Reklama

Spacerkiem po dawnej Pradze

Niedziela warszawska 34/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z Pawłem Elsztainem, varsavianistą, mieszkańcem Pragi, rozmawia Irena Świerdzewska

Irena Świerdzewska: - Nie uważa Pan, że warszawska Praga postrzegana jest jako gorsza część stolicy pod względem zabytków, kultury, architektury...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Paweł Elsztain: - Jak bardzo zakorzeniona jest w społeczeństwie marginalizacja Pragi dało mi do zrozumienia ubiegłoroczne spotkanie z warszawskimi przewodnikami. Uczestniczyło w nim około 100 osób, głównie emerytowanych historyków. Opowiadałem wtedy o kościele Matki Bożej Loretańskiej, bazylice na ul. Kawęczyńskiej, katedrze św. Floriana. Zachęcałem do odwiedzania miejsc, w których można spędzić wiele czasu na oprowadzaniu grup. Wtedy jedna z przewodniczek powiedziała: „Proszę pana, ale my mamy określony program trasy: Zamek - Wilanów - Zamek. Praga nie mieści w przewidzianym czasie. Ale pan nam tyle rzeczy ciekawych powiedział, że zmienimy plany i będziemy odwiedzać prawobrzeżną Warszawę”.
Także jako wieloletni dziennikarz obserwuję jak dużo szkody wizerunkowi Pragi przynosi tzw. prasa brukowa. Kiedy zapraszałem znajomą z Żoliborza na praskie uroczystości, usłyszałem: „A ja czytałam w gazecie, że tam jest niebezpiecznie”. Jeśli stanie się coś najgorszego w stolicy to przypisuje się to Pradze. A przecież takie przypadki zdarzają się w innych dzielnicach.

Reklama

- Czy stereotyp „mało ciekawej Pragi” nie pokutuje od czasów przedwojennych?

- Na początku lat 30. Pragę postrzegano jako zaścianek miasta ze względu na specyficzną zabudowę. Była ona dzielnicą kolejarzy, handlarzy, robotników. Tu były tańsze mieszkania. Jeśli ktoś z Warszawy lewobrzeżnej przenosił się na Pragę to znaczyło, że był kimś uboższym.
Później wizerunek Pragi zmieniał się, zaczęły rosnąć nowe domy mieszkalne i budynki różnych instytucji jak chociażby dyrekcji kolejowej. Hasło ówczesnego prezydenta miasta Stefana Starzyńskiego, by Warszawa była w kwiatach, realizowane było także na Pradze. Choć jej wygląd zmieniał się, ciągle mieszkańcom z lewobrzeżnej części miasta towarzyszyło przeświadczenie, że Praga to taka „daleka dzielnica i nie wiadomo jak tam trafić”.

- Małe zróżnicowanie społeczne nadawało Pradze także specyficzny klimat...

- Za czasów mojej młodości, jeszcze w 1939 r. mieszkańcy tworzyli taką społeczność rodzinną. Jeśli pani na I piętrze miała imieniny i upiekła ciasto, to na talerzykach wszystkim sąsiadkom musiała przynieść. Kiedy była I Komunia św. jednego dziecka, cała kamienica szła do kościoła. W dużych kamienicach np. na ul. Targowej, ludność potrafiła być wymieszana wyznaniowo. Mimo to katolicy, prawosławni czy żydzi bywali u siebie na imieninach czy weselach. Nie zachowała się atmosfera życia w kamienicach.

Reklama

- Życie kulturalne przedwojennej Pragi było bogatsze niż dziś?

Reklama

- Na Pradze istniało wtedy sporo kin: małych i większych. Wystarczy wymienić kino „Dom Żołnierza” przy Parku Praskim. W dawnym domu parafialnym, który dzisiaj jest siedzibą Ordynariusza diecezji warszawsko-praskiej powstał taki „dom ludowy”. Odbywały się tam jasełka a także inne występy artystyczne. Potem otworzono w tym miejscu kino konkurencyjne dla „Domu Żołnierza”. W tym ostatnim bilet wstępu kosztował 25-30 gr, a w domu parafialnym 20 gr. Na seanse przychodziły tłumy. Grano początkowo Ben Hura, filmy o Męce Chrystusa. Potem także o Indianach czy tematyce kowbojskiej. Trzecie kino „Lotos” znajdowało się na ul. Zygmuntowskiej. Kolejne, na ul. Targowej niedaleko poczty - kino „Praga” należało do bardzo pięknych, nowoczesnych obiektów. Pełniło także funkcję kinoteatru. Odbywały się tu występy artystyczne. Przy ul. Inżynierskiej znajdowało się kino „Era”, późniejsze „Syrena”, a na ul. „Zamoyskiego” kino „Popularne”.
Na początku lat 30. dało się zauważyć wyraźny kryzys kinematografii, dlatego przed seansami oferowano widzom krótkie występy renomowanych artystów. Śpiewał Mieczysław Fog, występowała Hanka Bielicka. Ich popularność spowodowała napływ tłumów do kin.
Oprócz dużych kin były też na Pradze kina małe, na 30-40 osób. Ponieważ aparatura dźwiękowa była dość kosztowna, odtwarzano filmy nieme. Jedno z małych kin mieściło się na ul. Targowej przy obecnym pasażu handlowym. Wyświetlano tam filmy sensacyjne. Drugie kino „Wrzos” na ul. Ząbkowskiej powstało z połączenia 2 czy 3 prywatnych mieszkań. Od czasu do czasu wyświetlano też filmy w domu kultury przy ul. Szwedzkiej, blisko kościoła Matki Bożej z Lourdes. Tamtejsze kino miało 300-400 miejsc.
Obok istniejących kin funkcjonowała tzw. objazdowa scena: w tramwajowej remizie albo sali szkolnej występowali artyści polskich scen. Bilety były tanie. Kosztowały 90 gr, a niektóre spektakle były bezpłatne.

- Młodzież spędzała czas głównie w kinie?

- Wiele możliwości spędzania wolnego czasu oferowały wtedy szkoły. Istniały np. koła mandolinistów, gitarzystów, koła smyczkowe. Dużo czasu poświęcano najrozmaitszym dziedzinom sportu. Świetnie działało harcerstwo, skupiające ogromną liczbę młodzieży, która chciała zdobywać sprawności harcerskie, wyjeżdżała na obozy. Bardzo popularne było łyżwiarstwo. Zimą na Pradze Północ istniało około 20 ślizgawek. Funkcjonowała masa klubów nie tylko sportowych. Działałem wtedy w Lidze Ochrony Powietrznej i Przeciwgazowej.
Zajęcia dla młodzieży organizowały także parafie, prowadzące kółka zainteresowań. W podziemiach bazyliki przy ul. Kawęczyńskiej istniał jeden z pierwszych teatrów amatorskich na Pradze. Najwięcej zajęć dla młodzieży organizowali księża przy obecnej Bazylice na ul. Kawęczyńskiej oraz przy ówczesnym kościele św. Floriana.

- Czy coś zostało na Pradze z jej dawnego klimatu, czym można by się pochwalić?

Reklama

- Do dzisiaj zachowały się piękne przedwojenne kapliczki, ale także tradycja gromadzenia się przy nich na modlitwie. W latach okupacji kapliczki były w tych najstarszych domach. Pamiętam jak od 1943 r. w bramach domów, gdzie kapliczek nie było, przygotowywano ołtarzyki: umieszczano wizerunki Matki Bożej i Pana Jezusa, ktoś zrobił ramkę, ktoś inny położył tam kwiaty. Na modlitwę przychodzili starsi i młodzi. Nawet panowie, których dawniej żony nie mogły do kościoła doprowadzić. To dawało wtedy nadzieję, że przetrwamy, że jutro będzie lepiej.
Dzisiaj mieszkańcy kamienic pielęgnują kapliczki, ale także gromadzą się przy nich na modlitwie. Nadal tradycją Pragi są nabożeństwa majowe przy kapliczkach na Stalowej, Wileńskiej, Białostockiej. Ale mamy też potwierdzenie, że żywa jest tradycja budowania kapliczek. Na nowym osiedlu przy ul. Białostockiej przed czterema laty powstała wotywna kapliczka z Matką Bożą. Znajduje się ona pod opieką księży Marianów. Matka Boża otrzymała miano praskiej Madonny.

- Jest czym pochwalić się na Pradze, ale sami mieszkańcy tej Pragi nie znają...

- Telefonowała do mnie młoda osoba z pytaniem, „gdzie jest ul. Namysłowska, bo tam podobno znajduje się jakiś pomnik”. Gigantyczny pomnik ku czci pomordowanych stoi na miejscu dawnego więzienia, o czym ludzie nie wiedzą. Często przechodzimy obok ciekawych rzeczy, których nie dostrzegamy. Ja sam prawie 60 lat chodziłem ul. Wileńską 21. Doznałem olśnienia, kiedy pewnego dnia zobaczyłem oświetloną słońcem bramę, dzieło sztuki rzemieślniczej ubiegłego wieku. Zrobiłem zdjęcie, które trafiło na wystawę do „Zachęty”. Dziś już tej bramy nie ma. Na warszawskiej Pradze wiele jest pięknych zabytków, których nie dostrzegamy przechodząc obok nich. W budynku Urzędu Dzielnicy przygotowaliśmy z Małgorzatą Krymarys wystawę Praga - od Blaszanej do Ząbkowskiej. Na ponad 100 fotografiach pani Małgorzata pokazuje praskie kapliczki, ja ciekawe miejsca na Pradze.
Pochwalam akcję podjętą niedawno przez szkoły na Grochowie Twoja dzielnica, Twoją małą ojczyzną. Zostałem zaproszony jako doradca jury. Przeglądaliśmy stosy prac. Jakież piękne nadesłano fotografie. Niektóre jakością przerosły profesjonalistów. Na jednym ktoś uchwycił jakiś ciekawy zaułek, na innym fragment parku. Byłbym zachwycony, gdyby akcja trwała, a dzieci same poznawały swoją dzielnicę.

Reklama

- Dzisiaj Praga zmienia się, zyskuje na wyglądzie...

- Obserwuję, zwłaszcza w ostatnich dziesięcioleciach, znaczący rozwój Pragi. Widać to także od strony architektonicznej. Przykładem może być rewitalizacja ulicy Ząbkowskiej. Jeśli powstają nowe budynki to dobrze wkomponowane są w starą zabudowę. Co ciekawe. Dużo ludzi wybiera teraz Pragę jako miejsce zamieszkania, działania kulturalnego, handlowego. Przykładem są malarze, artyści zasiedlający stare kamienice. Powoli zacierają się różnice między znaczeniem Pragi i innych dzielnic Warszawy. Może tylko brakuje w tej części miasta instytucji centralnych. Można byłoby na Pradze otworzyć filię Uniwersytetu czy Politechniki, ważne urzędy jak np. Pałac Ślubów. Wtedy praskie ulice odwiedzano by tak często jak np. Krakowskie Przedmieście.

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fatima: władze sanktuarium przestrzegają przed fałszywymi stronami w sieci

2025-08-27 20:02

[ TEMATY ]

Fatima

internet

sanktuarium

fałszywe strony

Adobe Stock

Rektorat Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie przestrzegł wiernych przed oszustami, którzy pojawiają się w sieciach społecznościowych podszywając pod władze tego portugalskiego sanktuarium maryjnego. Wskazano na potrzebę uświadomienia społeczeństwa przez rosnącą w sieci internetowej liczbą stron, profili oraz grup, które próbują naśladować oficjalne strony sanktuarium fatimskiego.

Podziel się cytatem - przekazał Rektorat.
CZYTAJ DALEJ

Monika i Augustyn

Niedziela przemyska 34/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

święta

św. Augustyn

pl.wikipedia.org

Wizja św. Augustyna” Philippe de Champaigne

Wizja św. Augustyna”
Philippe
de Champaigne
Jedna z przełomowych scen „Wyznań” świętego Augustyna znalazła odbicie w ciekawym obrazie umieszczonym w łańcuckiej farze wzorowanym na płótnie Ary Scheffera, francuskiego malarza z XIX wieku (portrecisty m.in. Fryderyka Chopina). Augustyn na kilku stronach swego autobiograficznego dzieła opisuje decydujące dla jego wiary rozmowy prowadzone w Ostii ze swoją bardzo ciężko chorą matką, która przez kilkanaście lat modliła się wytrwale o jego nawrócenie. Oboje poszukują odpowiedzi na najbardziej fundamentalne pytania...
CZYTAJ DALEJ

Bogucki: są rozbieżności z rządem. Prezydent będzie żądał odpowiedzi na piśmie

2025-08-27 20:34

[ TEMATY ]

Zbigniew Bogucki

rozbieżności z rządem

odpowiedzi na piśmie

PAP

Szef KPRP Zbigniew Bogucki podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Gabinetowej

Szef KPRP Zbigniew Bogucki podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Gabinetowej

Szef kancelarii prezydenta Zbigniew Bogucki powiedział w środę, że ws. finansów państwa i budżetu prezydent i rząd pozostają w rozbieżności. Dodał, że prezydent będzie żądał odpowiedzi na piśmie od rządu i ministra finansów Andrzeja Domańskiego tam, gdzie odpowiedzi nie wybrzmiały na Radzie Gabinetowej.

W środę odbyło się posiedzenie Rady Gabinetowej - rządu obradującego pod przewodnictwem prezydenta. Było ono poświęcone takim kwestiom jak m.in.: stan finansów publicznych, inwestycje rozwojowe, w tym budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego i elektrowni jądrowych, a także ochrona polskiego rolnictwa. W posiedzeniu uczestniczyli: prezydent Karol Nawrocki, premier Donald Tusk oraz ministrowie jego rządu, a także przedstawiciele prezydenckiej kancelarii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję