Reklama

Temat tygodnia

W obronie czystości i trzeźwości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mimo Świąt Wielkanocy chciałem dzisiaj podjąć temat bardzo smutny - pijaństwa i zagrożenia życia moralnego studentów, młodzieży. Młodzi ludzie, którzy idą w życie, którzy niedawno zdali maturę, kwitnęli radością wewnętrzną, wyszli z rodzin, które określamy jako rodziny chrześcijańskie, rodziny wierzące. Uczestniczyli w lekcjach religii, byli nie tak dawno bierzmowani, wydawało się, że będą ludźmi solidnymi, pracującymi na swoją przyszłość, dla swoich rodzin, społeczeństwa. Przybywając na studia, przybywając do akademików w różnych miastach, także w Częstochowie, zdają egzamin z życia, egzamin o wiele poważniejszy niżby się wydawało, może nawet trudniejszy niż matura. Ten egzamin trzeba zdawać każdego dnia. To egzamin z przywiązania do Kościoła i tego, czego on naucza, egzamin z przywiązania do Dekalogu. I niestety, ze smutkiem trzeba stwierdzić, że coraz częściej młodzież nie zdaje tego egzaminu.
Jednym z problemów jest problem życia seksualnego. Młodzi przestają zachowywać Boże przykazania, zapominają, że obowiązują VI i IX przykazanie, że obowiązuje czystość. Tak wiele młodych małżeństw się rozpada, bo nie ma wierności małżeńskiej, jest grzech nieczysty, jest grzech świętokradztwa, bo przecież grzech zdrady małżeńskiej jest grzechem świętokradztwa, bo niszczy sakrament małżeństwa. Dlatego trzeba dzisiaj przypomnieć chrześcijanom: jesteście wyznawcami Chrystusa, a więc obowiązują was przykazania Boskie, obowiązuje was VI i IX przykazanie, obowiązuje was przykazanie V, przykazanie bardzo ważne, które mówi o tym, żeby człowiek nie zabijał, nie zabijał także samego siebie, własnej godności, a czyni to m.in. nadużywając alkoholu, niszcząc swój rozum, swoje zdrowie, swoją godność. Niestety, zauważamy ogromne rozpicie młodzieży i to młodzieży akademickiej. Dość powiedzieć, że gdy są rekolekcje akademickie w tym samym czasie urządza się libacje alkoholowe, robi się zbiórki pieniędzy na zakup alkoholu. To jest przerażające, że jest jakaś ogromna opozycja przeciwko temu, co zostało już wdrożone w Częstochowie, żeby w okolicy miasteczka akademickiego nie było sprzedaży alkoholu. Przecież w okresie, kiedy można było kupić w pobliżu akademików alkohol, straż miejska interweniowała w krótkim czasie około 450 razy, bo tyle było bijatyk, tyle było wyczynów pod wpływem alkoholu. Oczywiście, to nie jest wszystko; w domach akademickich również pije się alkohol i nie ma tu ograniczników. Wydaje się ludziom, że można zarobić na wszystkim, wydaje się tym, którzy handlują alkoholem, że im wolno to robić, bo trzeba zarabiać pieniądze, nie bacząc na ludzką biedę, na ludzkie słabości. Ty, który mówisz, że jesteś chrześcijaninem i sprzedajesz alkohol, pamiętaj: to jest rzecz wątpliwa moralnie. Grzechem jest rozpowszechnianie alkoholu, bo niszczy się ludzkie charaktery, niszczy się ludzkie życie, szczęście wielu rodzin, rozbija się rodziny. Pod wpływem alkoholu dzieje się tyle przestępstw, tyle złych rzeczy. Trzeba się zastanowić nad tym, czy wolno nam uprawiać taki handel i mówię o sprawie nie prawa, ale sumienia. To jest sprawa sumienia. Zapytajmy się samych siebie, czy ja mam sumienie handlować alkoholem, czy mam sumienie rozpijać młodzież, czy miałem sumienie czynić to w Wielkim Poście, gdy trwały rekolekcje, gdy tylu ludzi odprawiało Drogę Krzyżową? Jeżeli jestem chrześcijaninem, jeżeli jestem człowiekiem wierzącym, to przecież powinienem zwrócić swoje oczy na krzyż, zwrócić także swoje oczy na sprawę pokuty. Człowiek może zgrzeszyć, może upaść, ale także powinien pokutować, powinien pomyśleć o swojej spowiedzi, o swoim powrocie do Boga, o przeproszeniu Boga i przeproszeniu ludzi.
To właśnie jest ten ogromny ból, którym dzisiaj, mimo radosnych Świąt chciałem się podzielić z naszym społeczeństwem, gdy nawet w Radzie Miasta są głosy, że trzeba zliberalizować sprawę dostępu alkoholu dla młodzieży, bo ludzie chcą zarobić, bo ludzie chcą sprzedawać alkohol. A kto pomyśli o młodzieży? W okolicach domów studenckich trwa budowa kościoła akademickiego pw. św. Ireneusza. To właśnie w tym okręgu chciałoby się sprzedawać alkohol, zamiast, żeby młodzież ratować, żeby młodzieży pomóc żyć godnie, po Bożemu. Łatwo zniszczyć młodych ludzi, łatwo zrobić z młodych ludzi alkoholików, ale kto im powróci dobre życie, kto im da zdrowie moralne, kto im da przyszłość pogodną, kto sprawi, że ich małżeństwa będą dobre i szczęśliwe? Dlatego dzisiaj trzeba powiedzieć bardzo stanowcze słowo „nie” wobec alkoholu, wobec grzechu, nieczystości. Nie wolno zadeptać Dekalogu. Nie niszczmy przykazań, nie niszczmy Bożych praw, które są nam dane, bo te prawa mogą uratować nas, uratować życie, uratować Ojczyznę, Polskę. Trzeba ratować polską młodzież, bo pijany student, pijana studentka nie uratuje Polski, pijany młody człowiek będzie tylko szedł w życie ze swoją zgnilizną duszy. Nawet, gdy wyjedzie na Zachód zawiezie tam brud swojego serca. Ktokolwiek przykłada ręki do tego zniewolenia brudem, jest winien ogromnego grzechu niszczenia młodych serc ludzkich, niszczenia młodych Polaków. Trzeba ratować młodych ludzi, trzeba ratować studentów, którzy niestety coraz bardziej brną w alkohol i alkoholizm. Jeżeli będzie taka młoda inteligencja, Polska się nie ostanie, dlatego ratujmy Polskę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalendarz Adwentowy: Wdzięczność, która oddaje wszystko

2025-12-21 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Szkoła Carlo Cignani, Madonna z Dzieciątkiem/ commons.wikimedia.org

• 1 Sm 1, 24-28 • Łk 1, 46-56
CZYTAJ DALEJ

Apateizm przed Bożym Narodzeniem: pięknie, błyszcząco a w środku pusto

2025-12-22 17:20

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Vatican News

Świętowanie Bożego Narodzenia jest przedmiotem niepokoju zarówno socjologów, teologów i duszpasterzy – uważa ks. prof. dr hab. Marek Chmielewski, kierownik Katedry Duchowości Systematycznej i Praktycznej w Instytucie Nauk Teologicznych na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Jako uzasadnienie, przywołuje artykuł Jonathana Raucha z czasopisma „The Atlantic”, w którym pojawia się termin „apateizm”. - To mieszanka apatii, ateizmu, czegoś, co przypomina znużenie, zmęczenie i zniechęcenie do rzeczywistości. Taka postawa przejawia się nie tylko w chrześcijaństwie, ale też w wielu innych religiach. Zachowane zostają pewne elementy tradycji, ale z wyeliminowaniem zasadniczych treści – wyjaśnia teolog.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Maryjny wieczór uwielbienia

2025-12-23 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Maryjny wieczór uwielbienia w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia na łódzkich Chojnach

Maryjny wieczór uwielbienia w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia na łódzkich Chojnach

W Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia na łódzkich Chojnach odbywają się comiesięczne Maryjne Wieczory Uwielbienia. Ostatni Maryjny Wieczór Uwielbienia animowany był przez uczestników warsztatów liturgiczno-muzycznych prowadzonych w Sulejowie.

Zespół muzyczny i chór pod batutą dyrygenta i muzyka Huberta Kowalskiego, włożyli całe serce, by jak najpiękniej oddać chwałę Panu i uczcić Niepokalane Serce Maryi. Najważniejszym elementem spotkań jest adoracja Najświętszego Sakramentu oraz możliwość spowiedzi, przy śpiewie zespołu scholii rodzinnej. - Nasze wieczory prowadzimy już od 9 lat. Po kilku latach przybrały one formę pierwszych sobót Maryjnych. Nasz kościół to jednocześnie Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, a jak wiadomo pierwsze soboty poświęcone są naszej Mamie. Zamysłem wieczorów jest, by gromadzić się na modlitwie i uwielbieniu Pana Boga, Jezusa i Maryi. W tym czasie mamy możliwość podziękować, przeprosić i poprosić o to co mamy w sercu. Każdy z nas przychodzi ze swoimi intencjami, podczas każdego wieczoru przechodząc wokół obrazu możemy zanieść Matce wszystko co przynieśliśmy tego konkretnego dnia. Każdy wieczór jest inny. Jedyne co niezmienne to nasza obecność i modlitwa – tłumaczy Agnieszka Podgórska, inicjatorka Maryjnych Wieczorów Uwielbienia w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia i warsztatów liturgiczno-muzycznych. W murach zabytkowej świątyni zabrzmiały takie utwory jak „Ojcze prowadź nas”, „Jeshua” czy „Z dawna Polski Tyś Królową”. Zorganizowane w Sulejowie zostały warsztaty liturgiczno-muzyczne oparte na adwentowych pieśniach dawnych i współczesnych. Tegoroczne warsztaty miały dwa szczególne momenty. Pierwszy to prowadzony przez uczestników warsztatów Maryjny Wieczór Uwielbienia w parafii św. Wojciecha w Łodzi, podczas którego wielu ludzi dało obraz swojej wiary. Drugi to msza kończąca warsztaty w parafii św. Floriana w Sulejowie, której przewodniczył biskup Piotr Kleszcz. Po mszy odbył się krótki koncert przygotowanego przez uczestników spotkania materiału.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję