Reklama

O autorytetach

Niedziela łomżyńska 4/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tu i ówdzie i to z nasilającą się ostatnio częstotliwością słyszy się pełne rezygnacji, a często będące wygodną formą usprawiedliwienia swej niezaradności, stwierdzenie, że upadają autorytety. Pewnie jest w nim sporo prawdy, bo ludzka słabość często daje o sobie znać, tym częściej, im częściej jest człowiek poddawany próbom przez widoczne niemal w każdej płaszczyźnie życia rozluźnienie obyczajów, tak wyraźnie i zdecydowanie promowane przez środki społecznego przekazu. Utworzył się wręcz schemat medialny, w którym informuje się odbiorcę o aferach, nadużyciach, malwersacjach finansowych, eksponując to, co złe i niegodziwe, nie zostawiając miejsca temu, co dobre i szlachetne.
A przecież wiele dobra dzieje się pośród nas. Oczywistą jest rzeczą, że nie wolno przemilczać i tuszować tego, co złe i co w jakikolwiek sposób godzi w człowieka i społeczeństwo, ale ukazywanie w większości złych wzorców zachowań wcale nie służy pomnażaniu dobra.
Potrzeba punktu odniesienia dla swoich działań i ciągłego doskonalenia siebie jest naturalną potrzebą i powinnością każdego człowieka. Stąd wypływa konieczność istnienia pozytywnych wzorców, autorytetów. Gdzie więc ich szukać?
Miałem okazję być niedawno na podniosłej uroczystości, na której w jednym z przemówień głoszonych przez rodziców jak bumerang powróciły słowa: „żyjemy w świecie, w którym upadły autorytety”. Pomyślałem sobie, czy to przypadkiem nie rodzice powinni być dla tych dzieci najważniejszym i pierwszym autorytetem?! Bardzo łatwo jest usprawiedliwiać swoje zaniedbanie dawania dobrego świadectwa tym, że świat jest zły. Ale świat to ja, to każdy z nas! Autorytet buduje się nie siłą i nakazami, ale dobrym przykładem, świadectwem życia.
Wiarygodność rodziców dziecko poznaje nie po składanych obietnicach, ale po ich realizacji.
Pobożności uczy się nie z nakazów modlitwy i obecności w kościele, ale patrząc, jak się rodzice modlą, w jaki sposób i jak często uczestniczą we Mszy św. Nie nauczy się szacunku do modlitwy i miejsca, jakim jest kościół, ani nie zrozumie nawet tego, co się tam dzieje, dziecko, które widzi tatusia kucającego zamiast klękającego, czy żującego gumę w kościele, a tym bardziej, gdy widzi go pod kościelnym ogrodzeniem zamiast w kościele. A przecież to przykłady pociągają!
Wydaje się, że prawdziwe wartości, jak choćby uczciwość, sprawiedliwość czy niekłamana religijność, które przecież służą budowaniu autorytetu rodzica, przeciekają nam jakoś przez palce. Bliższa staje się nam nijakość niż zdecydowanie i konsekwencja. Największym jednak dramatem jest chyba to, że wcale nie zauważamy, że stajemy się coraz bardziej nieokreśleni, nijacy, stale znajdując na swoje usprawiedliwienie gorszych od siebie. Ale tylko człowiek mały szuka wokół mniejszych od siebie, żeby na ich tle chełpić się swoją wielkością.
Dzieje się coś, co najmniej niepokojącego w rodzinie, skoro nie tylko dzieci nie postrzegają w rodzicach autorytetu, ale i oni sami mają świadomość tego, że nie są autorytetem dla swoich dzieci. Oczywiście, nie wolno tu uogólniać, bo nie wszystkie rodziny dotknięte są tym dramatem, ale na pewno znaczna ich część. Trudno tu też dopatrywać się czy posądzać rodziców o chęć złego wychowania dzieci. Gdzie więc szukać przyczyn takiego stanu rzeczy? Ano chyba w ograniczonym w najwyższym stopniu kontakcie rodziców z dziećmi. Wspólne, rodzinne spacery zostały zastąpione „wypadem” do hipermarketu, w domach coraz rzadziej mówi się o swoich sprawach i wspólnie podejmuje decyzje, za to o innych mówi się więcej niż potrzeba i wypada. Coraz rzadziej się odwiedzamy, tłumacząc to zwykle brakiem czasu, choć żadnego z telewizyjnych seriali nie opuścimy. I potem dziecko zna wszystkich bohaterów serialu, a nie zna swojej cioci i wujka.
Brak kontaktu z drugim człowiekiem, a zastępowanie go ochłapami nowoczesności zewsząd podsuwanymi nam jako „zamienniki” prawdziwych wartości, bez wątpienia nie służy budowaniu autorytetu. Ale nieumiejętność dokonywania wyboru między prawdziwymi wartościami a tym, co stwarza tylko ich pozory, nie zwalnia nas z odpowiedzialności za budowanie autorytetów wokół nas, a nade wszystko w nas samych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.
CZYTAJ DALEJ

Skrutinium, czyli jak wybiera się papieża podczas konklawe

2025-05-07 16:26

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Każde głosowanie w Kaplicy Sykstyńskiej odbywa się w sposób ceremonialny i ściśle określony. Sprzyja temu papierowa i indywidualna forma oddania tajnego głosu.

Teoretycznie papież może zostać wybrany już wieczorem w dniu rozpoczęcia konklawe. Wówczas przeprowadza się pierwsze głosowanie. Dzieje się tak od 2005 roku, wcześniej głosowania odbywały się od rana drugiego dnia. Jednak w ostatnim wieku najszybciej papieża wybrano w 1939 roku. Kard. Eugenio Pacelli, późniejszy Pius XII, zyskał wymagane poparcie już w trzecim głosowaniu. Także w drugim dniu konklawe kończyło się w 2005 i w 2013 roku.
CZYTAJ DALEJ

UKSW solidarne z UW

2025-05-07 22:24

[ TEMATY ]

UKSW

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Ks. prof. dr hab. Ryszard Czekalski, rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, złożył w imieniu całej społeczności akademickiej uczelni kondolencje rodzinie brutalnie zamordowanej dziś pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego i ogłosił dzień 8 maja dniem żałoby na UKSW.

„Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie łączy się w bólu ze społecznością Uniwersytetu Warszawskiego. Wyrażamy stanowczy sprzeciw wszelkim aktom agresji i przemocy. Nie możemy pozwolić na eskalację zdarzeń, które powodują strach i smutek. Społeczność akademicka to wyjątkowa społeczność ludzi, która wychowuje przyszłe pokolenia odpowiedzialnych obywateli – odpowiedzialnych nie tylko za życie zawodowe i rozwój, ale w sposób szczególny ludzi, którzy szanują godność każdej osoby ludzkiej” – napisał ks. prof. Czekalski, zachęcając do rozpoczynania zajęć dydaktycznych oraz wydarzeń naukowych chwilą ciszy w celu upamiętnienia pamięci śp. Zmarłej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję