Św. Łukasz w Dziejach Apostolskich tak opisuje życie pierwotnego Kościoła: „Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach. (...) Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, spożywali posiłek z radością i prostotą serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie” (Dz. 2.42-47). W tym „trwaniu na modlitwie” towarzyszyła im Maryja, Matka Jezusa.
Także my, ilekroć uczestniczymy we Mszy św. uświadamiamy sobie obecność Matki Najświętszej w sprawowanej liturgii. Już na początku Eucharystii w akcie pokuty wypowiadamy słowa: „Przeto błagam Najświętszą Maryję, zawsze Dziewicę, wszystkich Aniołów i Świętych, i was, bracia i siostry, o modlitwę za mnie do Pana Boga naszego”. A w I Modlitwie Eucharystycznej kapłan wypowiada słowa: „Zjednoczeni z całym Kościołem, ze czcią wspominamy najpierw pełną chwały Maryję, zawsze Dziewicę, Matkę Boga i naszego Pana, Jezusa Chrystusa...”.
W nauczaniu Prymasa Wyszyńskiego z lat pięćdziesiątych znajdujemy takie informacje: „My kapłani patrzymy na Ciebie jako na pierwszą Towarzyszkę Krwawej Mszy na krzyżu. Kościół Boży każe nam pamiętać, że Ty i dziś towarzyszysz każdej Mszy św. Stoisz przy każdym słudze ołtarza, przy każdym kapłanie. Jak blisko każdego z nas musi być Maryja, aby przez nasze kapłańskie ręce i posługiwanie, mocą naszego kapłaństwa, rodzić dalej w Eucharystii i w duszach tego samego Chrystusa, którego raz zrodziła w stajni betlejemskiej! Chrystus Eucharystyczny na ołtarzach świątyń i Wielki Chrystus Mistyczny jest zawsze i wciąż Synem Maryi!”
Nie sposób się dziwić, że Papież z rodu Polaków wyniósł z rodzinnego kraju taką Maryjną pobożność, która objawia się w zawierzeniu Maryi, w jego nauczaniu i w jego decyzjach. Oto, dla dobra Kościoła i świata, ogłosił Rok Różańca świętego i zaproponował pięć nowych tajemnic różańcowych nazywając je „Tajemnicami Światła”, a wśród nich znalazła się Tajemnica Ustanowienia Eucharystii. A wreszcie w Roku Jubileuszu 25-lecia swojego Pontyfikatu daje Kościołowi bezcenny dar w postaci nowej encykliki O Eucharystii w życiu Kościoła. W zakończeniu tej encykliki Papież czyni bardzo osobiste wyznanie wiary. Oto jego słowa: „Doznaję dziś łaski, że dane mi jest ofiarować Kościołowi tę encyklikę o Eucharystii w Wielki Czwartek przypadający w dwudziestym piątym roku mojej posługi Piotrowej. Czynię to z sercem pełnym wdzięczności. Od ponad pół wieku, począwszy od pamiętnego 2 listopada 1946 roku, gdy sprawowałem moją pierwszą Mszę św. w krypcie św. Leonarda w krakowskiej katedrze na Wawelu, mój wzrok spoczywa każdego dnia na białej hostii i kielichu, w których czas i przestrzeń jakby skupiają się, a dramat Golgoty powtarza się na żywo, ujawniając swoją tajemniczą «teraźniejszość». Każdego dnia dane mi było z wiarą rozpoznawać w konsekrowanym chlebie i winie Boskiego Wędrowca, który kiedyś stanął obok dwóch uczniów z Emaus, ażeby otworzyć im oczy na światło, a serca na nadzieję. Oto skarb Kościoła, serce świata, zadatek celu, do którego każdy człowiek, nawet nieświadomie podąża; wielka tajemnica, która z pewnością nas przerasta i wystawia na wielką próbę zdolność naszego rozumu do wychodzenia poza pozorną rzeczywistość”.
Po tym osobistym wyznaniu Papieża, wróćmy do tekstu encykliki. Rozdział VI nosi tytuł: W szkole Maryi, «Niewiasty Eucharystii». Papież jednoznacznie stwierdza, że Maryja uczestniczyła w Eucharystii w „łamaniu chleba” sprawowanym przez Apostołów. Skoro Eucharystia jest „Wielką Tajemnicą wiary”, to właśnie Maryja uczy nas uległości wobec Słowa Bożego. Nasze powtarzanie dzieła Chrystusa jest wypełnieniem Jego nakazu: „To czyńcie na moją pamiątkę”. Współbrzmi ono z zaproszeniem Maryi do okazywania Mu posłuszeństwa, bez wahania, wypowiedzianym w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.
Maryja wyraziła swą wiarę „eucharystyczną”, zanim jeszcze Eucharystia została ustanowiona. Bowiem już w Zwiastowaniu poczęła Syna Bożego w fizycznej prawdzie ciała i krwi, a przecież to samo dzieje się w sposób sakramentalny w życiu każdego wierzącego, który przyjmuje w Komunii św. pod postacią chleba i wina prawdziwe Ciało i Krew Pańską. Ona powiedziała „tak” - Bogu i my przed przyjęciem Komunii św. mówimy „Amen” czyli „tak” na przyjęcie z wiarą Chrystusa ukrytego pod osłoną chleba.
A dalej - nawiązując do nawiedzenia św. Elżbiety - Papież używa określenia, że Maryja jest pierwszym w historii „Tabernakulum”, w którym Syn Boży pozwala się adorować św. Elżbiecie. I jeszcze dalej - Maryja, nie tylko pod krzyżem, ale przez całe swoje życie realizowała wymiar ofiarny Eucharystii. „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane” - jest tym samym ciałem, które Maryja poczęła w swoim łonie. Wreszcie można powiedzieć, że tak jak pod Krzyżem była obecna, tak jest obecna w każdej z naszych celebracji eucharystycznych.
W przeżywaniu Eucharystii z Maryją niech pomogą wskazania zawarte w Podręczniku Rycerstwa Niepokalanej opracowane na podstawie nauczania św. Maksymiliana Kolbego: „Dzięki uczestnictwu w Eucharystii rycerz Niepokalanej (czytaj - katolik) uczy się samego siebie składać w ofierze i za pośrednictwem Chrystusa z każdym dniem doskonali się w zjednoczeniu z Bogiem i ze swoimi braćmi, aby w końcu Bóg był wszystkim we wszystkich. Nie zapomina dołączyć swojej ofiary do ofiary Chrystusa: swojej pracy i odpoczynku, cierpienia i radości, dobrych postanowień i wszystkiego, co do niego należy. Stara się pobożnie uczestniczyć we Mszy św. a po Komunii kapłana sam przyjmuje Ciało Pańskie. Ceni sobie bardziej Mszę św. niż inne praktyki religijne. Zabiega o to, by jego osobista modlitwa zrastała się z modlitwą całego Kościoła (...). Po Komunii zaś wielbi Pana swego na wzór Matki Bożej, która po zwiastowaniu wyśpiewała wspaniały Magnificat”.
Po tak przeżytej Mszy św. możemy być pewni, że w głębi serca usłyszymy słowa Jezusa: „Ja ciebie kocham. Kocham cię w chlebie, który spożywasz, w wodzie, którą pijesz; w miejscu gdzie spoczywasz, bo dlatego, że cię kocham, dałem ci wodę do picia i obmyśliłem ci odpoczynek po pracy. Kocham cię” (słowa Jezusa z prywatnych objawień).
Pomóż w rozwoju naszego portalu