Reklama

Polish National Alliance

Niedziela w Chicago 10/2005

Piotr Batorowicz

Poczty sztandarowe górali uczestniczących w jubileuszu

Poczty sztandarowe górali uczestniczących w jubileuszu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polacy opuszczali swój kraj z dwóch powodów: politycznych lub zarobkowych. Po powstaniu listopadowym (1830-31), po Wiośnie Ludów (1848 r.), a następnie po powstaniu styczniowym (1863-64) nastąpiły prześladowania oraz zsyłki na Sybir najbardziej czynnych uczestników. Z tych to powodów wielu z nich wyemigrowało do odległej Ameryki. Drugim ważnym powodem opuszczania Polski było bezrobocie. Wychodźstwo zarobkowe Polaków datuje się już od 1840 r. Jako zjawisko masowe, wychodźstwo stałe i sezonowe rozpoczęło się kilka lat po powstaniu styczniowym i trwało do wybuchu II wojny światowej. Pod koniec XIX stulecia dało się odczuć przeludnienie wsi, dlatego też na wielką skalą rozwinęła się emigracja zarobkowa.
Pierwsze grupy emigrantów z Polski przybyły ze Śląska, a następnie w mniejszych grupach dołączyli Pomorzanie i Poznaniacy. Potem zaczęła napływać emigracja z zaboru austriackiego i rosyjskiego. Źródła podają, że w 1835 r. w Stanach Zjednoczonych było kilka setek Polaków.
Emigranci obchodzili polskie święta narodowe i religijne, pielęgnowali polskie zwyczaje. Uważali swój pobyt na ziemi amerykańskiej za chwilowy. Czekali w gotowości na hasło do powrotu, aby podjąć na nowo walkę o wolność. Lata upływały, a hasła nie było. Z czasem zaczęli się rozpraszać po miastach, szukając zajęcia i z konieczności oswajając się z myślą dłuższego, niż się spodziewali, pobytu na obcej ziemi. Postanowili więc utworzyć jakąś organizację, która zjednoczyłaby Polaków rozproszonych po wielu miastach. I tak powstała pierwsza polska organizacja - Towarzystwo Polaków w Ameryce (Stowarzyszenie Polaków w Ameryce). Jej założycielem był Henryk Kałusowski, dusza wszelkich inicjatyw na rzecz Polski, również pomysłodawca działalności biblioteki i muzeum związkowego. Do Towarzystwa tego należeli byli uczestnicy powstania listopadowego. W następnych latach powstawały inne polskie towarzystwa i organizacje. Jedne działały krócej, inne dłużej.
I tak poprzez Towarzystwo Demokratyczne Wygnańców Polskich (1852 r.), Komitet Emigracji Polskiej w Europie (1863 r.), Gminę Polską (1866 r.) dochodzimy do roku 1870, w którym ukazał się w druku „Projekt Ustawy Zjednoczenia Polaków w Ameryce”. Projekt ten zaznajamia nas dosyć dokładnie ze stanem rozwoju towarzystw narodowo-politycznych w tej epoce i stanowi dokument pierwszych starań o skupienie tych towarzystw w jednej organizacji narodowej. Julian Lipiński, jeden z założycieli Związku Narodowego Polskiego, tak pisze w swoich pamiętnikach: „Każdy czuł potrzebę stworzenia jakiejś organizacji, która by rozrzuconych po całym świecie braci w jedno związała ogniwo i dążnościom ich wspólny nadała kierunek”. W tym czasie emigracja polska w Ameryce powiększyła się o co najmniej 10 tys. ludzi. W samym Nowym Jorku było kilka tysięcy Polaków. Ważną rolę odgrywały wtedy czasopisma polskie, w których oprócz powieści, wiadomości z historii czy porad praktycznych zamieszczane były odezwy patriotyczne, informacje dotyczące spraw narodowych, projekty powstania nowych organizacji. Pierwszą gazetą polską był „Orzeł Polski”. Po upadku pisma najważniejszym wydarzeniem w rozwoju ruchu narodowego polskiego w Ameryce Północnej było założenie „Gazety Polskiej w Chicago”. Pierwszy numer ukazał się 25 października 1873 r. Gazeta ta aż do powołania do życia „Zgody” - organu ZNP (1881 r.) była przewodniczką i zwierciadłem tego ruchu.
To właśnie w „Gazecie Polskiej” z dnia 13 maja 1875 r. znajdujemy odezwę do różnych towarzystw polskich, polityczno-narodowych rozsianych po całej Ameryce. W odezwie tej wydawca gazety Władysław Dyniewicz wzywa do porozumienia się między sobą i do zjednoczenia. Myśl tę szybko podchwyciła wspomniana już Gmina Polska, drukując w „Gazecie Polskiej” następną odezwę pod hasłem: „Zjednoczeni staniemy się silnymi!”. Celem przyszłej organizacji było utworzenie funduszu wspierania wdów i sierot po zmarłym członku, pomoc w przypadku choroby lub śmierci oraz zwrot kosztów związanych z pogrzebem. Inne zamierzenia organizacji były do uzgodnienia.
Wspomniana Gmina Polska to towarzystwo, które powstało w Chicago w 1866 r. Jak pisze Stanisław Osada - pierwszy, który spisał historię ZNP - w 1905 r., czyli 25 lat później: „Nigdy przedtem, ani nigdy potem nie było ruchliwszego towarzystwa polskiego”. Organizowali oni przedstawienia amatorskie, obchody ku czci poległych, wycieczki i spotkania, utrzymywali bibliotekę i czytelnię. Ponadto wypłacali pośmiertne, udzielali wsparcia w chorobie, jednym słowem starali się wszelkimi siłami budzić życie i ducha narodowego. W 1876 r., kiedy w „Gazecie Polskiej” były drukowane odezwy nawołujące do zjednoczenia, Gmina Polska była dobrze rozwinięta. Niestety, dobre chęci Gminy nie dały żadnego rezultatu. Pierwsze próby założenia jednej polskiej organizacji nie powiodły się. Nie wszystko było dobrze zorganizowane i ustalone do końca. Projektodawcy mieli zbyt małą znajomość rzeczy, aby należycie przeprowadzić połączenie się wszystkich Polaków w Ameryce w jedną organizację.
I tak dochodzimy do roku 1880. O połączeniu wszystkich Polaków i utworzeniu jednej organizacji myślał Agaton Giller. Niewątpliwie był on inicjatorem powstania Związku Narodowego Polskiego. Był to człowiek wielkiego serca, działacz powstańczy, dziennikarz, były członek Rządu Narodowego (konspiracyjny rząd polski działający w Warszawie podczas powstania styczniowego), który wypędzony z Galicji osiadł w Szwajcarii w miejscowości Rappersvill. Tam właśnie w 1869 r. powstało Muzeum Narodowe Polskie, w którym zgromadzone były archiwalia i księgozbiory oraz pamiątki narodowe, głównie z okresu Wielkiej Emigracji i powstania styczniowego. Do 1918 r. Muzeum stanowiło ośrodek polskiego życia kulturalnego i politycznego na wychodźstwie. Stąd to właśnie Agaton Giller słał do Ameryki - do organizatorów Związku Narodowego Polskiego listy w patriotycznym duchu ze swoimi poradami, a później z pochwałami i poparciem tak zacnego przedsięwzięcia. Śledząc ze Szwajcarii wszystko, co dzieje się w Ameryce, wystąpił z listem o potrzebie utworzenia organizacji amerykańskiej Polonii. List ten został opublikowany w „Gazecie Polskiej” w 1879 r. „Ponieważ więc emigracya jest i stanowi siłę wielką, której zaprzeczyć nie można, powinno więc być zadaniem dobrze zrozumianego patryotyzmu tak nią pokierować, ażeby sprawa Ojczyzny największy z niej pożytek odnieść mogła” - pisał Agaton Giller do Polaków w Ameryce. Emigracja polska w tym okresie tkwiła jeszcze bardzo silnie swymi korzeniami w Polsce i głównym zadaniem nowo powstałej organizacji miało być wyzwolenie Ojczyzny spod rządów zaborców. Polacy, żyjąc w Ameryce, mieli kształcić się i zdobywać zawody i z takim bogactwem wracać do kraju i służyć Ojczyźnie. I dalej w liście Agatona Gillera znajdujemy: „Jakim sposobem nadać jej [emigracji] można kierunek pożyteczny dla sprawy polskiej...? Za pomocą organizacyi, odpowiadamy, bo tylko organizacya może zjednoczyć rozproszonych; ona tylko dozwoli nimi w ten sposób pokierować, że nie zostaną zmarnowani i dla Ojczyzny zostaną zachowani”.
Agaton Giller dobrze rozumiał też rolę prasy polskiej. Uważał, że „dobra prasa polska w Ameryce stanie się najdzielniejszym czynnikiem życia publicznego. Bez dziennikarstwa i literatury życie wyższe społeczno-polityczne, narodowe i religijne nigdzie już dzisiaj utrzymać się nie da”. Wpływ tego listu, pełnego propozycji i sposobów utworzenia jednej skupiającej wszystkich Polaków organizacji, był ogromny. Wiele idei i rozwiązań organizacyjnych Agatona Gillera znalazło odbicie w pierwszej konstytucji związkowej, a członkowie, którzy przystąpili do organizacji, w swoich wystąpieniach bardzo często powoływali się na ten list.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: wyjątkowa Wielkanoc z rekordową liczbą nowych katolików

2024-03-26 18:40

[ TEMATY ]

Francja

twitter.com

Kościół we Francji przygotowuje się w do wyjątkowej Wielkanocy z kolejną rekordową liczbą katechumenów. Choć dokładne dane nie zostały jeszcze ogłoszone, to szacuje się, że chrztów dorosłych będzie w tym roku o co najmniej 30 proc. więcej. To prawdziwa epidemia, a raczej niespodziewany cudowny połów - przyznaje ks. Pierre-Alain Lejeune, proboszcz z Bordeaux.

Zauważa, że wszystko zaczęło się półtora roku temu, kiedy do jego parafii zgłosiło się w sprawie chrztu kilkadziesiąt osób, tak iż obecnie ma osiem razy więcej katechumenów niż dwa lata temu. Początkowo myślał, że to przejaw dynamizmu jego parafii. Szybko jednak się przekonał, że nie jest wyjątkiem. Inni proboszczowie mają ten sam «problem», są przytłoczeni nagłym napływem nowych katechumenów.

CZYTAJ DALEJ

Irlandczycy bronią matek i nie chcą zmiany definicji rodziny

2024-03-27 17:17

[ TEMATY ]

rodzina

Adobe Stock

Zdecydowana większość Irlandczyków opowiedziała się przeciw poszerzeniu definicji rodziny i usunięciu z irlandzkiej konstytucji istotnego zapisu o powadze macierzyństwa. Tamtejsi katolicy mówią o „wielkim zwycięstwie zdrowego rozsądku”.

Blisko 68 procent Irlandczyków odrzuciło w niedawnym referendum rządowy plan poszerzenia definicji rodziny o tzw. „trwałe związki”. Druga poprawka proponowała usunięcie z konstytucji zapisu, że kobiety, które nie podejmują zatrudnienia z uwagi na wychowywanie dzieci, nie powinny być zmuszane do podjęcia pracy. Decyzje zaskoczyły tak polityków, jak i lewicowe organizacje, bowiem sondaże pokazywały poparcie dla obu tych zmian.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję