Reklama

Pomóc dzieciom głodującym w Afryce

Niedziela lubelska 5/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wojna w Rwandzie w latach 1994-1996 pozbawiła życia ponad dwa miliony ludzi, a w żyjących zabiła nadzieję na lepsze jutro. Najbardziej cierpią niewinne, osierocone, pozbawione miłości, okaleczone na ciele i duchu dzieci. Każde z nich jest ciężko doświadczone przez los, ponieważ uczestnicząc w koszmarze wojny często było świadkiem tragicznej śmierci najbliższych.

Monika Flis: Organizuje Pani koncerty, z których dochód przeznaczony jest na pomoc misjom. Skąd ta inicjatywa?

Teresa Krasowska: Z mojej strony to nie jest nowa inicjatywa. Już wcześniej pomagałam misjom, współorganizując dwa koncerty: Poznańskich Słowików i Wiesława Ochmana. Działo się to około dwa lata temu. W 2001 r. jeszcze bardziej zaangażowałam się w tę pomoc, ponieważ w sierpniu "zaadoptowałam" 6 letniego chłopca z Rwandy. Stąd też teraz moja działalność skierowana jest nie tylko na rzecz tego jednego dziecka, ale troszeczkę szerzej, także na rzecz innych dzieci.

- Jak wygląda program najbliższych koncertów?

- We współpracy z orkiestrą i chórem Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I i II s. im. K. Lipińskiego w Lublinie dotychczas zorganizowaliśmy koncerty o tematyce patriotycznej z okazji święta odzyskania niepodległości oraz koncert poświęcony pamięci Prymasa Tysiąclecia. Teraz jesteśmy w trakcie koncertów kolędowych. 6 stycznia wystąpiliśmy w kościele parafialnym w Czemiernikach k. Radzynia Podlaskiego, 13 stycznia w parafii pw. św. Agnieszki w Lublinie, w dniach 19 - 24 stycznia byliśmy z tourneé kolędowym w Wilnie, 26 stycznia odbył się koncert na Zamku w Lublinie. Dzień później w parafii pw. Świętej Rodziny w Lublinie odbył się największy koncert z udziałem solistów z Katowic, m.in. Pawła Sobierajskiego i Ewy Kornas-Biegas. Dwa ostatnie koncerty nosiły tytuł "Dać światu nadzieję". Koncerty te przynoszą dwojaką korzyść. Po pierwsze na wszystkie koncerty jest wstęp wolny. Uczniowie zbierają tylko ofiary do puszek i rozprowadzają cegiełki na rzecz misji za symboliczną złotówkę. Po drugie nagłaśniana jest sprawa "Adopcji Serca". Chodzi tu przede wszystkim o adopcję dzieci osieroconych. Podczas tych koncertów wiele osób po raz pierwszy słyszy o takiej formie pomocy dzieciom w Afryce. Po jednym z koncertów wiceprezydent Lublina wyraził zainteresowanie adopcją jednego dziecka. Obecnie jest już opiekunem małego Rwandyjczyka. Uważam, że sprawa misji ciągle jest słabo nagłośniona, a na świecie żyje bardzo dużo osób chcących pomóc.

- Zaangażowała się Pani również w konkurs "Mój szkolny kolega z Afryki".

- Afryka to kraj zapomniany przez świat i bogate kraje. W tym roku szkolnym dodatkowym bodźcem do pomocy jest właśnie wspomniany konkurs. Został on ogłoszony we wrześniu 2001 roku i zorganizowany przez Centralny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli przy MEN oraz UNICEF, UNESCO, UNHOR i Komisję Episkopatu ds. Misji. Jest to ogólnopolski konkurs dla klas gimnazjalnych. Ma on na celu uczenie podstaw tolerancji i pomocy rówieśnikom z czarnego kontynentu. Jednakże z przykrością muszę stwierdzić, iż odzew na konkurs jest mały. Z całej Polski do konkursu przystąpiło niewiele gimnazjów, z Lublina tylko Ogólnokształcąca Szkoła Muzyczna i Ogólnokształcąca Szkoła Sztuk Pięknych.

- Co jest celem konkursu i jakie są zasady udziału?

- Celem jest przede wszystkim stworzenie programu pomocy dzieciom. Chodzi o to, aby uczniowie zaproponowali, w jaki sposób można pomóc dzieciom przy tak wielkiej odległości, jaka nas dzieli, po to, aby i oni mieli dostęp do nauki i edukacji. Należy tu wziąć pod uwagę pomoc humanitarną i materialną. Rozwiązanie konkursu nastąpi pod koniec maja br. Do tego czasu należy złożyć sprawozdanie z realizacji projektu, jaki szkoła zaproponowała. Celem tego konkursu jest nagłośnienie pomocy Afryce. Przy tej okazji informujemy szkoły o istniejącej już możliwości "Adopcji Serca" przez klasę.

- Czy każda klasa mogła zgłosić swój udział w konkursie?

- Owszem, nie było szczególnych wymagań. Pierwszy termin składania prac minął z końcem października, jednakże ze względu na małą liczbę zgłoszeń przedłużono go do końca grudnia. Osoba z MEN zapewniała mnie telefonicznie, iż wszystkie gimnazja w Polsce otrzymały informację o tym konkursie w postaci opisu celu i zasad oraz filmu przedstawiającego sytuację dzieci w Afryce. Osobiście o konkursie dowiedziałam się zupełnie przypadkowo. Skoro więc wszystkie szkoły były w posiadaniu informacji na ten temat, to udział szkoły w konkursie zależy od zaangażowania nauczycieli. Ponieważ jest to konkurs o szeroko zakrojonej tematyce, organizatorzy proponowali przyłączenie się nauczycieli historii, geografii, biologii, religii oraz wykorzystywanie w tym celu godzin wychowawczych. Na przykład w Szkole Muzycznej zamierzamy poruszyć ten temat na lekcjach geografii, aby w ten sposób rozszerzyć uczniom wiedzę o Afryce i zachęcić ich do zbierania materiałów o Rwandzie. Będzie się to działo oczywiście pod kierunkiem nauczyciela. Także nauczycielka od biologii obiecała przybliżyć uczniom Afrykę pod względem zamieszkujących ją zwierząt i występującej tam roślinności. Dzięki życzliwości ks. Andrzeja Jasińskiego z Sekretariatu Misyjnego Księży Pallotynów i udostępnieniu zdjęć planujemy zrobić wystawę fotograficzną o dzieciach z Rwandy.

- Wspomniała pani kilka razy o "Adopcji serca". Proszę powiedzieć o tej formie pomocy małym Afrykańczykom.

- "Adopcja Serca" to akcja organizowana przez misjonarzy Pallotynów. Mogą się w nią włączać wszystkie osoby dobrej woli, chcące przyjąć małego Afrykańczyka do własnej rodziny, mimo, iż pozostaje on nadal we własnym kraju. "Adopcja Serca" to poznanie dziecka przez wymianę listów i zdjęć, pokrycie kosztów jego utrzymania i wykształcenia, objęcie dziecka codzienną modlitwą. Celem tej akcji jest pomoc dziecku w jak najszybszym zdobyciu zawodu i usamodzielnieniu się. Rodzina adopcyjna wpłaca na konto Sekretariatu równowartość 15 USD miesięcznie. Pieniądze te są przekazywane na konta misjonarzy pallotyńskich z przeznaczeniem dla konkretnego dziecka. Kwota ta wystarcza na bardzo skromne utrzymanie, a także wykształcenie dziecka w zakresie szkoły podstawowej i nauki zawodu. Polscy misjonarze nie wypłacają dzieciom ani ich opiekunom pieniędzy w gotówce, tylko raz w tygodniu dziecko otrzymuje podstawową rację żywnościową, tj. mąkę i fasolę oraz w miarę potrzeby ubrania, książki i przybory szkolne. Rodziną adopcyjną może zostać każda osoba dobrej woli. Są to małżeństwa, osoby samotne, rodziny wielodzietne, klasy szkolne i grupy osób składające się na utrzymanie jednego dziecka. Decydując się na adopcję należy podać wiek dziecka, ponieważ określenie wieku jest deklaracją czasu trwania adopcji. Dzieci usamodzielniają się w wieku 18 lat, tak więc adopcja np. 16-latka trwa 2 lata, zaś młodszego dziecka odpowiednio dłużej.

- Czy rodzina adopcyjna może poznać "swoje" dziecko?

- Zbliżeniu i wzajemnemu poznaniu się rodziny z dzieckiem służy wymiana listów i zdjęć. Ma to bardzo duże znaczenie. Przy tej adopcji nie można patrzeć tylko przez pryzmat pieniędzy. Owszem, takie dziecko wie, że jest ktoś daleko, kto łoży na jego utrzymanie, ale z kim najprawdopodobniej nigdy się nie zobaczy. Ważne jest, aby to dziecko myślało, iż jest na świecie ktoś, komu na nim zależy i taki list od "białych rodziców" jest czymś bardzo istotnym. Oczekiwanie na informacje o dziecku trwa - przy zachowaniu ciągłości opłat - około pół roku. Pieniądze dochodzą na miejsce, jednakże korespondencja z różnych względów jest utrudniona. Najczęściej wymiana listów następuje poprzez misjonarzy przyjeżdżających na urlop do Polski. "Swojemu" dziecku można przesłać więcej pieniędzy. Wówczas zostaną one przyjęte z wielką wdzięcznością i od razu skierowane na konto ogólne. W tej akcji obowiązuje zasada, iż żadne dziecko nie może być wyróżnione. Pieniądze z konta ogólnego są przeznaczane na rzecz dzieci kalekich, których utrzymanie jest bardziej kosztowne; na rzecz niedoborów akcji Adopcji Serca wynikających z faktu, iż z różnych przyczyn ktoś nie wpłacił zadeklarowanej kwoty. Ponadto zostaną wykorzystane na utrzymanie dzieci nie objętych akcją oraz na utrzymanie misyjnych ośrodków dożywiania dla zagłodzonych dzieci.

- Gdzie należy zgłosić decyzję podjęcia takiej adopcji?

- Korespondencję, zawsze z dopiskiem "Adopcja Serca", należy przesyłać na adres: Pallotyński Sekretariat Misyjny, ul. Skaryszewska 12, skr. poczt. 255, 03-802 Warszawa. Wpłaty złotówkowe, również z dopiskiem "Adopcja Serca", należy przesyłać na konto: PKO BP S.A. IV o/Warszawa nr 10201042-35318-270-1, Pallotyński Sekretariat Misyjny, ul. Skaryszewska 12, 03-802 Warszawa.

- Czy są już jakieś owoce podejmowanych akcji?

- Jak już wspomniałam, przy okazji konkursu "Mój szkolny kolega z Afryki" nagłośniona została także akcja "Adopcji Serca" w szkołach. W rezultacie 6 klas z Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej i 5 klas z Ogólnokształcącej Szkoły Sztuk Pięknych w Lublinie adoptowały już dzieci rwandyjskie. Jedna klasa adoptowała dziecko na rok, inne na dwa lata. Każdy okres i każda złotówka jest ważna, ponieważ wspomagane dziecko może korzystać z nauki, a przede wszystkim - co jest celem najważniejszym - nie jest już głodne. Każda z wymienionych klas adoptowała jedno dziecko.

- Serdecznie dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Paweł Dubowik: Kościół nie nakazuje trwania w relacji, która krzywdzi

2025-11-21 09:23

[ TEMATY ]

Sychar

adobe Stock

Kościół nie nakazuje trwania w relacji, która krzywdzi. W przeszłości wynikało to raczej z pewnych mentalnych schematów, ale dziś Kościół jasno mówi: jeśli w domu dzieje się przemoc, trzeba się przed nią chronić - podkreślił w ks. Paweł Dubowik, krajowy duszpasterz wspólnoty „Sychar”. W rozmowie z KAI kapłan wyjaśnia, w jaki sposób Wspólnota „Sychar” towarzyszy małżonkom przeżywającym kryzys, także wtedy, gdy żyją osobno. Mówi również o najczęstszych trudnościach dotykających współczesne związki i o roli duszpasterza w tak wymagającej posłudze.

Anna Rasińska (KAI): Wspólnota Trudnych Małżeństw „Sychar” to katolicka wspólnota wspierająca sakramentalne małżeństwa przeżywające kryzys, działająca od 2003 roku. Jak wygląda jej działalność w praktyce? Kto do niej należy?
CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny: powstaje ogólny program Szkoły Katechistów w Polsce

2025-11-21 15:30

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP Episkopatu

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

- Katechista jest dziś potrzebny Kościołowi bardziej niż kiedykolwiek - mówi bp Artur Ważny, przewodniczący Zespołu KEP ds. Katechezy Parafialnej. Bp Ważny w rozmowie z KAI opowiada o pracach nad ogólnym programem Szkoły Katechistów w Polsce i zwraca uwagę, że nie chodzi o tworzenie mini wydziałów teologii. - Katecheta parafialny nie ma być wykładowcą ale świadkiem i ewangelizatorem - podkreśla. Bp Ważny mówi również o konieczności deklerykalizacji katechezy parafialnej i osadzenia jej w środowisku wspólnot parafialnych.

Maria Czerska (KAI): Księże Biskupie, w ramach prac Zespołu KEP ds. Katechezy Parafialnej odbyło się ogólnopolskie spotkanie dotyczące Szkół Katechistów. Kto w nim uczestniczył?
CZYTAJ DALEJ

Jaskinia Słowa (Niedziela Chrystusa Króla Wszechświata)

2025-11-22 10:00

[ TEMATY ]

Ewangelia komentarz

Jaskinia Słowa

Red.

Ks. Maciej Jaszczołt

Ks. Maciej Jaszczołt
Autor rozważań ks. Maciej Jaszczołt to kapłan archidiecezji warszawskiej, biblista, wikariusz archikatedry św Jana Chrzciciela w Warszawie, doświadczony przewodnik po Ziemi Świętej. Prowadzi spotkania biblijne, rekolekcje, wykłady.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję