Benedykt XVI jeszcze jako kardynal interesowal sie zyciem i meczenstwem ks. Popieluszki. Mam nadzieje, ze teraz go beatyfikuje - mówi ks. Zygmunt Malacki
Gdy wysiadł z samochodu, sprawiał wrażenie zwykłego księdza. W czarnym garniturze i koloratce, pogodny, uśmiechnięty, pierwsze kroki skierował do grobu. Ukląkł i zaczął się modlić. - W ogromnym skupieniu, powadze, zamyśleniu. To naprawdę robiło wielkie wrażenie - opowiada ks. Malacki.
Benedykt XVI dał się też wtedy poznać z wielkiej prostoty i pokory. Z uwagą słuchał tego, co proboszcz opowiadał mu o ks. Popiełuszce. - Zadziwiała mnie ta jego umiejętność słuchania - wspomina ks. Malacki. Potem oprowadził gościa z Watykanu po kościele i pokazał poświęconą ks. Jerzemu wystawę, która znajduje się za głównym ołtarzem świątyni. Kard. Ratzinger nie tylko chłonął wręcz to wszystko, co mówił mu proboszcz, ale również zadawał pytania. Konkretne, chwilami bardzo dokładne, tak że widać było, że sporo już wie o życiu i męczeństwie ks. Jerzego.
Ks. Malacki przypomina sobie, że Kardynał interesował się rodzicami ks. Popiełuszki, pytał, czy żyją i skąd pochodzą. - Chwilami czułem się zażenowany, że tak wielki myśliciel, Kardynał, który jest wybitnym intelektualistą, z nieprawdopodobną pokorą i skromnością o coś mnie pytał - podkreśla Proboszcz parafii św. Stanisława Kostki. Nie wiedział wtedy, że rozmawia z przyszłym papieżem. Choć przyznaje, że ta wizyta utkwiła mu jakoś w pamięci. Często zresztą wracał do niej w swoich kazaniach i wystąpieniach czy referatach na temat ks. Jerzego.
- Miałem poczucie, że Kardynał doskonale rozumie to, co się stało z ks. Jerzym, że to wszystko do niego naprawdę przemawia oraz że wierzy, iż nawiedza grób męczennika - mówi ks. Malacki. Dodaje, że wielkie wrażenie wywarł na Benedykcie XVI sposób zamordowania ks. Jerzego, tortury, jakie wobec niego stosowali oprawcy. Zwrócił też wtedy uwagę, że ks. Jerzy poniósł śmierć za wiarę.
Czasu Kardynal mial malo. A mimo to znalazl tez chwile na modlitwe w kosciele. To zamiast kawy, która proponowal mu proboszcz.
Gdy minęło pół godziny, kard. Ratzinger, razem z nuncjuszem, abp. Józefem Kowalczykiem, z którym tu przyjechał, zaczął się kierować w stronę samochodu. Na koniec jeszcze wpisał się do Księgi Pamiątkowej: „Niech Pan błogosławi Polskę, napełnia kapłanów duchem ewangelicznym Ks. Popiełuszki”.
Proboszcz cieszy się, że Benedykt XVI interesował się ks. Jerzym jeszcze jako kardynał. Ma nadzieję, że teraz wyniesie go na ołtarze. Każdego 19. dnia miesiąca natomiast, w żoliborskiej parafii będą specjalne modlitwy za obecnego Papieża. Tak się złożyło, że kard. Ratzinger został wybrany następcą Piotra 19 kwietnia, podczas gdy ks. Jerzy zginął 19 października. - Ciekawa jest zbieżność tych dat - mówi ks. Malacki. Napisał zresztą o tym Ojcu Świętemu w telegramie, który razem z parafianami wysłał do Rzymu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu