Reklama

Brat Marek o Taize

Niedziela gnieźnieńska 3/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Adam Jaworski: - Jesteście wspólnotą ekumeniczną. Proszę przybliżyć czytelnikom "Niedzieli" jej istotę.

BRAT MAREK: - Ekumenizm jest ruchem dążącym do pojednania wszystkich chrześcijan. Założycielem naszej wspólnoty jest Brat Roger. Pierwotnie myślał on o tym, aby choć w kilkuosobowej grupie mężczyzn poświęcić się sprawie pojednania, z przeświadczeniem, że zjednoczeni chrześcijanie mogliby zapobiec powtarzającym się wojnom, agresji... Współbracia pochodzą z różnych tradycji chrześcijańskich. Od samego początku pracowaliśmy i modliliśmy się wspólnie w intencji jedności. Pragniemy również o tej jedności świadczyć życiem. Chcemy także sobie nawzajem i wszystkim przybywającym do TaizeM przybliżyć źródła wiary. Przecież są one wspólne dla wszystkich chrześcijan.

- Czym na co dzień, oprócz prowadzenia spotkań, zajmują się bracia?

- Jesteśmy wspólnotą monastyczną, zakonną. Żyjemy z własnej pracy. Mamy garncarnię, drukarnię, niektórzy zajmują się sztuką, malarstwem, wykonywaniem witraży, jeszcze inni piszą książki, wiersze... W ten sposób zarabiamy na swoje życie i na to, aby pomóc innym.

- Co zatem należy do zadań Brata?

- Przede wszystkim przygotowanie uczestnictwa Polaków w spotkaniach w TaizeM oraz Europejskich Spotkaniach. Polacy stanowią często najliczniejszą grupę, więc pracy nie brakuje. Dlatego o pomoc poprosiliśmy również Siostry Urszulanki. Także inni bracia musieli nauczyć się języka polskiego, aby ogarnąć tę rzeszę Polaków swoją troską. Latem jest ich tu co tydzień kilkuset, a na corocznych Spotkaniach Europejskich kilkadziesiąt tysięcy.

- Będąc w Taize, spotkałem francuskie małżeństwo, które było tu przed ponad 30 laty, i jak wspominali, w spotkaniu uczestniczył Brat Roger, kilku braci ze Wspólnoty oraz zaledwie garstka ludzi z zewnątrz, spoza wioski. Tymczasem obecnie gromadzą się tutaj tysiące, głównie młodych ludzi. Czego oni szukają?

- Jest to pytanie, które my również sobie często zadajemy, aby na nie jak najlepiej odpowiedzieć. Oczekiwania uczestników spotkań w TaizeM są bardzo różne. Jedni pragną odnaleźć sens swojego życia, bo go gdzieś po drodze zagubili, inni chcą odnaleźć swoje powołanie. Jeszcze inni zostali "zwerbowani" przez swoich kolegów, którzy byli już uczestnikami spotkania w TaizeM, i odkryli "coś", czego nawet nie potrafią często nazwać. Dlatego też staramy się, aby nasza odpowiedź na te zróżnicowane oczekiwania była jak najpełniejsza. Stąd tyle różnych możliwości przeżycia tygodnia w TaizeM.

- To znaczy jakich?

- Pierwsza grupa to "źródła wiary", czyli szukanie odpowiedzi na podstawowe pytania związane z wiarą. "Grupa pogłębienia wiedzy biblijnej" skupia tych, którzy mają już większe doświadczenie życia wewnętrznego i chcą te aspekty pogłębić. Do grupy "ciszy" zapraszamy wszystkich, którzy chcą przeżyć tydzień jako osobiste rekolekcje, z możliwością spotykania się z jednym z braci lub jedną z sióstr. Prowadzimy ponadto odrębne grupy dla dorosłych i dla rodzin.

- Kto może tutaj przyjechać?

- Uczestnikiem spotkania może być praktycznie każdy, choć nie ukrywam, że nasz program skierowany jest głównie do młodzieży w wieku od 17 do 30 lat. Młodsi również mogą przyjechać, ale koniecznie z opiekunami.

- Czy nie uważa Brat, że młodzież, która tak licznie uczestniczy w spotkaniach w TaizeM, jest często znudzona "tradycyjnym" wizerunkiem Boga i Kościoła, więc tutaj szukają czegoś zupełnie nowego, " nowego Boga"?

- Może niektórzy z tego właśnie powodu tutaj przyjeżdżają. Na szczęście nie wszyscy młodzi są znudzeni "swoim" Kościołem. Przyjeżdża tu wielu młodych ludzi bardzo zaangażowanych w życie swoich wspólnot kościelnych. Są też tacy, którzy dopiero będąc tutaj, zdają sobie sprawę, że w ich miejscowych wspólnotach, z których się wywodzą, potrzeba ich obecności, ich zaangażowania, aby były one żywe i przyciągnęły do siebie, a przez to do Chrystusa, do Ewangelii. Nie chcemy przybyłych tutaj młodych ludzi wiązać ze sobą, tworzyć jakiegoś nowego ruchu z centrum w TaizeM. Pobyt tutaj ma zainspirować, ale z tym nowym zapałem trzeba jednak wracać do swoich środowisk. Do tego nieustannie zachęcamy.

- Zetknąłem się z opinią, że spotkania w TaizeM oraz Europejskie Spotkania Młodych są niejako przedłużeniem Światowych Dni Młodzieży...

- Myślę, że wszystkie spotkania, które odbywają się w różnych częściach świata, na które zapraszana jest młodzież, przenikają się wzajemnie i uzupełniają. Nasza wspólnota od początku włącza się w organizację Światowych Dni Młodzieży. W roku 2000 powierzono nam opiekę nad jednym z kościołów w samym centrum Rzymu - St. Maria in Aracoeli przy Kapitolu. Przez trzy dni gościliśmy młodych z całego świata, dzieląc się tym, co jest dla nas istotne, a mianowicie wartością ciszy, modlitwy, wagą modlitwy medytacyjnej.

- No właśnie, zatrzymajmy się przy modlitwie. Charakterystyczną cechą spotkań TaizeM jest trzykrotna modlitwa, o stałej porze. Bracia " rzucają" swoje obowiązki, aby poświęcić czas na modlitwę w kościele...

- Tak jest od samego początku istnienia naszej wspólnoty; modlitwa jest niejako pulsem naszego życia. W pierwszych latach, kiedy nie było dostępu do kościoła, Brat Roger, jeszcze sam, modlił się w urządzonej w domu kaplicy. Musiał to robić dyskretnie, bo ukrywał uciekinierów politycznych oraz Żydów. Nigdy nie chciał, aby modlitwa była obowiązkiem, ale dowodem wdzięczności. Gdy do Brata Rogera dołączyli kolejni współbracia, szybko uzyskano zgodę na korzystanie z pobliskiego kościółka romańskiego. Z czasem okazało się, że jest on zbyt mały, toteż w latach 60. rozpoczęto budowę Kościoła Pojednania. Pierwotnie Brat Roger był przerażony jego rozmiarami, jednak szybko okazało się, że trzeba go było poszerzać. To poszerzanie trwa do dzisiaj.

- Jak to jest, że Taize większości z nas kojarzy się z kanonami?

- Nie było innego wyjścia. Trzeba było coś zrobić, aby wielojęzyczna grupa mogła się wspólnie modlić. Stąd pomysł opracowania tych krótkich, charakterystycznych śpiewów, w których komponowaniu dopomógł nam kompozytor Jaques Berthier. Ich treścią są słowa biblijne, czasem sentencje świętych. Wiele śpiewów zostało przetłumaczonych na różne języki, więc każdy może je śpiewać w swoim. W ten sposób jakaś prosta ewangeliczna prawda, wielokrotnie powtarzana, zapada w serce, może je poruszyć i otworzyć na tajemnice obecności Boga w życiu każdego człowieka. Ponadto to właśnie dzięki melodii i wspólnemu śpiewowi uzyskujemy harmonię i jedność.

- Dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

TRWA NOWENNA w intencji pokoju i Ojczyzny za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli. DOŁĄCZ DO MODLITWY
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Stanisława Biskupa Męczennika

[ TEMATY ]

nowenna

św. Stanisław Biskup i Męczennik

Mazur/episkopat.pl

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Nowennę do św. Stanisława Biskupa Męczennika odmawiamy między 29 kwietnia a 7 maja lub w dowolnym terminie.

Pragnę w tej dzisiejszej nowennie przypominać sobie opatrznościowego męża, świętego Stanisława, który był biskupem Kościoła krakowskiego, który przez swoje świadectwo życia i męczeńskiej śmierci stał się na całe stulecia rzecznikiem ładu moralnego w Ojczyźnie, który był i nadal jest tej Ojczyzny Patronem.
CZYTAJ DALEJ

Konklawe i najpilniej obserwowany komin świata

2025-05-07 21:12

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Choć to jeden z głównych symboli konklawe, to jego tradycja sięga jedynie nieco ponad 100 lat. Biały dym z komina zamontowanego na Kaplicy Sykstyńskiej obwieszcza światu wybór papieża. Fumata bianca weszła też na stałe do języka włoskiego jako synonim rozwiązania jakiejś sprawy, zakończenia oczekiwania.

Po raz pierwszy biały dym zwiastował wybór papieża 3 września 1914 roku, gdy wybrano kardynała Giacomo della Chiesa, który przybrał imię Benedykta XV. Wcześniej wybór papieża oznaczał… brak dymu, bowiem karty ze skutecznego głosowania archiwizowano. Dłuższa jest historia czarnego dymu. We wcześniejszych wiekach, niezależnie od tego czy konklawe odbywało się w Watykanie, czy na rzymskim Kwirynale (gdy istniało Państwo Kościelne) czerń z komina była znakiem, że wakat na Stolicy Apostolskiej trwał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję