Reklama

Miłosierdzie to sekret

O ks. Michale Sopoćko, założycielu Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego, spowiedniku Siostry Faustyny, opowiadają jego duchowe córki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Dopiero wtedy doświadczyłam, że to mój Ojciec”

„Miłosierdzie to sekret, to tajemny sposób, jak wejść w miłość Bożą” - pisał sługa Boży ks. Michał Sopoćko. Kto rzeczywiście zechce ten sekret otworzyć i do niego zajrzeć, nie odejdzie zawiedziony. Sama się o tym przekonałam. Pierwszy raz usłyszałam o ks. Sopoćce w Gorzowie Wlkp. Tam studiowałam. Od znajomej dowiedziałam się, że jest on założycielem Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. Kiedy później wstąpiłam do tej wspólnoty zakonnej, zaczęła coraz bardziej odkrywać się przede mną jego osoba. Kończyłam studia o kierunku pedagogicznym - rozglądałam się za jakimś tematem z psychologii. Trafiłam dziwnym zbiegiem okoliczności do grupy seminaryjnej prof. Danuty Koźmian, która wykładała historię wychowania. Na pierwszym spotkaniu seminaryjnym powiedziała mi: „wiem, o czym siostra chce pisać”. Zdziwiłam się. Ja nie wiedziałam. Na następne spotkanie przyniosła całą listę osób duchownych, które działały w dziedzinie wychowania. Ku mojemu zaskoczeniu było tam nazwisko ks. Sopoćki. W ten sposób rozpoczęło się moje zagłębianie w pisma Ojca Założyciela. Patrząc na jego biografię, zastanawiałam się, jak on temu wszystkiemu podołał: sam wynajdywał sobie zadania, nie poprzestawał tylko na tym, do czego go skierowano, odpowiadał na potrzeby czasu… Jednocześnie pisał: „Jedynym ratunkiem w ciężkich kłopotach jest ufność w Bogu. Ufać nie jest łatwo”. Tytan zaufania, modlitwy, pracy…
Chciałam być taka jak on - w końcu jestem jego duchową córką, wymodloną we Mszy św. „Wybranki Serca Jezusowego, filary przyszłego zgromadzenia, powierniczki tajemnic Bożych, wymodlone od lat pięciu codziennie w każdej Mszy świętej” - pisał w Liście z Czarnego Boru 13 marca1942 r. Dopiero wtedy doświadczyłam, że to mój Ojciec. Kiedy dwa lata później zostałam posłana do Białegostoku, ta więź z ks. Sopoćką jeszcze się pogłębiła. Mieszkałam w domu, w którym on mieszkał i umierał. Nieraz przychodziłam do jego pokoju, siadałam w fotelu i mówiłam wszystko, co leży na sercu. To była dla mnie taka rozmowa duchowa. Wiedziałam, że mnie słucha, że mam wielkiego orędownika, który daje wskazówki jak dojść do Jezusa Miłosiernego.

Reklama

S. Augustyna Kiewro ZSJM

Moje spotkanie z myślą i duchowością ks. Michała Sopoćki

Gdy poznawałam jego życie, doświadczenia, które przeszedł, jego posłuszeństwo, zapał i wielką siłę woli, wydawało mi się, że to jest droga zbyt wzniosła i zbyt trudna dla mnie. Kiedy jednak przy okazji pisania pracy magisterskiej głębiej zaczęłam wczytywać się w jego pisma, ks. Sopoćko sam odsłonił przede mną coś niezwykłego. Otworzył moje oczy na Miłosierdzie Boże, na Boga, który nieustannie daje całego siebie z miłości do każdego z nas. Ks. Michał pokazał mi Tego, który w Miłosierdziu swoim stał się podobny do mnie i nie tylko wie o mnie wszystko, ale sam doświadczył wszystkiego, a nawet więcej niż ja. Pokazał mi Najlepszego Przyjaciela, który mnie nigdy nie opuści, bo nawet wstępując do Nieba, posłał swojego Ducha, bym mogła rozpoznać Jego obecność i bliskość w Kościele i sakramentach.
To dzięki ks. Michałowi Sopoćce wiem, że ani ja, ani żaden człowiek na ziemi nie jest zbyt mały, by zbliżyć się do Boga, który jest Miłością, bo: „Miłosierdzie Boże jest nieskończone - nigdy go nie wyczerpiemy, nigdy nie przytłumimy naszą niewdzięcznością, nigdy się ono nie zniechęci, zawsze przebacza, wszystko przebacza…” („Rekolekcje o Bożym Miłosierdziu z zapisków ks. Michała Sopoćki”, Wydawnictwo Księży Marianów MIC, Warszawa 2007, s. 51).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

S. Zuzanna Wilkosz ZSJM

„Ufam, że Ojciec Michał przyzna się do mnie”

„Napisz, że dniem i nocą wzrok mój spoczywa na nim, a że dopuszczam te przeciwności, to dlatego, aby pomnożyć jego zasługi. Nie za pomyślny wynik nagradzam, ale za cierpliwość i trud dla Mnie podjęty” (Dz. 86) - mówił Jezus do św. Faustyny o jej wileńskim spowiedniku ks. Michale Sopoćce. Pamiętam, że te słowa z Dzienniczka były wypisane przy grobie Ojca Założyciela w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku. Jest to moja rodzinna parafia. Ks. Sopoćko był więc, w duchowy sposób, obecny w moim życiu od dzieciństwa. „Przyglądał się”, gdy przyjmowałam sakramenty: pierwszej spowiedzi, pierwszego pełnego uczestnictwa we Mszy św., bierzmowania. Pewnie zastanawiał się, gdzie znikłam z kościoła, gdy miałam kilkanaście lat i nie „narzucałam się” zbytnio Panu Bogu. Myślę, że widział też mój powrót, duchową odyseję, która rozpoczęła się od spowiedzi odbytej tak blisko Jego doczesnych szczątków. Pamiętam też od najmłodszych lat Siostry Jezusa Miłosiernego - duchowe córki ks. Sopoćki i ich opowieści na katechezie o tym niezwykłym kapłanie. To jedna z sióstr zachęcała mnie do tego, by modlić się za jego wstawiennictwem, bo to się opłaca! Czy ks. Sopoćko „upatrzył” sobie mnie jako kandydatkę na siostrę w Zgromadzeniu, które założył i które jest częścią Orędzia Bożego Miłosierdzia? Gdy zaczęłam szukać Zgromadzenia, do którego mam wstąpić, czułam, że to właśnie tam chce mnie mieć Jezus. Już jako siostra zakonna miałam okazję poznać bliżej życie oraz dorobek naukowy ks. Michała Sopoćki. Ufam, że Ojciec Michał przyzna się do mnie, gdy spotkamy się w niebie.

S. Anastazja Dudzińska ZSJM

Ks. Michał Sopoćko
urodził się w Nowosadach na Wileńszczyźnie. W latach 1910-1914 studiował teologię w Wilnie i w Warszawie, gdzie ukończył również Wyższy Instytut Pedagogiczny. Po uzyskaniu doktoratu z teologii moralnej w 1926 r. został ojcem duchownym w seminarium wileńskim. Habilitował się w 1934 r. Pracował jako wykładowca teologii pastoralnej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie i w Wyższym Seminarium Duchownym w Białymstoku (1928-1962). W latach 1918-1932 był kapelanem Wojska Polskiego w Warszawie i w Wilnie. W czasie pobytu s. Faustyny w Wilnie w latach 1933-1936 był on dla niej niezastąpioną pomocą w rozeznawaniu wewnętrznych doznań oraz objawień. Na jego polecenie napisała Dzienniczek.
Ks. Sopoćko dał podstawy teologiczne dla nowych form kultu Bożego miłosierdzia, które z gorliwością upowszechniał. Po śmierci s. Faustyny konsekwentnie realizował zadania wyznaczone w objawieniach. Namalowanie obrazu, wystawienie go do publicznej czci, upowszechnienie Koronki do Miłosierdzia Bożego, podjęcie wstępnych zabiegów o ustanowienie święta Miłosierdzia Bożego oraz powołanie nowego Zgromadzenia zakonnego - dokonało się w Wilnie dzięki staraniom ks. Sopoćki. Ks. Michał Sopoćko zmarł w opinii świętości 15 lutego 1975 r. w Białymstoku. 20 grudnia 2004 r. Kongregacja ds. Kanonizacyjnych w Rzymie promulgowała dekret stwierdzający heroiczność cnót sługi Bożego ks. Sopoćki. Uroczystości beatyfikacyjne odbędą się 28 września 2008 r. w Białymstoku.
Opracowanie tekstu na podstawie strony internetowej Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego www.faustyna.eu

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O synodzie w Sali Sesyjnej Dworca PKP

2024-04-16 09:53

Materiały organizatorów

W ramach Wieczorów Polskich odbędzie się 184. spotkanie, w programie którego będzie Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Spotkanie zorganizowało Duszpasterstwo Kolejarzy. Z prelekcją wystąpi Adriana Kwiatkowska, sekretarz synodu.

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: troska o powołania w Kościele nie jest rekrutacją kandydatów

2024-04-16 14:17

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Episkopat News

Troska o powołania w Kościele katolickim nie jest próbą rekrutacji kandydatów do pustoszejących seminariów i nowicjatów, ale pomocą człowiekowi w odkryciu jego miejsca w świecie – powiedział delegat KEP ds. powołań bp Andrzej Przybylski.

W IV niedzielę wielkanocną, nazywaną niedzielą Dobrego Pasterza, 21 kwietnia w Kościele katolickim obchodzony będzie 61. Światowy Dzień Modlitw o Powołania. W Polsce rozpoczyna on tydzień modlitw o powołania do szczególnej służby w Kościele. W tym roku pod hasłem "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie mój Syn".

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: troska o powołania w Kościele nie jest rekrutacją kandydatów

2024-04-16 14:17

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Episkopat News

Troska o powołania w Kościele katolickim nie jest próbą rekrutacji kandydatów do pustoszejących seminariów i nowicjatów, ale pomocą człowiekowi w odkryciu jego miejsca w świecie – powiedział delegat KEP ds. powołań bp Andrzej Przybylski.

W IV niedzielę wielkanocną, nazywaną niedzielą Dobrego Pasterza, 21 kwietnia w Kościele katolickim obchodzony będzie 61. Światowy Dzień Modlitw o Powołania. W Polsce rozpoczyna on tydzień modlitw o powołania do szczególnej służby w Kościele. W tym roku pod hasłem "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie mój Syn".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję