Reklama

Świat potrzebuje Ewangelii jak chleba

W marcu, z okazji wiosennego dnia wspólnoty Ruchu Światło-Życie, w Toruniu gościł jego moderator generalny - ks. Roman Litwińczuk. Poniżej prezentujemy zapis przeprowadzonej z nim rozmowy, w której mówi on o tym, czym jest ruch oazowy i jaką rolę może on odegrać w życiu Kościoła.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tomasz Strużanowski: - Jaki jest obecny stan Ruchu Światło-Życie? Kogo, jakie gałęzie on skupia?

Reklama

Ks. Roman Litwińczuk: - Takie pytanie zakłada, że trzeba operować liczbami. Rokrocznie ponad 30 tys. osób uczestniczy w wakacyjnych rekolekcjach oazowych. Uwzględniając tych, którzy w danym roku nie wyjeżdżają na rekolekcje wakacyjne, można szacować, że wspólnoty Ruchu Światło-Życie skupiają łącznie ponad 50 tys.dzieci, młodzieży, dorosłych i rodzin. Poza Polską istnieją one w kilkunastu krajach Europy oraz w Brazylii, Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie, a nawet w Uzbekistanie i Kazachstanie. Często zapomina się, mówiąc o Ruchu Światło-Życie, że gromadzi on nie tylko samą młodzież - tworzą go wspólnoty dziecięce, studenckie, dorosłych a zwłaszcza rodzin Domowego Kościoła.
Najwięcej osób przyjeżdżało na rekolekcje w połowie lat 80. XX wieku (blisko 80 tys.). Obecnie wszystkie ruchy odnotowują trudności w „pozyskiwaniu” nowych członków. Można to tłumaczyć szeroką ofertą programów formacyjnych, duchowości, czego 20 lat temu w Polsce jeszcze nie było. Ponadto - konsumpcyjny styl życia, nacisk na wszechstronną edukację, ciągłe podnoszenie kwalifikacji zawodowych, aby utrzymać się na rynku pracy - wszystko to sprawia, że na realizację potrzeb duchowych brakuje czasu lub pozostawia się na to wąski margines.
A może jest też tak, że we współczesnych oazowiczach jest za mało ducha ewangelizacji, że są mało czytelnymi świadkami i stąd nie znajdują zbyt wielu naśladowców?

- Na czym polega formacja w Ruchu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Upraszczając, można byłoby ją sprowadzić do etapów rozłożonych na kilka lat. Wszystko zaczyna się od ewangelizacji, czyli spotkania z Jezusem, żywym Bogiem, przyjęcia Go i oddania Mu swego życia. Drugim etapem jest katechumenat, swoista szkoła uczniów Chrystusa, gdzie jest czas, aby On działał mocą swego słowa, dawał siebie doświadczać w modlitewnym dialogu, w liturgii, w sakramentach, pozwalał odkrywać w Kościele, w braterskiej wspólnocie przez świadectwo wiary i służebnej miłości, czyli diakonii.
Trzecim etapem formacji jest diakonia, którą członkowie Ruchu podejmują jako owoc dojrzałej wiary i odpowiedzialności za Kościół i świat. A wśród pierwszych zadań diakonii jest... znów ewangelizacja, świadectwo żywej wiary.
W ten sposób nasza formacja zyskuje charakter permanentny. Warto podkreślić, że istotną rolę pełni w niej mała grupa - wspólnota, czy w przypadku rodzin - krąg. To tu doświadcza się żywej wiary przez braterskie świadectwo członków wspólnoty.

- Ku czemu ma ona (formacja?) prowadzić? Jak Ksiądz mógłby scharakteryzować profil duchowy członka Ruchu?

Reklama

- Celem formacji w Ruchu Światło-Życie jest wychowanie dojrzałych chrześcijan, przygotowanie Kościołowi i światu ludzi, którzy będą w swoim życiu realizować nasz podstawowy charyzmat: światło-życie. Chodzi o to, aby wszystko w życiu - decyzje, plany, wybory poddawać światłu, prawdzie, którą odkrywamy w swoim sumieniu, o którym informuje nas rozum, które odnajdujemy w Słowie Bożym i nauczaniu Kościoła. Profil duchowy oazowicza to pełna integracja światła z życiem.

- Co szczególnego Ruch może dzisiaj wnieść w życie Kościoła?

- Właśnie to jest najcenniejszy skarb dla Kościoła i świata - człowiek, który w swoim życiu we wszystkim kieruje się prawdą, światłem. Realizacja naszego podstawowego charyzmatu jest darem, który Ruch może wnieść w życie Kościoła, gdyż potrzeba nam dzisiaj autentycznych świadków Jezusa Chrystusa, a nie letnich czy „świątecznych” chrześcijan.

- Jaką rolę mają do spełnienia w Ruchu kapłani?

- Są przede wszystkim szafarzami sakramentów i głosicielami Ewangelii. W tej posłudze są niezastąpieni. Potrzebni są także jako przewodnicy duchowi dla wspólnot, choć inną rolę będą spełniać wobec młodzieży, a inną wobec dorosłych i rodzin. Wobec tych drugich, którzy sami potrafią zatroszczyć się o funkcjonowanie wspólnoty, o jej organizację i struktury, będą duchowymi doradcami, towarzyszami wspólnej drogi.
We wspólnotach młodzieżowych oczekiwania wobec kapłanów bywają o wiele większe. Muszą często stawać na czele wspólnot, inspirować, czy wręcz organizować wolny czas, a nie tylko dbać o formację duchową. Obecnie coraz częściej przychodzi kapłanom zastępować wobec młodych ludzi ojców, nieobecnych na co dzień w domu lub obecnych sporadycznie.

Reklama

- Trwają starania o nadanie Ruchowi Światło-Życie statusu papieskiego. Jakie to pociągnie za sobą skutki?

- Jest to konieczne, gdyż Ruch już dawno przekroczył granice Polski. Pasterze, biskupi w wielu krajach, gdzie istnieją lub pojawiają się nasze wspólnoty, powinni znać naszą duchowość, mieć pewność, że jesteśmy ruchem w pełni katolickim, kierującym się nauczaniem Kościoła.
Jest to także otwarcie się na świat, na Kościół powszechny, dające możliwość spotkań i kontaktów z innymi ruchami, dla wzajemnego ubogacenia się, podejmowania wspólnych projektów w służbie Kościołowi i światu.

- Czekamy, modlimy się o beatyfikację założyciela Ruchu, sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Co Ojciec Franciszek - jak mówią o nim oazowicze - mówi dzisiejszemu światu?

Reklama

- Jako moderator generalny chciałbym bardzo wiedzieć, co Ojciec Franciszek mówi dzisiaj Ruchowi i światu. Ojciec Franciszek jest obecny wśród nas duchem, pozostały jego liczne wypowiedzi, które trzeba nam studiować i w ich świetle odczytywać „znaki czasu” dla dzisiejszego świata.
W gronie odpowiedzialnych Ruchu podejmujemy modlitwę i refleksję, aby dobrze rozeznawać zadania Ruchu w Kościele i w świecie. Wydaje mi się, że dzisiaj Sługa Boży mówi do nas słowami tematu przyszłorocznej pracy formacyjnej: „Idźcie i głoście”. Światu jak chleba, potrzeba Ewangelii, aby ludzie żyli w jej świetle, według niej postępowali, aby nie gubili się wobec różnych narzucających się pseudowartości. Ewangelizacja jest szczególnie potrzebna wobec ciągle postępującej laicyzacji życia, odchodzenia, zwłaszcza ludzi młodych, od wiary w Boga. Przy tym ewangelizacja zawsze jest pierwszym etapem wszelkiej formacji ku dojrzałej wierze.

- Jedni mówią, że oazowicze karmią się emocjami; zbiorą się, zapalą świecę, pomodlą się, pośpiewają i... nic się nie zmienia. Inni mówią, że przynależność do Ruchu Światło-Życie może być programem na całe życie. Jak może Ksiądz skomentować takie opinie?

- W każdym ruchu są ludzie, którzy szukają ciągle nowych wrażeń, mocnych przeżyć, doświadczeń duchowych, a wspólnota często staje się dla nich azylem, ucieczką od świata i osobistych problemów. Wydaje mi się, że dobra realizacja formacji, wierność charyzmatowi światło-życie powinny prowadzić najpierw do osobistej przemiany, nawrócenia i pogłębienia wiary, więzi z Jezusem, aby następnie zaowocować pragnieniem przemiany świata, poczynając od najbliższego środowiska - wspólnoty, rodziny, parafii.
Taka droga może być programem dla ludzi dojrzałej wiary i ambitnych. Mówi się, że jedni z Ruchu wyrastają, szukając innych wspólnot i doznań duchowych, a inni do niego dorastają, biorąc z czasem coraz większą odpowiedzialność za jego los oraz za Kościół w jego wymiarze lokalnym.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Faustyna. Ciche serce wielkiej misji

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia –
sanktuarium w
Krakowie-Łagiewnikach

Nie miała wykształcenia. Nie miała znajomości. Co oczywiste, nie miała smartfona, zasięgów w mediach społecznościowych czy po prostu platformy, dzięki której przebiłaby się ze swoim przekazem. A jednak. To właśnie jej - Helenie Kowalskiej, prostej dziewczynie z ziemi łęczyckiej, późniejszej siostrze Faustynie, Jezus powierzył jedną z najważniejszych misji XX wieku. Misję Bożego Miłosierdzia.

Już 26 kwietnia odbędzie się wielkie wydarzenie artystyczno-modlitewne Symfonia Miłosierdzia. Z nowoczesnej sceny usytuowanej niedaleko Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach popłynie na świat w 16 językach utwór, wykonywany przez około 200 artystów, w pełni złożony ze słów siostry Faustyny i sławiący Boże Miłosierdzie. Będzie to nie tylko modlitwa o Miłosierdzie, ale też wielkie wołanie o pokój, które za pośrednictwem telemostu jednocześnie będzie płynąć z sześciu kontynentów.
CZYTAJ DALEJ

Bp. P. Kleszcz: O śpiewie, który jednoczy świat

2025-10-05 09:49

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Zacheusz Rąpała OFM

Bp Kleszcz w sanktuarium MB Piotrkowskiej

Bp Kleszcz w sanktuarium MB Piotrkowskiej

W liturgiczne wspomnienie św. Franciszka z Asyżu w sanktuarium Matki Boskiej Piotrkowskiej rozlegały się słowa znane od ośmiuset lat – pochwała stworzenia – Pieśń Słoneczna świętego Franciszka. To właśnie o niej mówił w głoszonym kazaniu franciszkanin bp Piotr Kleszcz.

Kazanie nie było wykładem teologicznym, lecz było opowieścią o zachwycie nad światem – o tym, że każda kropla wody, każdy powiew wiatru i każdy człowiek są śpiewem Boga. – Franciszek nie widział już świata oczami, ale sercem – mówił biskup. – Był niewidomy, a jednak widział więcej niż my, zapatrzeni w ekrany telefonów. Wierni słuchali słów biskupa w ciszy, w której dało się niemal usłyszeć szmer odmawianej modlitwy.
CZYTAJ DALEJ

Tak dla życia, tak dla rodziny!

2025-10-05 20:47

Magdalena Lewandowska

Marsz przeszedł przez centrum Wrocławiu.

Marsz przeszedł przez centrum Wrocławiu.

Kilkaset osób wzięło udział we Wrocławiu w Marszu dla życia i rodziny, w tym roku pod hasłem „Przyszłość dzieci w naszych rękach”.

Marsz rozpoczął się Eucharystią w Bazylice Garnizonowej, a po niej na wrocławskim Rynku można było wysłuchać świadectw rodzin, które doświadczyły cudu przy narodzinach swoich dzieci. – U mojego syna Tomka na bardzo wczesnym etapie ciąży zostało zdiagnozowane wodogłowie. Diagnozy były coraz gorsze. Nie wiedzieliśmy nawet, czy przeżyje poród. Kiedy się urodził, jego mózg miał zaledwie 1 cm, a teraz ma 6 lat, chodzi, mówi, rozwija się. Jest tutaj ze mną – opowiadał Michał Zyznarski. Tłumaczył, że Tomek jest uzdrawiany przez Boga stopniowo, a każdy dzień jest dla rodziny cudem: – Diagnozy i rekomendacje od lekarzy nie były krzepiące, ale aborcja, którą nam proponowano, nie wchodziła w grę. Nie byliśmy i nadal nie jesteśmy w tym sami. Mamy przyjaciół i wspaniałych lekarzy wokół siebie. I dzisiaj świadczymy, że życie jest cudem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję