Reklama

22 stycznia wybory do Senatu

Życzymy powtórnego zwycięstwa

Niedziela częstochowska 3/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. inf. Ireneusz Skubiś: - Panie Senatorze, zwyciężył Pan w wyborach 25 września ub.r., niestety, na skutek błędu urzędnika (zabrakło na kartach do głosowania nazw komitetów wyborczych), Sąd Najwyższy nakazał powtórzenie wyborów. Odbędą się one w niedzielę 22 stycznia. Kandyduje Pan powtórnie do Senatu jako jedyny kandydat partii Prawo i Sprawiedliwość. Na plakacie wyborczym z 25 września przywołał Pan słowa Jana Pawła II: „Polska jest matką (...), która wiele przecierpiała i wciąż na nowo cierpi. Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej”. Co Pan chciał przez to powiedzieć wyborcom?

Czesław Ryszka: - W polityce potrzeba ludzi, którzy pełniąc najwyższe funkcje w państwie, pozostaną oddani ojczyźnie, wierni wartościom, uczciwi i odpowiedzialni. Do słów Jana Pawła II dodałbym inne, wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego, które przywołałem w mojej książce Prymas na trudne czasy: „Wielkim nieszczęściem naszej współczesności jest to, że wśród ludzi bardzo wymownych, wielu jest niemych, którzy boją się powiedzieć prawdę, boją się ujawnić, co myślą. Są oni wszędzie, nie wyłączając katedr uniwersyteckich…” (1974 r.). I druga wypowiedź: „Pamiętajmy, że ludzie ze starymi nałogami nie odnowią ojczyzny. Chrystus domagał się tego, gdy mówił: «nie wlewa się młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują». Jeżeli w Polsce robi się teraz nowe wino, to trzeba pamiętać, że należy je wlewać w nowe dusze, w nowe serca, w nowe myśli, w zdrową wolę społeczną. Dopiero wtedy ojczyzna zdoła się podnieść, podźwignąć z tej niedoli…” (1981 r.).
W wyborach 25 września ub.r. Polacy wybrali uczciwych i mądrych polityków: mamy bardzo dobrego premiera i prezydenta z Prawa i Sprawiedliwości. Jestem przekonany, że politycy PiS nie dopuszczą do tego, aby odarto nasz naród z tysiącletnich wartości, z chrześcijańskiego dziedzictwa wiary i kultury; że będą bronić rodziny, ludzi najuboższych, pozostających bez pracy. Program PiS daje nadzieję, że uda się zatrzymać postępującą biedę, a równocześnie zapobiec degradacji moralnej społeczeństwa. Można by obrazowo powiedzieć, że PiS gra o Polskę, a nie Polską.

- Panie Senatorze, znam Pana od wielu lat, uważam za człowieka szlachetnego i mądrego, gorącego patriotę, autora wielu ciekawych artykułów w „Niedzieli”, a przede wszystkim cyklu felietonów politycznych „Prosto i jasno”. Ma Pan również na swoim koncie blisko 50 książek, w tym trylogię jasnogórską oraz pierwszą na świecie książkę pt. „Jan Paweł II Wielki”. Jest Pan także członkiem elitarnego Zakonu Rycerskiego Bożego Grobu w Jerozolimie. To pokaźny dorobek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jestem dość pracowitym człowiekiem, jak na Ślązaka przystało, a praca od tylu lat w częstochowskiej Niedzieli dopingowała do rozwijania talentów. To w naszej redakcji wspólnie przeżywaliśmy piękny czas pontyfikatu Papieża Polaka. To na łamach Niedzieli drukowałem w odcinkach Jana Pawła II Wielkiego oraz Papieża końca czasów. A także Świętą z Kalkuty. Tak się pięknie składało, że co wymarzyłem, spełniało się. Jako licealista marzyłem, by studiować na KUL-u. Spełniło się podwójnie, bo ukończyłem dwa fakultety. Marzyłem o dobrej rodzinie. I ją mam. Chciałem pracować jako dziennikarz, pisać książki… Kiedyś na Jasnej Górze nieśmiało prosiłem Matkę Bożą, by pozwoliła mi napisać książkę o naszym narodowym sanktuarium. Stało się, otrzymałem więcej, niż prosiłem: dzięki przeorowi o. Marianowi Lubelskiemu mieszkałem dwa lata w klasztorze i napisałem trylogię: Jasnogórska opowieść, Przeor Kordecki oraz Blizny.
Wspomniał Ksiądz Infułat, że jestem kawalerem Zakonu Rycerskiego Bożego Grobu w Jerozolimie. To wielkie wyróżnienie, ale i zadanie, aby łączyć się duchowo z chrześcijanami w Ziemi Świętej, wspierać ich materialnie, a także na co dzień apostołować, być uczniem Jezusa.

- Panie Senatorze, już podczas kilku miesięcy pracy w Senacie, jako wiceprzewodniczący senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu, okazał się Pan znakomitym obrońcą Częstochowy.

- Częstochowa jest duchową stolicą Polski. Czasem jakby o tym zapominamy. To miasto u stóp Jasnej Góry powinno pięknieć i nieustannie rozwijać się, przyciągać miliony pielgrzymów do źródła duchowych łask, a dla mieszkańców jasnogórskiego grodu być prawdziwym domem Matki. Nie będę szczegółowo wymieniał, co jeszcze należałoby zmienić, jakie powinno się podjąć nowe przedsięwzięcia. Uważam, że obecne władze samorządowe, a także nowe państwowe rozumieją dobrze znaczenie naszego miasta.

Reklama

- Z pewnością chciałby Pan zachęcić wszystkich do pójścia 22 stycznia na wybory.

- Chciałbym jedynie przypomnieć, że powtórne wybory odbywają się na skutek protestu kandydatów SLD, SdPl i Unii Pracy, uważających, że to wadliwe karty do głosowania spowodowały ich porażkę w wyborach. Jak można sądzić, zdyscyplinowany lewicowy elektorat pójdzie masowo do wyborów. Na to liczą w powtórce ci kandydaci. Dlatego tak ważne jest, aby poszli do głosowania nasi wyborcy, Polacy o nastawieniu prawicowo-chrześcijańskim, słuchacze Radia Fiat, Radia Jasna Góra, Radia Maryja, czytelnicy tygodnika Niedziela, a przede wszystkim wyborcy stawiający na Prawo i Sprawiedliwość, na rząd Kazimierza Marcinkiewicza i prezydenturę Lecha Kaczyńskiego. Wybory 22 stycznia będą w dużym stopniu wyrażeniem poparcia dla obecnej naprawy państwa. Moja wygrana, jako jedynego kandydata PiS-u w naszym okręgu, umacnia te zmiany; wygrana kandydata lewicy czy opozycji - to jakby powiedzenie „nie” rozpoczętej naprawie Polski. Nie pójście do wyborów jest także głosowaniem i wyborem tych, którzy są nam przeciwni.
Jeśli ktoś pragnie mi pomóc, zapraszam po materiały do biura poselsko-senatorskiego PiS w Częstochowie, znajdującego się w budynku Zarządu „Solidarności” przy ul. Łódzkiej 8/12 (obok Rynku Wieluńskiego, tel.: 0-34 368-11-61), a także do biur poselskich PiS w Lublińcu, Kłobucku i Myszkowie. Kontakt ze mną: tel. 0-601 28-96-66.

- Panie Senatorze, wspieram Pańską osobę modlitwą i wraz z zespołem redakcyjnym życzę powtórnego zwycięstwa.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

2024-04-25 13:08

[ TEMATY ]

Dni Krzyżowe

Karol Porwich/Niedziela

Z Wniebowstąpieniem Pańskim łączą się tzw. Dni Krzyżowe obchodzone w poniedziałek, wtorek i środę przed tą uroczystością. Są to dni błagalnej modlitwy o urodzaj i zachowanie od klęsk żywiołowych.

Czym są Dni Krzyżowe?

CZYTAJ DALEJ

Wkrótce Dzień Dziecka w Rzymie

2024-04-28 16:13

Ewa Pankiewicz

Wy wszyscy, dziewczynki i chłopcy, będący radością waszych rodziców i rodzin, jesteście także radością ludzkości i Kościoła - napisał w orędziu do dzieci papież Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję