wPolityce.pl: Czy atak na arcybiskupa Marka Jędraszewskiego za jego słowa o ekologizmie są przejawem chrystofobii? Niebawem ukaże się pańska książka zatytułowana „Chrystofobia. 500 lat nienawiści do Jezusa i Kościoła”.
Prof. Grzegorz Kucharczyk: Te ataki są z pewnością przejawem chrystofobii, rozumianej jako negowanie Jezusa Chrystusa jako najważniejszej osoby dla chrześcijan.
To negowanie odbywa się pod różnymi postaciami. Kiedyś odbywało się pod sztandarem ideologii komunizmu i narodowego socjalizmu. Dzisiaj mamy inne ideologie, które wyrosły z podobnego pnia. One też negują Chrystusa jako najważniejszy punkt odniesienia dla wszystkich chrześcijan. Jedną z form ideologicznego reagowania jest ekologizm.
Co jest cechą charakterystyczną dla ideologii ekologistycznej?
Nie należy postrzegać ekologizmu jako naturalnej potrzeby dbania o środowisko. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie popiera wyrzucania śmieci do lasu czy zanieczyszczania natury. Ekologizm stawia w centrum swojej ideologii przyrodę postrzeganą przez duże P.
Mówi się, że wszystkie idee mają konsekwencje. Jakie konsekwencje ma ekologizm?
Ekologizm to ideologia wrogości wobec człowieka. Ludzie według ekologizmu są zagrożeniem dla świata i środowiska naturalnego, bo je zanieczyszcza. Zgodnie z ideologią ekologistycznej bóstwem jest przyroda, Pachamama, czy jakkolwiek to się nazwie. Dlatego też główną konsekwencją ideologii ekologistycznej jest polityka antynatalistyczna, czyli działania skierowane przeciwko człowiekowi. Centralny dogmat chrześcijaństwa opiera się na inkarnacji, czyli na wcieleniu się drugiej osoby Trójcy Świętej w Syna Bożego. To wcielenie w prawdziwego i konkretnego człowieka, w człowieka, którego narodziny niedawno świętowaliśmy.
A co pan profesor sądzi o słowach arcybiskupa Marka Jędraszewskiego? Metropolita krakowski stwierdził, że „ekologizm” odwraca porządek świata i jest sprzeczny ze wszystkim, co zapisane w Biblii.
Chwała Bogu, że są w Polsce tacy pasterze, jak abp Marek Jędraszewski, którzy stojąc na gruncie Wiary i zdrowego rozsądku, zabierają głos w ważnych sprawach. Dziwie się tylko dlaczego kilkudziesięciu innych polskich biskupów nie mówi tego, na co zwraca uwagę arcybiskup Jędraszewski.
Św. Wincenty á Paulo
27 września br. obchodzimy wspomnienie św. Wincentego á Paulo. Urodził się on 24 kwietnia 1581 r. w wiosce Pouy, w południowej Francji. Pochodził z rodziny wieśniaczej i miał czworo rodzeństwa. Dopiero
w 12. roku życia poszedł do szkoły. Mimo, że wcześniej zajmował się tylko wypasaniem owiec z nauką radził sobie bardzo dobrze i po szkole wstąpił do seminarium duchownego. W wieku 15 lat otrzymuje niższe
święcenia i dostaje się na uniwersytet w Saragossie w Hiszpanii. Święcenia kapłańskie przyjmuje w 1600 r., miał wówczas zaledwie 19 lat. Kontynuował studia w Tuluzie, Rzymie i Paryżu, kształcąc się
w dziedzinie prawa kanonicznego. Dobrze zapowiadająca się kariera młodego, zdolnego kapłana zmienia się w los niewolnika. W czasie podróży z Marsylii do Narbonne przez Morze Śródziemne został wraz z całą
załogą napadnięty przez tureckich piratów i przywieziony do Tunisu jako niewolnik. W ciągu dwóch lat niewoli miał czterech panów, ostatniego zdołał nawrócić. Obaj uciekli do Europy i zamieszkali w Rzymie.
Już wkrótce stał się wysłannikiem papieża Pawła V i trafił na dwór francuski, gdzie za sprawą królowej Katarzyny de Medicis przejął opiekę nad Szpitalem Miłosierdzia.
Na własne życzenie objął probostwo w miasteczku Chatillon-les-Dombes, gdzie zetknął się ze starcami, inwalidami wojennymi, chorymi i ubogimi. Aby im jak najlepiej służyć, powołał „Bractwo Miłosierdzia”,
a dla kobiet bractwo „Służebnic Ubogich”. W 1619 r. św. Wincenty otrzymał dekret mianujący go generalnym kapelanem wszystkich galer królewskich. Święty przeprowadzał wśród galerników
misje i dbał o poprawę warunków życia. W 1625 r. powołał „Kongregację Misyjną” zrzeszającą kapłanów. Papież Urban VIII zatwierdził nowe zgromadzenie w 1639 r. Nowa rodzina zakonna
zaczęła rozrastać się i objęła swoją opieką szpital dla trędowatych opactwa Saint-Lazare. Celem zgromadzenia, które dziś nosi nazwę Zgromadzenia Księży Misjonarzy Świętego Wincentego á Paulo jest głoszenie
Ewangelii ubogim.
W 1638 r. wraz ze św. Ludwiką de Marillac św. Wincenty założył żeńską rodzinę zakonną znaną dziś pod nazwą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia (szarytki), której charyzmatem była praca z ubogimi
i chorymi w szpitalach i przytułkach.
Święty zmarł w domu zakonnym św. Łazarza w Paryżu 27 września 1660 r. W roku 1729 papież Benedykt XIII wyniósł Wincentego do chwały błogosławionych, a papież Klemens XII kanonizował go w roku
1737. Papież Leon XIII ogłosił św. Wincentego á Paulo patronem wszystkich dzieł miłosierdzia. Do Polski sprowadziła misjonarzy w 1651 r. jeszcze za życia Świętego królowa Maria Ludwika, żona króla
Jana II Kazimierza.
W Polsce prowadzili 40 parafii. W naszej diecezji ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego á Paulo (CM) pochodzi bp Paweł Socha, a misjonarze św. Wincentego pracują w Wyższym Seminarium Duchownym
w Paradyżu, Gozdnicy, Iłowej, Przewozie, Skwierzynie, Słubicach, Trzcielu i Wymiarkach. Siostry Szarytki mają swoje domy w Gorzowie Wielkopolskim, Skwierzynie i Słubicach.
CZYTAJ DALEJ