Benedykt XVI był jednym z nielicznych, jeśli nie jedynym w historii Papieżem, który regularnie korzystał z watykańskiej biblioteki. Te nieznane fakty z poprzedniego pontyfikatu ujawnił Radiu Watykańskiemu kard. Jean-Louis Tauran.
Zanim stanął on na czele Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, był Bibliotekarzem i Archiwistą Świętego Kościoła Rzymskiego. I to właśnie wtedy poznał Papieża Ratzingera jako jednego z czytelników watykańskich księgozbiorów. Proszę zauważyć, że również na swą nową rezydencję w Watykanie obrał klasztor, który znajduje się w pobliżu Biblioteki Watykańskiej. Na pewno do niej zaglądnie – przewiduje kard. Tauran.
„Jest to naprawdę wielki Papież i wielki teolog, ale przede wszystkim człowiek Boży – powiedział francuski purpurat. – Jego nauczanie, homilie nie mają swego źródła jedynie w fiszkach teologa, ale w doświadczeniu duchowym. Mam nadzieję, że Pan Bóg da mu jeszcze dość sił, aby mógł dalej pisać, bo wiem, że ma jeszcze wiele do powiedzenia. A jest w nim głębokie pragnienie dzielenia się nie tylko wiedzą, ale właśnie doświadczeniem duchowym. W tym sensie jest to człowiek Tradycji, ale Tradycji rozumianej nie w sensie zachowawczym, lecz jako przekaz” – podkreślił kard. Tauran.
Mężczyzna, który w czerwcu ubiegłego roku ukradł krzyż pektoralny papieża Benedykta XVI z kościoła w Traunstein w Górnej Bawarii, został skazany na dwa i pół roku więzienia. Tak orzekł sąd rejonowy w Traunstein w Górnej Bawarii, podała agencja KNA. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Według sądu sprawca, 53-letni obywatel Czech, chce mieć pewność, że krzyż, który obecnie znajduje się u znajomego, zostanie zwrócony. Wcześniej milczał na temat miejsca pobytu pektorału. Jego wartość nie może być dokładnie określona, szacuje się, że wynosi co najmniej 800 euro i ma dla wiernych bardzo dużą wartość symboliczną. Benedykt XVI zapisał go w testamencie swojej rodzinnej parafii św. Oswalda. To właśnie tutaj odprawił swoją pierwszą Mszę św. jako neoprezbiter w 1951 roku.
Przez centrum polskiej stolicy przeszło wczoraj tysiące ludzi, by świętować Narodowy Dzień Niepodległości. Według szacunków podległego warszawskiemu ratuszowi Centrum Bezpieczeństwa wzięło w nim udział około 100 tys. osób, organizatorzy ocenili frekwencję na 300 tys.
Sam byłem na Marszu Niepodległości i bliższa rzeczywistości zdaje się liczba, jaką podali organizatorzy, ale nie o dokładną liczbę się rozchodzi, a o masowość, powszechność i popularność tego wydarzenia. Sam wziąłem w nim udział, choć jako polski obywatel posiadający dwie narodowości nie zareagowałem z entuzjazmem na hasło Marszu: „Jeden Naród - silna Polska”. Rozumiem założenie ludzi z którymi wczoraj świętowaliśmy, w końcu współczesna historia Europy pokazuje, że rozwodnienie narodowościowe w forsowanej dziś wersji to nie jest siła, ale słabość kontynentu i krajów narodowych. Zgodnie z definicją języka polskiego, naród to „zbiorowość ludzi wyróżniająca się wspólną świadomością narodową, czyli poczuciem przynależności do wspólnoty definiowanej aktualnie jako naród”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.