Odpowiedzialne spojrzenie w przeszłość Europy oraz na jej liczne i jednocześnie zróżnicowane korzenie wskazuje na aktualność wielu znamion historii. Trudno wręcz, patrząc na teraźniejszość, a tym bardziej wybiegając w przyszłość, oderwać się od przeszłości. W to bogactwo niezwykle oryginalnie wpisuje się także całe przesłanie tradycji cyrylo-metodiańskiej. Jest to w pewnym sensie swoiste hasło, jakże bogate w swej treści. Dlatego Papież Jan Paweł II podkreślał: „Pragniemy sięgać do przeszłości, aby w jej świetle zrozumieć obecną rzeczywistość i odgadnąć przyszłość. Posłannictwo Kościoła jest bowiem zawsze skierowane z niewzruszoną nadzieją ku przyszłości” (Slavorum Apostoli, nr 31). To odwoływanie się do czasów sprzed ponad tysiąca lat pozwala lepiej i bardziej kompleksowo kreślić przyszłość Europy, znaczoną nadzieją.
Ostatnie wieki pierwszego tysiąclecia chrześcijaństwa przyniosły w Europie Środkowej i Wschodniej nowe i bardzo żywotne doświadczenie wiary oraz jej nowe świadectwa, zwłaszcza liturgiczne oraz kulturowe. Nie można, oczywiście, pominąć świadectw życia, a zwłaszcza męczeństwa (Tertio Millennio Adveniente, nr 37). Była to bardzo żywa otwartość uniwersalizmu chrześcijaństwa - „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody” - dla wszystkich ludzi oraz jednocześnie znak jego praktycznej inkulturacji, rozeznającej wielość elementów miejsca i czasu prowadzonej ewangelizacji. Dzieła te nabierają dodatkowo nowych wyrazów, zwłaszcza jeśli rozeznaje się je w duchu nowej ewangelizacji. Tam zapoczątkowane dzieło chrześcijańskie spełniane było przecież w Europie i jej ostatecznie służyło, jako całemu kontynentowi, jeszcze nadal jednego i niepodzielonego egoizmem chrześcijaństwa.
Otwarta i wręcz heroiczna postawa św. Cyryla i św. Metodego wobec Jezusowego zobowiązania głoszenia Dobrej Nowiny umożliwiła założenie trwałych fundamentów pod odnowioną chrystianizację terenów zachodnich, południowych i wschodnich Słowian. To było głoszenie w porę i nie w porę, wręcz nastawanie, ale zawsze osadzone na mocach Pana Ośmiu błogosławieństw i twórczo otwarte na specyfikę miejsca oraz ludzi tam żyjących. To dynamiczne, i jednocześnie bez kompleksów oraz uprzedzeń, wchodzenie chrześcijaństwa w nowe ludy Europy, zawsze w pełnej więzi z Następcą św. Piotra w rzymskiej Stolicy.
Dzięki działaniom Cyryla i Metodego dokonało się słowińskie udomowienie Ewangelii. Zadomowiła się ona na tych ziemiach i wśród mieszkających tu ludów oraz plemion. Dobra Nowina zaistniała i zagościła wśród nowych ludzi, w nowych miejscach. Odtąd, jak się okazało, bardzo trwale wpisana została w ich domowe, zawodowe i codzienne życie. Zaistniała i zaczęła oddziaływać twórczo w formie, języku i stylu oraz w dziełach chrześcijańskich, dostosowanych do kultury adresatów głoszonego orędzia Jezusa Chrystusa, szanując jednocześnie ich specyfikę oraz odrębności. Stała się dla nich zaofiarowanym twórczym znakiem bycia razem z całą Europą, a zwłaszcza z wielką rodziną chrześcijańską.
Stąd zapewne pierwszy Papież Słowianin, Jan Paweł II wskazywał bardzo wymownie: „Wcielając Ewangelię w rodzimą kulturę ludów ewangelizowanych, święci Cyryl i Metody położyli szczególne zasługi do ukształtowania się i rozwoju kultury, a raczej wielu kultur. Wszystkie bowiem kultury narodów słowiańskich zawdzięczają swój początek lub własny rozwój dziełu Braci Sołuńskich” (Slavorum Apostoli, nr 21). Zatem Ewangelia po raz kolejny była zdolna iść do każdego Europejczyka, a jednocześnie mu w tej europejskości pomagać, stawiając jednak równocześnie wymagające, ale i twórcze zobowiązania indywidualne, społeczne, wspólnotowe, wręcz kontynentalne.
Bogactwo doświadczenia teologicznego, a zwłaszcza eklezjalnego, słowiańskich Świętych staje także u podstaw interesującej, ale zarazem i trudnej teologii „Kościołów siostrzanych” - używając tego terminu w szerokim sensie, a więc o znamionach ekumenicznych. Odpowiedzialność wszystkich chrześcijan za przepowiadanie Ewangelii, tej samej Dobrej Nowiny, wyzwala znamiona wzajemnej bliskości w tym co łączy, przy jednoczesnej świadomości wzajemnego niezrozumienia czy podziałów, wynikających zazwyczaj z grzechów oraz egoizmu. Bycie siostrami to dziś ostatecznie nadal stan bycia w drodze, to pragnienie czy bliskość, a nie już osiągnięta jedność, którą cieszyli się jeszcze święci Cyryl i Metody.
Pionierski wysiłek ewangelizacyjny Świętych Braci zmierzał do zakładania Kościołów lokalnych, które po partnersku tworzyłyby wspólnotę przyjaźni i wierności wobec wspólnie niesionej i ostatecznie jedynej apostolskiej tradycji odpowiedzialności wiary św. Piotra, pełnej zawodu i zdrady, ale i okupionej miłością męczeńską. Złożone przez nich propozycje kultu oraz liturgii nie naruszały w niczym uniwersalizmu ewangelizacyjnej posługi Kościoła. Zamierzenia te zawierały w sobie znak pełnego rozeznania oraz akceptacji zobowiązań, jakie dla całego chrześcijaństwa niesie następca św. Piotra, biskup na rzymskiej Stolicy, ku jedności i utwierdzaniu braci w wierze.
Całość posługi społecznej, kulturowej oraz religijnej Cyryla i Metodego, Patronów Europy, dziś - dzięki Janowi Pawłowi II - ma przede wszystkim szeroko pojęte znaczenie historiozbawcze. To niezwykle odpowiedzialne włączenie w krwiobieg paschalnych dzieł Jezusa Chrystusa nowych narodów i ludów, plemion i wspólnot, nowych społeczności Europy Środkowej i Wschodniej. Historia, poprzez ich posługę, miała dopisać nowe, obfite owoce ewangelizacji ku geograficznemu poszerzeniu i ubogaceniu ludu Bożego Nowego Przymierza. Wprowadzona przez nich nowość liturgii i oddawanej chwały Bogu w Jezusie Chrystusie, w tej części Europy stała się zaczątkiem wielkiej tradycji chrześcijańskiej.
Stąd Jan Paweł II konsekwentnie podkreślał, że „dzięki misjonarskim wysiłkom obu Świętych, ludy słowiańskie mogły sobie po raz pierwszy uświadomić własne powołanie do uczestnictwa w odwiecznym planie Przenajświętszej Trójcy, w powszechnym planie zbawienia” (Slavorum Apostoli, nr 20). To jest odpowiedzialne wpisanie się w powszechne dzieje zbawienia, otwarte jednocześnie ciągle dla wszystkich i ostatecznie zaofiarowane wszystkim, tak indywidualnie, jak i w pewnym sensie w ramach różnych społeczności i wspólnot. Dziełem Cyryla i Metodego było włączanie w chrześcijaństwo narodów i kultur, ludów i plemion Europy Środkowo-Wschodniej, a jednocześnie rozwój ich samych, zaofiarowana im szansa, zwłaszcza w budowaniu ich tożsamości kulturowej oraz narodowo-społecznej.
Należy zawsze pamiętać, że całość dzieł ewangelizacyjnych świętych Cyryla i Metodego odnosiła się do wszystkich z pełnym respektem - do godności człowieka, jako osoby, jako istoty chcianej przez Boga dla niej samej, a zarazem otwartej na innych oraz na świat. Były to liczne działania, które wręcz osobowo promowały każdego człowieka, wyzwalając go niejednokrotnie z wielu znaków pomniejszania, zniewolenia czy wręcz negacji; zwłaszcza w zastanej przez Ewangelizatorów innej płaszczyźnie pogańskich zwyczajów, kultów czy wierzeń. To było docenienie człowieka jako obrazu Boga na ziemi, więcej - danie mu możliwości, aby sam to rozeznał i dzięki temu jeszcze owocniej się doskonalił oraz rozwijał, dążąc także nie tylko do doskonałości, ale w mocach chrztu św. przede wszystkim do świętości.
Głoszona konsekwentnie przez Nauczycieli Słowian biblijna i patrystyczna idea „obrazu i podbieństwa Bożego” w człowieku oraz idea o „przywracaniu zaszczytów przodka naszego Adama” daje podstawę do uszanowania godności poszczególnych ludzi i narodów w ramach rodziny ludzkiej, a więc i także w ramach Europy. To odpowiedź na antropologiczne rozeznanie człowieka który, podobny do Boga, niesie sobą i zarazem w sobie godność ludzką. Z innej strony jest to autentyczny szacunek dla każdej tradycji chrześcijańskiej, także w ramach liturgii, kształtowanej w danym miejscu i czasie, która winna być wierna prawdzie, bo tylko ona wyzwala człowieka i czyni go owocnym narzędziem pokoju w świecie.
Zatem tradycja cyrylo-metodiańska, w całej swej specyfice, niesie w sobie ważny znak oraz praktyczne znamiona ewangelizacyjne w procesach jednoczenia się Europy, nie tylko w wyrazie czy wymiarze historycznym, ale przede wszystkim ku przyszłości. Ważne, iż wpływa ona także dziś na wartości rozeznające człowieka oraz jego wymiary społeczne i sugeruje, aby na nich twórczo budować jedność europejską, zachowując bogactwo tożsamości jej wielorakich komponentów. Chrześcijaństwo tej tradycji może być znaczącym elementem owego jednania się na bardziej ludzkich fundamentach, a nie tylko w sferze ekonomicznej czy politycznej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu