„Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był. Kto zaś pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo” (Jk 1, 22-25) - słowa te zaczerpnięte z listu św. Jakuba Apostoła przekazują nam bardzo ważną prawdę. Nie wystarczy tylko słuchać słów Ewangelii, nie wystarczy nawet przyznawać się słowami do znajomości Jezusa. Prawdziwe chrześcijaństwo polega nie na słowach, ale na czynach - czynach, które będą potwierdzeniem składanych deklaracji. Nie myślmy jednak, że to sam Apostoł nakłada na nas taki obowiązek; to Chrystus nakazał nam być Jego świadkami. W zakończeniu Kazania na Górze Jezus porównuje człowieka słuchającego Jego słów, a nie wypełniającego ich do tego, który buduje dom na piasku. Gdy spadnie deszcz, gdy wicher uderzy w ten dom, dom na pewno runie, a jego upadek będzie wielki (por. Mt 7, 24-29). Chrześcijanin to człowiek, którego wiarę widać w jego życiu, zgodnie ze słowami św. Jakuba: „Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków” (Jk 2, 17-18). Każdy, kto przestaje wypełniać uczynki miłości, w pewnym sensie przestaje być chrześcijaninem; można by powiedzieć, że zapiera się wiary.
Pamięcią wracamy wciąż do niedawnych - jakże bolesnych dla nas wydarzeń, gdy żegnaliśmy największego z synów naszej ziemi - Ojca Świętego Jana Pawła II. Jak się okazuje, nauczał za życia, ale i po śmierci zgotował nam wspaniałą katechezę. Jego śmierć, pogrzeb i wszystko to, co działo się w związku z tymi wydarzeniami, dało i nadal daje nam wiele do myślenia. Trwał przy prawdziwej nauce Chrystusa, nie starał się naginać wskazań i wymagań Ewangelii do oczekiwań dzisiejszego człowieka, nie szukał taniej popularności. Przez taką postawę naraził się na opinię konserwatysty; nie przejmował się tym jednak. Wciąż na nowo przypominał, że „ani jedna kreska, ani jedna jota” nie mogą się zmienić w nauce Bożej - to było dla Niego najważniejsze. I choć mogło by się wydawać, że to konsekwentne trwanie przy niezmienności nauki może umniejszyć liczbę słuchaczy, stało się odwrotnie. Miliony, a pewnie nawet miliardy ludzi na całym globie ziemskim zjednoczyły się w modlitwie i czuwaniu w Jego intencji. Ludzie różnych ras, religii, narodów i światopoglądów jednomyślnie przyznawali Mu wielkość. Bo tak dzieje się zawsze, gdy trwa się mocno przy nauce Boga. Swoim życiem, postępowaniem, nauczaniem; całą swą postawą był świadkiem Chrystusa i Ewangelii i dlatego okazało się, że budowla Jego życia została wzniesiona na skale; mimo śmierci trwa i bez wahania można powiedzieć, że będzie trwać długo. Niech świadczą o tym chociażby liczne transparenty uczestników uroczystości pogrzebowych: Santo subito - wkrótce święty. To prosta wiara podpowiada ludziom, że nie ma wątpliwości, co do świętości takiej postaci, jaką był i wciąż jest Papież Jan Paweł II.
Będziemy w tym tygodniu obchodzić dzień męczeństwa duchowieństwa polskiego w czasie II wojny światowej. Tak wiele osób duchownych, ale też świeckich, było prześladowanych za wierne trwanie przy prawdzie Ewangelii. Działo się tak przez całe dzieje Kościoła, działo się tak w czasie ostatniej wojny i po niej; bo świadkowie zawsze są narażeni na prześladowanie. Nie wolno się tym jednak zrażać, a postać Ojca Świętego Jana Pawła II, przeciw któremu też kierowano różne szykany (z zamachem na życie włącznie), niech zawsze będzie znakiem i przykładem, że wierność Bogu spotka się ze stokrotną odpłatą Stwórcy i Sędziego. „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” - odpowiedział Piotr i Apostołowie, gdy członkowie wysokiej rady zabraniali im nauczania w Imię Jezusa (Dz 5, 29). Naśladujmy w tym posłuszeństwie wszystkich, którzy za to posłuszeństwo byli gotowi nawet oddać życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu