Reklama

Wiek naprawdę może być złoty

W naszym społeczeństwie zwiększa się liczba osób w podeszłym wieku, wymagających opieki innych. Wiele jest też ludzi niepełnosprawnych, których ciężka choroba lub wypadek pozbawiły samodzielności. W licznych przypadkach bliska rodzina, obciążona innymi obowiązkami i pracą zawodową nie jest w stanie zapewnić im stałej, całodobowej opieki. Sami - nie są w stanie funkcjonować, a bez serdeczności bliskich - czują się samotni. Późny wiek jest dla nich źródłem smutku i cierpienia. Dla takich osób, próbujących pokonywać trudy codziennych barier wieku i niesprawności - nieocenioną pomoc stanowić mogą małe, „rodzinne” w swym charakterze zakłady leczniczo-rehabilitacyjne, świadczące stosowną opiekę. Takim miejscem jest Dom Spokojnej Starości w Sosnowcu. Gośćmi i pensjonariuszami ośrodka są osoby starsze, sprawne fizycznie, jak i osoby niepełnosprawne.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nieco wcześniej urodzeni…

Reklama

„Chcesz wiedzieć jak tu jest? Przyjedź... obywatelu nieco wcześniej urodzony, trochę samotny, trochę smutny, niezbyt samodzielny. Nawet jeśli zasługujesz na laskę lub jeździsz na wózku” - zachęca 70-letnia Janina z Sosnowca. „... Przyjmie Cię serdecznie niezwykły personel... dowiozą Ci gazety i leki... zwiedzisz okolicę, zasiądziesz przy płonącym ognisku, przypomnisz sobie piosenki młodości, wiosną zobaczysz kwitnące kaczeńce i powracające do gniazd bociany, jesienią będziesz zbierać grzyby. Nie możesz odbywać spacerów nieco dłuższych? Nie szkodzi! Zaniosą za Tobą do lasu krzesło!... Zimą zasiądziesz przy tradycyjnym wigilijnym stole, a wiosną podzielisz się wielkanocnym jajeczkiem. Karmić Cię będą dobrze, a jeśli gorzej się poczujesz, albo ogarnie Cię zwykły leń - przyniosą Ci posiłek do łóżka, zajmie się Tobą rehabilitantka i masażystka” - dodaje.
Pani Janina już cztery razy mieszkała w pensjonacie. I stale powraca tu, gdzie jest jej zdaniem tak dobrze. „Tu nie ma złego okresu... Zimą pojedziesz na kulig i będziesz lepić bałwana. Tu zawsze jest pięknie, nawet w listopadzie, kiedy świat jest nieco senny” - wyznaje.
60-letnia Barbara, pół życia spędziła na wózku po wypadku samochodowym: „Dopiero trzecia dekada drugiej połowy mojego życia, to nowa sytuacja w kraju - pojawiły się pozytywne zmiany dla ludzi sprawnych inaczej - znoszenie barier. Następne ważne spostrzeżenie - powstają małe, kameralne pensjonaty, również bez barier. Takie jak przytulny Dom Spokojnej Starości. Cicha okolica, z dala od ulicznego huku, cisza, słychać tylko szum drzew i śpiew ptaków. Przed domem taras, wierzby płaczące i kolorowo - począwszy od wiosennych bratków i magnolii - różnorodność kwiatów do późnej jesieni. Opieka i serdeczność całego personelu jest nadzwyczajna. Nigdy im tego nie zapomnę i wdzięczność moja jest wielka” - zaznacza Barbara.
Wśród pensjonariuszy sosnowieckiego Ośrodka bywali i poeci. „Przyjaciel Wacław” napisał w kronice ośrodka:

„Znów tu przyjechałem tęsknotą ścigany
Już z daleka widać pobielone ściany
Nie bój się starości, piękną czasem bywa...”

Pani Halina obchodzi tu co roku swoje urodziny. Niedawno - 90-te! „Wtedy dostałam bukiet 90 róż, a trzypiętrowy tort miał 90 świeczek. Zgasiłam je trzema dmuchnięciami... W tym roku znowu obchodziłam tu swoje urodziny” - pisze w kronice. „Trochę mniej huczne niż zeszłoroczne, bo w końcu okrągła rocznica 90 lat. Były jednak życzenia, kwiaty, pyszne ciasta, szampan i cała sala uśmiechniętych twarzy. Dom ten jest dla mnie najmilszym miejscem na świecie. Pokazuje, że wiek naprawdę może być złoty - przez dostarczanie jego mieszkańcom okazji do radości”.
Tak może być. Kameralny dom wśród kwiatów i łąk, rodzinna atmosfera, święta jak w domu, grzybobranie, wspólne śpiewanie piosenek z lat młodości, a przy tym profesjonalizm personelu i ciągłe powroty przyjaciół. Bowiem, jak mówi pani Janina - „Kto raz tu przyjechał - wraca!”

A stary człowiek wie…

Czy Panu Bogu starość się udała? Bardzo się udała, bez starości życie byłoby niepełne. Często Pana Boga obciąża się odpowiedzialnością za złą starość, ale myślę, że jeśli okres ten zostanie dobrze zagospodarowany, to będzie on ogromną wartością dla człowieka. Starszy człowiek ma czas na spojrzenie wstecz, dokonanie bilansu. Może cieszyć się tym, czego dokonał. Ma też czas na stopniowe godzenie się ze swoim stanem, a jeśli uznaje wartości pozamaterialne - również na pokutę. Starość jest okresem ciężkiej pracy, zwłaszcza w zakresie troski o swoje zdrowie, o utrzymanie sprawności fizycznej. Władysław Tatarkiewicz pisał przed laty, że „leczenie w młodości polega na wspomaganiu natury, natomiast leczenie w starości jest działalnością naturze przeciwną”.
Starość Bogu się udała jak każdy inny wiek, ze swoimi radościami i smutkami. Trzeba ją nobilitować i afirmować, stawiając w centrum zainteresowania. Za jakiś czas problem będzie dotyczył także nas, którzy powiemy: „A stary człowiek wie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie, naucz nas się modlić

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 11, 1-4.

Środa, 8 października. Dzień Powszedni.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Kiedy Jerzy Ciesielski zostanie ogłoszony błogosławionym? „Czekamy na trzeci głos – vox Dei”

2025-10-08 19:34

[ TEMATY ]

Sługa Boży Jerzy Ciesielski

https://diecezja.pl/

- Czekamy na trzeci głos - głos samego Boga - który potwierdzi, że zarówno ludzie, u których cieszył się opinią świętości, jak i Kościół, który pochylił się nad jego sylwetką i przeprowadził skrupulatne dochodzenie, nie mylą się – mówi referent ds. kanonizacyjnych Archidiecezji Krakowskiej, ks. dr Andrzej Scąber, zapytany, kiedy Jerzy Ciesielski może zostać ogłoszony błogosławionym. 9 października mija 55 lat od śmierci męża, ojca, profesora i kandydata na ołtarze.

9 października 1970 roku. Chartum. W katastrofie statku na Nilu ginie Jerzy Ciesielski i dwójka jego dzieci – Kasia i Piotruś.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję