Reklama

Lubię pomagać innym

Ma pomysł. Jest skuteczny. Rozeznanie, ale i pewien instynkt społeczny pozwalają mu na błyskawiczną lokalizację potrzeb tych, którzy nie bardzo potrafią się bronić: starszych w domach opieki społecznej, sierot w domach dziecka, dzieci chorych na raka, ale i ofiar kataklizmów na innych kontynentach. Aktualnie jest bez pracy, wciąż biega i wydzwania w sprawach innych. Gdy potyka się o kolejny próg obojętności, nie dziwi się, tylko coraz mniej uśmiecha, choć w głębi duszy przecież wie, że miłosierdzie radosną ma twarz.

Niedziela kielecka 41/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Blisko ludzi starszych

„Nazywam się Robert Biernacki, urodziłem się w Kielcach. Interesują mnie stosunki międzynarodowe, turystyka i fotografia - napisał na swojej stronie internetowej. - Należę do Towarzystwa National Geographic. Jestem osobą, która przykłada wielką wagę do swojej pracy. Umiem poprzeć pomysły planami realizacji, a także konsekwentnie dążę do zamierzonego celu. Lubię pomagać innym”.
Ukończył Policealne Studium Promocji i Reklamy, wskutek prozaicznego braku funduszy musiał przerwać studia. Początki zorganizowanej działalności wolontariackiej sięgają 1997 r. i współpracy z Centrum Wolontariatu przy Świętokrzyskim Centrum Fundacji rozwoju Demokracji Lokalnej w Kielcach. Od 2001 r. realizuje przede wszystkim własne pomysły. Jego ostatnie miejsce pracy to Dom Pomocy Społecznej im. Jana Pawła II w Kielcach, gdzie sporo wysiłku włożył w kształtowanie wizerunku tej instytucji. - Gdyby nie Robert, nigdy nie ściągnęlibyśmy do nas światowej sławy artysty Rafała Olbińskiego czy filozofa, historyka i publicysty Kamila Sipowicza - mówi Anna Śleźnik, dyrektor DPS. Robert był także koordynatorem nadania placówce imienia Jana Pawła II. Gdyby nie on, pracownicy Watykanu nigdy nie dowiedzieliby się, jak ważny dla pensjonariuszy może być komputer! Inicjatywa zrodziła się jeszcze za życia Jana Pawła II. Placówka otrzymała fundusze na dwa nowe komputery już po śmierci Jana Pawła II. Robert, dbając o promocję DPS-u, zainicjował cykl „Znani i lubiani” (gościli tam m.in. attache kulturalna ambasady Meksyku w Polsce, znani dziennikarze, artyści). Dzięki nawiązaniu kontaktu z ambasadą RP w Szwajcarii, udało się tam wysłać niepełnosprawną młodzież.

„Żal mi było tych dzieci”

Na zorganizowanie aukcji, z której dochód byłby przeznaczony na mieszkanie wychowanków Domu Dziecka nr 1 w Kielcach, przeznaczył kilka miesięcy ciężkiej pracy od rana do nocy. Sam co prawda pozostawał bez pracy, ale miał oparcie w rodzinie i miejsce, gdzie na niego czekają. - To bardzo dużo - mówi.
Do Domu Dziecka zgłosił się z propozycją pomocy pod koniec 2003 r. Dyrekcja zaaprobowała pomysł zbiórki pieniędzy na remont pralni, która mogłaby być przebudowana na mieszkania socjalne dla młodzieży. Przeanalizował wiele możliwości pomocy, wreszcie stanęło na aukcji przedmiotów znanych ludzi, co podpowiedziała Alicja Resich-Modlińska. Jak to jest zdobywać bilety gwiazd, pióra z wygrawerowanym znanym nazwiskiem, kolczyki, albumy od tych najbardziej znanych? Oto niektórzy z nich: Steffi Graf, Grażyna Torbicka, Jaś Gawroński, Roman Polański, Andrzej Wajda, Krzysztof Zanussi, Jerzy Stuhr, Janusz Gajos, Adam Małysz, Dariusz Michalczewski, Robert Korzeniowski, Wojciech Siudmak. Czołowi politycy z kraju i ze świata. Członkowie Polskiej Bazy Polarnej na Spitzbergenie w Norwegii. Lokalne gazety pisały, że „kielczanin dotarł na Spitzbergen, by zdobyć fanty na aukcje”. Naukowcy przysłali mu jeden z rzadkich medali, upamiętniających wyprawę polarną. Medal był transportowany saniami, a potem pocztą do Kielc. Pierwsza licytacja zdobytych przez Roberta przedmiotów odbyła się na początku 2004 r. na Allegro oraz w Filharmonii Świętokrzyskiej w Kielcach. Prowadziła ją Bożena Targosz, która jako jedna z nielicznych odpowiedziała na gorący apel kielczanina. Zrobiła to elegancko i bez honorarium. Zebrano 10 tys. zł.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Milion maili...

... I drugi milion telefonów - tyle zachodu wymaga zakończony sukcesem kontakt z gwiazdą muzyki czy czołowym politykiem. Mailował do Hilary Clinton, byłej pierwszej damy USA. Jej rzecznik uprzejmie wyjaśnił, że owszem, pomysł Roberta jest bardzo ciekawy, ale niestety ona, Mrs. Clinton, otrzymuje zbyt wiele tego typu propozycji i dlatego nie odpowiada na żadną - aby nikogo nie urazić. W podobnym tonie wypowiedział się Karol Gustaw, król Szwecji.
Przez trzy miesiące bezskutecznie poszukiwał Andrzeja Piasecznego, rozmawiał z menedżerami Kayah, nawiązał kontakt z Kukizem i Borysewiczem, Rynkowskim i Kukulską. Dzięki pomocy fanklubu Briana Adamsa dotarł nawet do niego. Wreszcie, gdy prawie za darmo zgodził się zagrać w Kielcach K. A. S. A., okazało się, że nie odpowiadają mu terminy. Nie zrażał się. Wysyłał maile do wszystkich najbardziej znanych w świecie klubów piłkarskich i gwiazd sportu. Do Andrzeja Wajdy dotarł za pośrednictwem Centrum Kultury Japońskiej w Krakowie. Telefonował nawet do znanej z seriali argentyńskiej aktorki i piosenkarki Natalii Oreiro, z którą niestety nie udało się skontaktować, ale Robert nie odkłada tego pomysłu do szuflady. Jeszcze kiedyś zamierza ją namówić na ofiarowanie jakiegoś drobiazgu na aukcję. Bo wierzy w takie szalone przedsięwzięcia. Zrealizował już niejedno.

Musi się udać!

Czasami opadają ręce. Kiedyś zwrócił się do Ery, Plusa, Idei z prośbą o zafundowanie mu karty telefonicznej - byłby to jeden ze środków do skuteczności tego typu akcji, które uruchamia. Nawet nie odpowiedzieli. Aukcja w kawiarni „Zamkowa”, na którą zaprosił kieleckie władze i ok. stu najbogatszych obywateli miasta, została zignorowana niemal w stu procentach. - Pracuję nad sobą, żeby mnie to nie zniechęcało - mówi Robert. - Szczególnie przykre, gdy ktoś jest niegrzeczny, ordynarny... Robert wie, że to, co robi, zmierza w dobrym kierunku, ma też świadomość mechanizmów przydatnych w poszukiwaniu pieniędzy na szczytne cele.
I dzisiaj już nie jest sam. Swoją pasją i kilkoma udanymi akcjami zaraził grupę ludzi. Wspólnie powołali Komitet Pomocy: znana prezenterka telewizyjna Bożena Targosz, właścicielka kawiarni Ewa Konopka, trójka przyjaciół: studentka Agnieszka Żelazo, anglistka Anna Broda, prawnik Sebastian Kwiecień i on - specjalista od wyszukiwania potrzeb. To nic, że tak trudno znaleźć pracę dla siebie, to nic, że przeszło się dwie poważne operacje, które zachwiały zdrowiem. - Dlaczego to robię? Myślę, że lubię pomagać ludziom - mówi Robert i wreszcie się uśmiecha.

2006-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Spotkanie formacyjne mężczyzn, tworzących wspólnotę Wojowników Maryi, rozpoczęło się na płycie rzeszowskiego rynku, gdzie ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, założyciel wspólnoty mówił o licznych intencjach jakie towarzyszą dzisiejszemu spotkaniu. Wśród nich wymienił m.in. intencję za Rzeszów i świeckie władze miasta i regionu, za diecezję rzeszowską i jej duchowieństwo, za rodziny, szczególnie za małżeństwa w kryzysie, za dzieci i młode pokolenie. W ten sposób zachęcił do modlitwy różańcowej, by wzywając wstawiennictwa Maryi, prosić Boga o potrzebne łaski.

CZYTAJ DALEJ

Być oparciem dla innych

2024-04-23 12:35

Magdalena Lewandowska

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

W parafii św. Maurycego odbyło się ostatnie rejonowe spotkanie zespołów presynodalnych dla rejonu Wrocław-Śródmieście i Wrocław-Południe.

Konferencję na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił Tomasz Żmuda z Oławy. Nie zabrakło też wspólnej modlitwy i spotkania przy stole na dzielenie się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami.

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję