiek mając świadomość, że nie jest się kochanym, wierząc, że czas przyniesie miłość? Można, ale to chyba nie jest zbyt dobre dla żadnej ze stron - nie można nikogo osądzać za wybory serca - jeżeli naprawdę kochamy, to potrafimy również zrozumieć i darować wolność. Tylko prawdziwa miłość pozwala nam zdobyć się na takie wielkie wyrzeczenie - bo czyż nie jest poświęceniem rezygnacja z możliwości bycia z kochaną osobą i podarowanie jej prawdziwego szczęścia? Trudno jest kochać kogoś i dzielić się tą osobą z kimś innym nie odczuwając zazdrości, ale jeszcze trudniej jest pozwolić odejść. Czasem właśnie taki gest jest przejawem prawdziwości naszych uczuć.
Dla wielu z nas miłość to uosobienie szczęścia. Dążąc do spełnienia marzeń nie zauważamy istoty. Miłość zaczyna się wówczas, gdy kochamy tych, którzy nie mogą nam się do czegokolwiek przydać, gdy kochamy bezinteresownie.
Prawdziwa miłość jest czymś wspaniałym, swą siłą może doprowadzić nas do zatracenia siebie. Niemożność bycia z osobą przez nas kochaną może spowodować, że nie będziemy chcieli żyć na świecie, na którym nie dane nam jest zaznawać miłości. Miłość powoduje, że tak naprawdę istotną staje się tylko ta jedna osoba; najważniejsza jest nasza miłość i jej szczęście, chcemy chronić ją i równocześnie obdarowywać wszystkim, co najlepsze. Takiej miłości wszyscy pragną, chociaż czasem nie chcą się do tego przyznać.
Jeden nieudany związek, taki, w który zupełnie się zaangażujemy, zaufamy całkowicie partnerowi, a potem okaże się wszystko ułudą, może naprawdę spowodować utratę wiary w istnienie miłości, w sens bytu. Nie wolno tracić nadziei. Nie wolno nie pozwalać się kochać, chyba że my sami nie kochamy, gdyż taka sytuacja może być krzywdząca i niesprawiedliwa. Kochajmy, ale nie nadużywajmy słów „kocham Cię” - dla nas mogą one w danej chwili nic nie znaczyć, ale ten ktoś, kto usłyszy to od nas, może uwierzyć... Nie rańmy się nawzajem. Jeśli kochamy, to znaczy, że szanujemy drugą osobę, że jesteśmy względem niej tolerancyjni i wyrozumiali, że trwamy przy niej w dobrych i w złych chwilach, potrafimy też, jeśli jest taka potrzeba, darować kochanej osobie wolność - nie ma nic gorszego od miłość wymuszonej, oszukiwanej. Miłość, zależnie od sytuacji może uszczęśliwiać, może być powodem tragedii, może dodawać nam sił, może także powodować zupełną zmianę naszych zachowań i przekonań. Może przesądzać o wartości naszego życia, o jego sensie.
Na koniec można powiedzieć, że miłość nadaje sens życiu. Dlatego im bardziej zdolni będziemy do miłości i dawania siebie innym, tym bardziej sensowne będzie nasze życie. Czy warto spróbować doskonalić naszą miłość? Czy warto ją przyjąć, a nie od niej uciekać?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43

[ TEMATY ]

Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

W niedzielę przypada 80. rocznica śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Zostali oni zamordowani przez Niemców 24 marca 1944 r. za ratowanie Żydów, których Niemcy zabili jako pierwszych.

CZYTAJ DALEJ

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.

CZYTAJ DALEJ

Bp Piotr Skucha w Sosnowcu: Ziarno trzeba siać. Jest to nasze zaufanie do Ducha Świętego

2024-03-28 19:59

[ TEMATY ]

Bp Piotr Skucha

diecezja sosnowiecka

Msza Krzyżma

Archiwum Redakcji

Biskup Piotr Skucha

Biskup Piotr Skucha

Ziarno trzeba siać. Jest to nasze zaufanie do Ducha Świętego - powiedział bp Piotr Skucha, emerytowany pomocniczy biskup sosnowiecki, który w tym roku przewodniczył wielkoczwartkowej Mszy Krzyżma w sosnowieckiej bazylice katedralnej. Na celebracji obecni byli pracownicy kurii diecezjalnej w Sosnowcu, seminarzyści wraz z przełożonymi i wierni. Uroczystość miała również charakter corocznej pielgrzymki Liturgicznej Służby Ołtarza do katedry.

Bp Piotr Skucha zauważył, że kapłan jest sługą tajemnic Chrystusa w szczególnym znaczeniu wtedy, kiedy swoim własnym życiem potwierdza Jego życie, przepowiadanie i cierpienie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję