Reklama

"Stało się to przez Pana i cudem jest w naszych oczach"

Niedziela szczecińsko-kamieńska 5/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. GRZEGORZ WEJMAN: - Jakie były początki działalności Towarzystwa Salezjańskiego w Szczecinie?

KS. LUCJAN GIEROS, dyrektor domu zakonnego: - Ojcowie Salezjanie do Szczecina przybyli zaraz po wojnie i rozpoczęli prace w parafii pw. Matki Bożej Różańcowej, a następnie pw. św. Michała Archanioła w Szczecinie-Wielgowie. W 1986 r. bp Kazimierz Majdański zaproponował nam pracę w nowo tworzącej się parafii pw. św. Jana Bosko, a także tworzenie Ośrodka Szkolenia Zawodowego albo Zespołu Szkół Zawodowych. Ówczesny Inspektor Inspektorii Pilskiej z siedzibą w Pile - ks. Stanisław Skobiak natychmiast podjął myśli bp. K. Majdańskiego. Ksiądz Biskup chciał, żeby ten Ośrodek powstał gdzieś pomiędzy parafią pw. Matki Bożej Różańcowej, a parafią pw. św. Jana Bosko (obecnie przy parafii pw. św. Jana Boski mieszczą się szkoły: Gimnazjum im. św. Dominika Savio, Liceum Ogólnokształcące i 5-letnia Salezjańska Szkoła Organowa - szkoła muzyczna II stopnia). Szczęśliwie teren przy ul. Ku Słońcu został przekazany nam w użytkowanie (obecnie ma on status użytkowania wieczystego, staramy się o jego własność). Władze Inspektoratu i bp K. Majdański określili, że mają to być szkoły zawodowe dla materialnie zubożałej młodzieży. I tak się zaczęło. Duży wkład w budowę tego kompleksu miała archidiecezja bamberska. Rozpoczęliśmy budowę warsztatów, następnie budynków szkolnych, bursy, a obecnie kończymy budowę hali sportowej.

- Jaka młodzież się tutaj uczy?

Ks. J. G.: - Jest to młodzież biedna, a czasem bardzo biedna, ale nie jest to trudna młodzież. Owszem, czasem są chłopcy "trudniejsi" wychowawczo. Jednak problemy, które występują, dość łatwo rozwiązujemy.

- Skąd pochodzi ucząca się tu młodzież?

Ks. J. G.: - W większości ze Szczecina, a cześć z terenów woj. zachodniopomorskiego i innych województw Polski. Mamy bursę, więc możliwości stają się większe. Dużo młodzieży z różnych terenów Polski uczęszcza do Szkoły Organowej.

- Na czym polega specyfika szkół salezjańskich?

Ks. J. G.: - Gdy dzisiaj wiele szkół niepublicznych zabiega o bardzo spokojną, ułożoną i w miarę z usytuowanych rodzin młodzież, my w pierwszej kolejności oferujemy nauką młodzieży biednej i takiej, która z wielu powodów nie miałaby możliwości być przyjęta do szkoły. To pierwsza myśl, a druga to ta, że szkoły salezjańskie wg wskazań św. ks. J. Bosko oparte są na systemie prewencyjnym (uprzedzającym) . Chodzi o to, by stworzyć takie warunki, aby uczeń był przygotowany na trudności, które mogą go w przyszłości spotkać. Dlatego każdy salezjanin ma obowiązek być asystentem wychowanka i rzeczywiście tak jest. Poza tym system ten ogarnia całego człowieka. Święty ks. J. Bosko mocno akcentował wielką rolę w wychowaniu sportu i muzyki. Każda szkoła salezjańska ma orkiestrę i my zamierzamy w najbliższym czasie taką stworzyć. Na razie jesteśmy jeszcze młodą szkołą. W latach 90. tamtego stulecia trwały starania o teren; 13 maja 1992 r. rozpoczęła się budowa pomieszczeń gospodarczych, a już 1 września 1994 r. - rok szkolny rozpoczęło ok. 100 uczniów. W tym miejscu pragnę podziękować bp. K. Majdańskiemu, abp. M. Przykuckiemu, abp. Z. Kamińskiemu i archidiecezji bamberskiej za zaangażowanie się w to wielkie dzieło. Wdzięczność kieruję również do władz samorządowych, miejskich, oświatowych i mieszkańców Szczecina.

Nad wejściem do warsztatów umieszczony został napis: " Stało się to przez Pana i cudem jest w naszych oczach". Te słowa wyrażają wielką sprawę, bo tak na dobre nikt tego nie projektował, nie było budżetu. A wszystko to powstało i ufamy, że Pan Bóg pomoże nam ukończyć budowę obiektów szkolnych, halę sportową i kościół szkolny, by młodzież mogła z niego korzystać w każdej wolnej chwili, by codziennie była dla niej odprawiana Msza św. Bo szkoła św. ks. Jana Bosko bez hali sportowej, to jak człowiek bez nóg, a bez kaplicy - jak człowiek bez serca. Jest już projekt kościoła i ufamy, że to będzie pierwszy kościół szkolny w Polsce.

Chciałbym powiedzieć, że z naszych obiektów korzystają również różne instytucje i grupy. Tutaj odbywają się co roku festyny bliźniąt, był zjazd onkologów, anonimowych alkoholików, młodzieży szkół muzycznych, sportowców salezjańskich z "Salos", odbywają się też rekolekcje dla kapłanów.

- Jakie szkoły wchodzą w skład szkół salezjańskich?

KS. ROMAN JACHIMOWICZ, dyrektor szkół salezjańskich: - W skład szkół salezjańskich wchodzą: Zasadnicza Szkoła Zawodowa - kierunek stolarstwo (stolarstwo ogólne, meblowe, budowlane i artystyczne), Technikum Zawodowe 5-letnie, Technikum Zawodowe Młodzieżowe 3-letnie i Technikum Zawodowe dla Dorosłych 3-letnie oraz ostatnio powstałe Gimnazjum św. Józefa. Gimnazjum posiada 3 klasy pierwsze.

- Ilu uczniów uczy się w tych szkołach?

Ks. R. J.: - Łącznie mamy 420 uczniów, w tym 364 w szkołach zasadniczych i technikum oraz 56 w gimnazjum.

- Kto tworzy grono pedagogiczne?

Ks. R. J.: - Może ku zdziwieniu wielu powiem, że pracuje tu tylko dwóch księży - dyrektor, czyli ja, i katecheta - ks. Dariusz Łokietek oraz 47 pracowników świeckich. Przy czym należy powiedzieć, że niektórzy pracownicy pracują tylko w określonym typie szkoły.

- Jak się przedstawia rekrutacja do szkół salezjańskich?

Ks. R. J.:- Nigdy nie mieliśmy problemów z rekrutacją. Chętnych jest zawsze więcej, niż możemy przyjąć. Gdy chodzi o szkołę zasadniczą, to rocznie przyjmujemy ok. 80 uczniów, do technikum ok. 60 osób, przy czym w skład tych osób wchodzi część absolwentów ze szkoły zasadniczej. Gimnazjum jest dla nas nowym doświadczeniem. Postawiliśmy w nim na rozwój talentów, stąd też kryterium zdolności dzieci odgrywa decydującą rolę. Na najbliższy rok średnia minimum 4,8 będzie podstawą i kryterium przyjęcia.

- Co oferuje szkoła?

Ks. R. J.: - Gdy chodzi o Gimnazjum, to oprócz możliwości zdobycia podstawowej wiedzy, uczniowie z każdego przedmiotu mają zajęcia pozalekcyjne w różnych kołach zainteresowań. Uczeń decyduje się na dziedzinę zainteresowania i w sposób obowiązkowy ma ją pogłębiać w ramach kół zainteresowań, np. w ramach bloku matematyczno-przyrodniczego uczeń pogłębia wiedzę z matematyki, biologii, fizyki i chemii w wymiarze 2 godzin tygodniowo. Proponujemy również rozszerzenie wiedzy i umiejętności z zakresu kształcenia języków obcych. Oferujemy naukę 4 języków: angielski i niemiecki - jako obowiązkowe i zamienne dla niemieckiego język włoski i francuski z tym, że z zamiany mogą korzystać tylko te osoby, które znają w miarę dobrze język niemiecki. Dla szkół zawodowych i technikum oferujemy zajęcia sportowe, koło matematyczne - raczej korekcyjnie, salę, basen, siłownię oraz koła stolarskie i modelarskie. Należy zaznaczyć, że na wyposażeniu mamy 60 komputerów podłączonych do internetu, nie mówiąc o czytelni i bibliotece.

- A jak wygląda życie religijne?

Ks. R. J.: - Lekcje zaczynamy zawsze wspólną modlitwą. Codziennie o godz. 7.50 jest tzw. "Dzień dobry" albo "Słówko poranne", które obejmują krótką modlitwę, refleksję przeprowadzoną w oparciu o Katechizm Kościoła Katolickiego i omówienie organizacji dnia. Gimnazjum rozpoczyna zajęcia apelem o godz. 8.45, a o godz. 8.55 są lekcje. Uczniowie mogą korzystać również z posługi spowiednika, którym jest ks. Jerzy Łaszewski.

- Szkoła posiada również bursę, kto może w niej zamieszkać i jak wygląda organizacja dnia codziennego?

KS. MARIUSZ SŁOMIŃSKI, wikariusz Dyrektora domu zakonnego i dyrektor bursy: - Bursa ma wymiar międzyszkolny i posiada 170 miejsc. Są to pokoje 3-osobowe z kompletnym wyposażeniem. Obecnie jest w niej 140 uczniów i 30 studentów. Domownicy podzieleni są na 7 grup wychowawczych: sześć dla uczniów szkół średnich i jedna dla studentów. Niemniej pragniemy, żeby w przyszłości wszystkie miejsca były zajęte przez uczniów szkół średnich. Chciałbym tutaj dodać, że posiadamy również bursę studencką na 70 miejsc. Ona podporządkowana jest Dyrektorowi szkół salezjańskich.

- Ilu Ksiądz ma współpracowników?

Ks. M. S.:- Do pomocy mam ks. Tomasza Kościelnego - wicedyrektora, dwóch kleryków i 20 osób świeckich, w tym 5 wychowawców.

- Jakie są atuty bursy?

Ks. M.S.: - Dbamy o całościowy rozwój młodego człowieka. Ks. J. Bosko powtarzał, że każda placówka salezjańska ma być: domem, szkołą, podwórkiem i parafią. Stąd też zapewniamy stałą opiekę wychowawczą, całodzienne wyżywienie, współpracę z Przychodnią Lekarską, możliwości przynależności do ZHR, dofinansowanie do wycieczek i wyjść do kin i teatrów, możliwość pozostania na weekend i cała gamę zajęć sportowych (piłka nożna, siatkowa, basen, siłownia, gry w bilard, ping-ponga, spływy kajakowe, rajdy rowerowe i piesze oraz możliwość korzystania z żaglówek). Młodzież redaguje własną gazetkę, prowadzi radiowęzeł, teatrzyk, kabaret, ma również własny zespół muzyczny.

- W jaki sposób dbacie o rozwój duchowy?

Ks. M. S.: - Odprawiane są Msze św. w środy i w niedziele, poza tym są codzienne modlitwy. Prowadzimy rekolekcje, a codziennie istnieje możliwość ciągłego korzystania z kaplicy.

- Jaki jest koszt pobytu w bursie?

Ks. M. S.:- Myślę, że bardzo atrakcyjny. Opłata miesięczna stała wynosi 100 zł plus opłata za jedzenie. Chociaż w wielu przypadkach zwalniamy z niej. Dlatego też osoby w wieku gimnazjalnym i szkół średnich zapraszamy do korzystania z naszych możliwości.

- Czy grupy duszpasterskie mogą również korzystać z bursy?

Ks. M. S.:- Oczywiście, w ramach weekendów, w okresie ferii szkolnych czy wakacji. Można tutaj również organizować różne sympozja. Posiadamy piękną aulę. Całodobowy pobyt z wyżywieniem wynosi 35 zł. Chętnych bardzo serdecznie zapraszamy.

- Bardzo dziękuję za rozmowę, życząc, aby Wasze dzieło obfitowało w owoce i przynosiło chwałę Chrystusowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czego uczy mnie dzisiejszy opis ukrzyżowanego Chrystusa?

2025-11-20 08:00

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Vatican Media

Ostatnia niedziela roku liturgicznego, nazywana Niedzielą Chrystusa Króla, opisuje scenę ukrzyżowania Jezusa. To musi dziwić. Nie widzimy Chrystusa królującego w chwale, potężnego, wszechmogącego, Sędziego żywych i umarłych, ale ukrzyżowanego.

Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu szydzili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie». Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król żydowski». Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: «Czyż Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas». Lecz drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju».
CZYTAJ DALEJ

Co się z nami stało, że Kościół w Polsce musi bronić Papieża Polaka przed… Polakami?

Samemu Janowi Pawłowi II pewnie przez myśl by nigdy nie przeszło, że po jego śmierci polski Kościół będzie musiał bronić go przed…Polakami! Gorzki komunikat wydał Episkopat, aczkolwiek, w mojej ocenie, uzasadniony. Pytanie jednak brzmi: co dalej będzie z pamięcią o naszym największym w dziejach świętym? I co zrobić, by ocalić polską duszę – bo o nią w istocie chodzi, Papieżowi nic już naprawdę nie trzeba.

Smutny to dzień w naszym życiu publicznym - po zakończeniu zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski biskupi wystosowali „Apel o szacunek dla Papieża Polaka”, pisząc dosadnie, że
CZYTAJ DALEJ

„Pokażcie jak kochacie Papieża!” Kościół Libanu czeka na Leona XIV

2025-11-24 11:18

[ TEMATY ]

podróż apostolska

podróż

Papież Leon XIV

Leon XIV

wizyta Leona XIV w Turcji

Leon XIV w Libanie

Leon XIV w Turcji

Vatican Media

Maronicki arcybiskup Bejrutu Paul Abdel Sater

Maronicki arcybiskup Bejrutu Paul Abdel Sater

Przed historyczną podróżą apostolską Leona XIV do Libanu maronicki arcybiskup Bejrutu, Paul Abdel Sater, z nadzieją oczekuje na zbliżającą się wizytę Papieża. Podkreśla stałą bliskość Ojca Świętego z krajem i mówi, że sama jego obecność będzie ogromnym wsparciem dla ludności.

Podczas gdy Liban nadal zmaga się z kolejnymi kryzysami społeczno-ekonomicznymi i politycznymi, które trwają od dziesięcioleci, mieszkańcy przygotowują się na przyjęcie Papieża Leona XIV w dniach 30 listopada - 2 grudnia. Oczekuje się, że ta historyczna wizyta, następująca bezpośrednio po podróży apostolskiej Papieża do Turcji, przyniesie nową nadzieję długo cierpiącej ludności i ponownie skieruje uwagę świata na Liban.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję