Praktycznie od początku roku kalendarzowego, a w ostatnim czasie w szczególności, obserwowaliśmy na Jasnej Górze rzesze maturzystów, którzy przybywali do Częstochowy z różnych stron Polski (jasnogórskie statystyki podają, że do 15 kwietnia br. przybyło na Jasną Górę 133 tys. na 320 tys. tegorocznych maturzystów, czyli niemal co drugi polski arbiturient). Piękny i dobry to zwyczaj, symbolizujący zawierzenie młodych ludzi Tej, która rozumie ludzkie lęki i niepokoje i nie pozostawi bez pomocy. Dobre szkoły średnie wiedzą, gdzie szukać odniesienia, jeśli prawdziwie chcą dobra powierzonego ich wychowaniu młodego człowieka. Zwyczaj ten pięknie komponuje się zresztą z wszechstronnym przygotowaniem ucznia do nowego etapu jego życia - do dojrzałości.
Zaraz po maturze ci młodzi ludzie rzuceni są niejako na inne fale: często przychodzi im żyć poza domem rodzinnym - mieszkają w akademikach lub w wynajętych mieszkaniach, nikt nie sprawuje już nad nimi bezpośredniej opieki i wtedy zdają praktyczny egzamin ze swojej dojrzałości. Nie jest on już tylko sprawdzianem intelektualnym, ale zakłada pewną dojrzałość osobową, odpowiedzialność za życie swoje i innych.
Zauważamy, że wielu młodych maturze odnajduje się jako studenci: podejmują piękną pracę studyjną, dużo czasu poświęcają na naukę, poszukiwania w bibliotekach i czytelniach, są ambitni i ciekawi tajemnic życia. Taką postawę wyzwala w dużym stopniu dobra szkoła średnia, gdzie pracowało się uczciwie, gdzie stawiane były wysokie wymagania, gdzie nie było zakłamania, fałszywej wizji życia. Można ich porównać do alpinistów, którzy pokonując swoje lęki i ograniczoności, zdobywają kolejne szczyty.
Jakże często jednak spotykamy ludzi mających tylko maturę i podziwiamy ich wiedzę, i głębię duchową, budujemy się ich mądrością i szerokimi horyzontami myślenia. Tych ludzi ukształtowały właśnie dobre szkoły średnie.
Bardzo ważnym w tym okresie zagadnieniem jest wybór życiowej drogi. To bardzo trudna decyzja. Toteż najczęściej w ostatnim roku przed maturą młodzież próbuje dokładnie rozeznać swoje predyspozycje i sprecyzować zainteresowania, by wybrać uczelnię i przygotować się do egzaminów na studia. Oczywiście, dzisiaj młodzi muszą się także liczyć z tym, czy stać ich będzie na studiowanie z dala od domu rodzinnego; często trzeba pozostać na miejscu, bo łatwiej jest się utrzymać, mieszkając w domu rodzinnym, a może nawet pracować i uczyć się.
Z pewnością wśród tegorocznych maturzystów będą i tacy chłopcy, którzy podejmą inną drogę - wybiorą seminarium duchowne, pójdą na studia teologiczno-filozoficzne. To też bardzo piękna propozycja dla młodych mężczyzn, żeby obrać drogę szczególną - kapłaństwo lub zdecydować się na któreś ze zgromadzeń zakonnych. Czas przygotowań do kapłaństwa trwa nieco dłużej, bo ok. sześciu lat. Niekiedy bywa, że ktoś podejmuje w tym czasie inną decyzję. Myślę jednak, że niczego nie traci, bo to, czego nauczył się w seminarium, jest bardzo ważną szkołą życiową.
Dla dziewcząt ukończenie matury równoważne jest często z pójściem drogą powołania zakonnego: przez postulat, nowicjat - do ślubów zakonnych. To także ciekawa i piękna droga.
Matury to okres szczególny także dla rodzin maturzystów. W tym pięknym wiosennym czasie zapadają bowiem ważkie rodzinne decyzje, przychodzi zmierzyć się z doświadczeniem, które pozwala już tylko dyskretnie czuwać z oddali, by w odpowiednim momencie jeszcze pomóc dziecku. Decyzje podejmowane w tym czasie ważą na całym życiu. To, co młody człowiek będzie robił, gdzie się zatrzyma na stałe, z jaką osobą złączy swe życie, jakie będą jego kontakty z rodziną - to wszystko są zalążki przyszłości. Rodzi się nowy, ważny etap egzystencji. Toteż znamienna była wypowiedź jednego z uczestników tegorocznych pielgrzymek maturzystów na Jasną Górę: „Przyszedłem prosić, aby moje wybory były dobre”...
Życzymy wszystkim Maturzystom, by jak najlepiej zdali egzaminy oraz podjęli mądre młodzieńcze decyzje, które dałyby zadowolenie im i ich rodzinom i skutkowały pięknym i udanym życiem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu