Reklama

Na pielgrzymim szlaku

Niedziela toruńska 33/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Cegielska: - Ludzie zawsze pielgrzymowali do miejsc świętych. Jakie jest znaczenie pielgrzymowania?

Ks. Wojciech Miszewski: - Ktoś powiedział kiedyś: Vita peregrinatio est - życie jest pielgrzymowaniem. Pielgrzymowanie, które odbywamy do świętych miejsc, jest symbolem naszego życia. W pewnym momencie nastąpi radość zakończenia pielgrzymki, tak jak nasze życie kiedyś zakończy się radością nieba.

- Cofnijmy się do motywów pielgrzymowania chrześcijan…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Otóż od najdawniejszych czasów chrześcijanie udawali się do miejsc świętych, najpierw do miejsc związanych z życiem i osobą Jezusa Chrystusa. Te pielgrzymki rozpoczęły się po edykcie mediolańskim w roku 313, kiedy to św. Helena odnajdywała je w Ziemi Świętej i naznaczała, budując wspaniałe świątynie. Wielu chciało zobaczyć, przekonać się, przeżyć Ewangelię na miejscach uświęconych osobą Zbawiciela. W tym czasie rozwijały się także pielgrzymki do Rzymu, do grobów Apostołów i miejsc uświęconych śmiercią pierwszych męczenników chrześcijaństwa. Ok. 800 r. pojawiło się kolejne bardzo ważne miejsce pielgrzymkowe - Santiago de Compostela. Wtedy niejaki Pelayo odkrył tam grób św. Jakuba Apostoła, który stał się patronem pielgrzymów.
Św. Jakub ściągał do tego miejsca pielgrzymów z całej Europy. Kiedy patrzy się na średniowieczne mapy pielgrzymów do Santiago de Compostela, widać, że one obejmują także tereny północnej Europy. Te szlaki prowadziły również przez Polskę, jeden z nich wiódł nawet przez Toruń. Często budowano na tych szlakach kościoły pw. św. Jakuba. Tradycja mówi, że Święty też pielgrzymował, głosząc Ewangelię. Pielgrzymi, udając się do Santiago de Compostela, szli jeszcze nad ocean, gdzie zbierali muszle. Były one jakby dowodem odbycia pielgrzymki. Niektórzy mówią z kolei, że te muszle nabywali wcześniej, i były one taką pielgrzymią przepustką na szlaku.

- Ksiądz też przywiózł muszle z pielgrzymiego szlaku do Santiago de Compostela?

- O tak, wiele muszli przywiozłem. Jedną z nich otrzymałem od młodego człowieka, który wcześniej odbył pielgrzymkę do grobu św. Jakuba. Przywiózł tę muszlę do Torunia postanawiając, że wręczy ją pierwszej napotkanej osobie, która zdecyduje się na podobną pielgrzymkę.

- Pielgrzymki do grobu św. Jakuba mają jednak nieco inny charakter niż np. te na Jasną Górę?

- Do Santiago de Compostela można wędrować również ze swojego miejsca. Słyszymy o tym, kiedy próbuje się wskrzeszać te szlaki. Obecnie są dwa zagospodarowane szlaki. Najbardziej znanym jest droga francuska, rozpoczynająca się na granicy francusko-hiszpańskiej w Pirenejach. Ta droga liczy ok. 900 km. Pielgrzymki do Santiago odbywa się prywatnie, pojedynczo lub w małych 2-, 3-osobowych grupach. A zatem człowiek - można powiedzieć - sam sobie głosi rekolekcje, sam się skupia, sam się modli. Niestety, wielu ludzi, idąc do grobu św. Jakuba, traktuje tę drogę jako zwykły marsz turystyczny. Natomiast tych prawdziwych pielgrzymów jest zdecydowanie mniej. Nasze pielgrzymki, tak jak największe na Jasną Górę, to jednak przede wszystkim czas modlitwy, pokuty…

- I wyrzeczenia...

Reklama

- Każdy, kto wybiera się na pielgrzymkę, z góry nastawia się na wyrzeczenia, niewygody, skwar, nieraz na brak wody, nawet środków higienicznych. Człowiek, który żyje na co dzień w bardzo przyzwoitych warunkach, musi nagle spać na sianie w stodole, na podłodze. Jest to swego rodzaju utrudnienie. Do tego dołączają się różnego rodzaju dolegliwości fizyczne, a więc jakieś otarcia, bąble na nogach, bolące mięśnie itd. Poza tym jest utrudzenie związane z marszem ok. 30 km dziennie w skwarze, a jeszcze gorzej w deszczu.

- Wróćmy jednak do motywów pielgrzymowania…

- Bardzo często motywem było złożenie jakiegoś ślubu czy jego wypełnienie, podziękowanie za wysłuchaną czy otrzymaną od Boga łaskę. Często były to pielgrzymki błagalne, kiedy ktoś szedł i prosił w jakiejś intencji. I były też pielgrzymki pokutne, kiedy człowiek chciał odpokutować za swoje grzechy czy zbrodnie.

- Czyli odnowić swoje życie, nawrócić się. Często mówimy, że pielgrzymka to rekolekcje w drodze.

- Rekolekcje w drodze, ponieważ na pielgrzymkę idziemy po to, by spotkać Pana Boga, wyciszyć się, oderwać się od różnych spraw tego świata. Tak naprawdę człowiek na pielgrzymce uświadamia sobie jak niewiele w życiu mu potrzeba. Pielgrzymka ma także charakter oczyszczający. Często gromadzimy wokół siebie mnóstwo różnych rzeczy, przedmiotów, przywiązujemy się do nich i wydaje nam się, że bez nich nie możemy być szczęśliwi. Pielgrzymka pokazuje, że potrzeba nam bardzo niewiele.

Reklama

- Niedawno jedna z komercyjnych stacji telewizyjnych w głównym wydaniu wiadomości wyśmiała apel jednej z diecezji do dobrodziejów o finansowe wsparcie dla pielgrzyma, gdyż nie każdego stać na to, by np. opłacić wpisowe. Interpretacja dziennikarza szła w tę stronę: „Nie musisz iść na pielgrzymkę, możesz sobie kupić kogoś, kto zaniesie Twoje intencje i będzie się za ciebie modlił” i sugerowała jakiś pielgrzymkowy biznes…

- Nie jest tajemnicą, że sama pielgrzymka wiąże się z wieloma kosztami. Każdej grupie towarzyszy kilka samochodów - samochód przewożący bagaże, z zaopatrzeniem, sanitarka, samochód dla kwatermistrza, który z rana wyjeżdża załatwić wiele spraw i noclegi dla pielgrzymów. Nie jest tajemnicą, że to wszystko kosztuje. Pielgrzymi bardzo często poprzez wpisowe pokrywają te koszty, natomiast oprócz tego są fundatorzy, dobrodzieje, sponsorzy pielgrzymki. Jedyną formą naszego podziękowania jest to, że modlimy się za nich. Można powiedzieć, że jest to modlitwa za czyjąś dobroć, wsparcie… Jest to forma wdzięczności względem tych, którzy nas wspierają. A przecież w czasie pielgrzymki ludzie nas wspierają w sposób bardzo bezinteresowny: karmią nas, dają nocleg, napoje. Bardzo często wydają na to naprawdę duże pieniądze, często dzielą się tym, co mają, a jedyną formą podziękowania im jest nasza modlitwa. Zawsze pielgrzymi modlą się za dobrodziejów. Trzeba podkreślić, że wszyscy, którzy wspierają pielgrzymów, są bardzo ważni. Pamiętajmy, że nie wszyscy mogą udać się na pielgrzymkę, ale pielgrzymom na różne sposoby służą. Bez takich osób, bez ich dobroci, życzliwości, otwarcia serc i swoich domów pielgrzymka nie mogłaby się odbyć.
Są także tacy, którzy chcą uczestniczyć w pielgrzymce, a nie mają środków na wpisowe. Wtedy znajduje się sponsor, który mu je opłaca. Wiadomo, że człowiek, czując wdzięczność dla tej osoby również będzie się za nią modlił. Natomiast trzeba powiedzieć, że pieniądze nie są żadną przeszkodą, by w pielgrzymce uczestniczyć.

- Dziękuję za rozmowę.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Różaniec prawdziwej wiary

2025-10-19 20:50

[ TEMATY ]

modlitwa

różaniec

Adobe Stock

Ojciec Święty Jan Paweł II w encyklice „Redemptoris Mater”, poświęconej Najświętszej Maryi Pannie pisze, że Maryja, „szła naprzód w pielgrzymce wiary”. Dzisiaj Maryja jako nasza najlepsza Matka uczy nas wiary. Biorąc więc do rąk różaniec i rozważając tajemnice radosne chcemy uczyć się od Maryi prawdziwej wiary.

Anioł rzekł do Maryi: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. (…) Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. (…) Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa (Łk 1, 30-38). Każdy z nas ma swoje zwiastowanie. Tak jak do Maryi i do nas Bóg posyła anioła ze wspaniałą wiadomością. Ta wiadomość to prawda, że Bóg nas kocha, że ma wobec nas wspaniały plan swej miłości. Nieraz nie bardzo rozumiemy to zwiastowanie. Jakże się to stanie, to niemożliwe, dlaczego ja? - pytamy Boga i samych siebie. Maryja, mimo tego, że też nie wszystko rozumiała, odpowiedziała Bogu „niech mi się stanie według twego słowa”. Rozważając tę tajemnicę prośmy Boga, abyśmy tak jak Maryja zawsze z radością odpowiadali „tak” na Jego propozycje.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie św. Jana Kantego

O życiu św. Jana Kantego w ciągu 500 lat powstało wiele legend, które świadczą o jego popularności. Urodził się 24 czerwca 1390 r. w Kętach - miasteczku położonym u podnóża Beskidu Małego. Pierwsza wzmianka o św. Janie Kantym pochodzi z 1413 r. i widnieje w Indeksie Akademii Krakowskiej. Św. Jan miał wówczas 23 lata i był studentem Wydziału Filozoficznego AK. Studnia ukończył w 1418 r., otrzymując tytuł magistra atrium. Po przyjęciu święceń kapłańskich w 1421 r. objął posadę w Szkole Klasztornej w Miechowie. Zasłynął w tym czasie jako znakomity kaznodzieja. W wolnych chwilach przepisywał rękopisy. Były to zazwyczaj dzieła św. Augustyna, gdyż Szkoła Klasztorna opierała się na jego nauce. Święty zajmował się także muzyką, o czym świadczą odnalezione fragmenty skomponowanych przez niego pieśni dwugłosowych. W roku 1429 na prośbę przyjaciół znów powrócił do Krakowa i zaczął wykładać na Wydziale Filozoficznym AK. Od 1434 r. pełnił obowiązki prepozyta kolegiaty św. Anny w Krakowie. Wykładał wówczas logikę, fizykę i ekonomię Arystotelesa. Po uzyskaniu stopnia magistra, co odpowiada dzisiejszemu doktoratowi, św. Jan Kanty do końca swojego życia poświęcił się wykładom na Wydziale Teologicznym. Zmarł w opinii świętości w 1473 r. Jego kanonizacji dokonał w 1767 r. papież Klemens XIII. On też ustalił 20 października wspomnieniem liturgicznym o Janie Kantym. Jego relikwie spoczywają w kolegiacie św. Anny w Krakowie. Warte uwagi jest to, że św. Jan jest patronem nie tylko studentów, którym poświęcił 55 lat profesury na AK, ale także i dzieci. Był wzorem pracowitości. W ciągu swojego życia przepisał ok. 18 tys. stron. Mając 40 lat, rozpoczął studia pod kierunkiem dr. Benedykta Hesse. Studia te trwały 13 lat, a Święty stawiał sobie za cel poszerzanie swojej wiedzy o Panu Bogu. Wśród wielu cnót tradycja przekazała pamięć jego prawdomówności oraz troskę o dobre imię bliźniego. Jednakże najpiękniejszą cnotą Świętego było niewątpliwie miłosierdzie dla potrzebujących. Podczas uroczystości poświęconej Janowi Kantemu, która miała miejsce 20 października br. w kościele parafialnym w Osobnicy, homilię wygłosił rodak, profesor WSD w Szczecinie ks. Zbigniew Woźniak. To on przekazał wiernym ważne przesłanie Jana Kantego: „(...) Żywot Jana Kantego uczy postawy i obyczajów chrześcijańskich. To, co głosił, potwierdzał pokorą i swym zacnym życiem. To on, podobnie jak Jezus Chrystus (...), prowadził swoich uczniów, był obok nich i pilnował, aby dojrzeli do swojej posługi”. Tak brzmi przesłanie zwłaszcza dla pedagogów i nauczycieli i nie jest ono dzisiaj łatwe do wykonania. Bardzo często autorytet nauczyciela bywa podważany. Mimo to pedagog zobowiązany jest do przekazywania nauki i wiedzy o życiu. Jeśli nie zbudujemy życia na prawdzie, to nie ma dla nas przyszłości. Swoje słowa św. Jan Kanty potwierdzał życiem. Jako wychowawca, miał za zadanie uczyć, prowadzić i towarzyszyć. Osoba św. Jana otoczona jest wieloma legendami. Jedna z nich mówi o dziewczynie, która próbowała scalić dzban. Św. Jan pomógł go jej posklejać. Jest to piękny symbol dla naszej społeczności - obraz św. Jana scalającego nasze różne osobowości.
CZYTAJ DALEJ

20-lecie Szkoły Sióstr Pijarek w Rzeszowie

2025-10-20 23:39

Alicja Kaczyńska

Jubileusz szkoły ss.Pijarek w Rzeszowie

Jubileusz szkoły ss.Pijarek w Rzeszowie

Jubileusz 20-lecia rozpoczął się Mszą świętą w kościele p.w. Bł. Karoliny, której przewodniczył biskup Jan Wątroba – Ordynariusz Diecezji Rzeszowskiej. Następnie, zaproszeni goście, m.in. Wojewoda Podkarpacki Teresa Kubas - Hul, Wicemarszałek Województwa Podkarpackiego Karol Ożóg, Zastępczyni prezydenta Miasta Rzeszowa Krystyna Stachowska oraz Kurator Oświaty Dorota Nowak - Maluchnik jak i przedstawiciel wydziału edukacji uczestniczyli w programie słowno - muzycznym przygotowanym przez uczniów i nauczycieli.

Siostra Dyrektor, mgr Joanna Tajduś powiedziała: „20 lat temu zbudowaliśmy mury, ale to dopiero uczniowie, nauczyciele, rodzice i pracownicy sprawili, że te mury mogły ożyć. Jesteśmy dumni z dzieła, które kilkaset lat temu zapoczątkowała założycielka naszego zgromadzenia święta Paula Montal. Jesteśmy dumni z osiągnięć naszych uczniów, które plasują nas w czołówce rankingów, lecz nie o rankingi tutaj chodzi. Nasza szkoła jest miejscem, gdzie każdy może poczuć się ważny, poczuć się jak w domu.”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję