Siostra Adoratorka Krystyna: - Ojciec Święty kanonizował Marię de Mattias w 2003 r., w dniu swoich urodzin, 18 maja. Z Bolesławca wyruszyła na tę uroczystość duża grupa pielgrzymów. Jesteśmy wdzięczni Panu Bogu i pełni radości, że właśnie ten Papież wyniósł na ołtarze naszą Założycielkę. Dzięki temu też stała się ona bliska mieszkańcom Bolesławca. Dla mnie najważniejszą myślą Ojca Świętego była ta, którą przypominał w jednej z encyklik i w czasie ostatniej pielgrzymki do Polski, że Bóg jest bogaty w miłosierdzie.
Jan Chojnacki, kapelmistrz orkiestry: - Zawsze bardzo chcieliśmy zagrać Ojcu Świętemu. W 1997 r. zagraliśmy podczas jego pobytu w Legnicy, było to niesamowite przeżycie. Teraz wzięliśmy udział we Mszy św. za Jego duszę.
Ks. Józef Gołębiowski: - Dla mnie jako kapłana Ojciec Święty był zawsze niedościgłym wzorem pobożności i gorliwości w posłudze. Był też człowiekiem wielkiej wytrwałości, nawet upartym, jak mówili niektórzy, w dążeniu do dobrych celów. Stawiał też ogromne wymagania, ale robił to wobec siebie i innych.
Małgorzata Marszałek: - Autentyczność to cecha, która najbardziej uderza mnie w osobie Papieża. Jan Paweł II był jak świeca - świecił takim ogromnym światłem i spalał się w tym, co robił.
Jolanta Gruca: - Jan Paweł II był dla mnie najwyższym autorytetem, bo w pełni żył wg przesłania Chrystusa: Miłujcie się wzajemnie i było to też jego przesłanie dla nas.
Ewa Zbroja, dyrektor Bolesławieckiego Ośrodka Kultury: - Ogromną siłę dawały mi wezwania Jana Pawła II, by żyć dla miłości Boga i drugiego człowieka. On uczył tej miłości, kazał jej w świecie szukać. Przypominał słowa: „Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie”.
Danuta Stefanów, dyrektor Powiatowego Zespołu Szkół Specjalnych: - Ważny nurt w nauczaniu Papieża dotyczył osób cierpiących, niepełnosprawnych. Po śmierci Ojca Świętego zamówiliśmy Mszę św. w Jego intencji i nasi uczniowie, choć są to osoby niepełnosprawne, bardzo pięknie modlili się za Papieża, nauczyli się też na pamięć Barki. Uczniowie zapamiętali jego postać w białej szacie i uśmiech skierowany do dzieci niepełnosprawnych. Zauważyli jego dobroć i zrozumienie dla potrzeb innych. Wiedzieli, że bronił życia dzieci nienarodzonych i pokazywał godność śmierci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu