Od pewnego czasu na rynku telewizyjnym działają trzy platformy
cyfrowe: "Wizja", "Cyfra +" oraz "Polsat". Do końca roku 2001 każda
z nich działała na innych zasadach, stawiając sobie za cel pozyskanie
największej liczby abonentów. Szalone promocje prześcigały się w
schwytaniu każdej rodziny oglądającej telewizję. Od początku 2002
r. nastąpiła fuzja dwóch platform cyfrowych: "Wizji" i "Cyfry +",
które od marca br. będą nadawać wspólny program. Prawdopodobnie zostanie
przez to zwiększony abonament.
Platformy te od samego początku pobierały opłaty za korzystanie
ze swoich usług. Inną taktykę przyjął "Polsat". Tu zakup kompletnego
zestawu do odbierania telewizji kosztował w granicach 1000 zł. Zakupując
ten zestaw, klient otrzymywał antenę, dekoder, mógł oglądać kilkanaście
programów polskojęzycznych i niezmierzoną ilość programów Dalekiego
i Bliskiego Wschodu. Za drobną opłatą można było wykupić sobie dostęp
do internetu. Jeszcze za inną dopłatą oferowano kanały informacyjne,
popularnonaukowe, słuchanie stacji radiowych z całego świata. Zestaw
bardzo bogaty, jakość cyfrowa, a to, co najbardziej ujęło ludzi,
że nie będą musieli płacić comiesięcznego abonamentu. Na blokach,
domach jednorodzinnych zaczęły pojawiać się jak przysłowiowe grzyby
po deszczu anteny satelitarne platformy cyfrowej "Polsat". Abonenci,
którzy mieli inne anteny, zaczęli powoli zazdrościć, że oni muszą
płacić każdego miesiąca kilkadziesiąt złotych, a inni (nabywcy "Polsatu")
wszystko mają za darmo.
Szczęście jednak nie trwało długo. Pod koniec grudnia
2001 r. na platformie "Polsatu", na kanałach telewizji publicznej
pojawił się napis, który przeraził każdego oglądającego telewizję: "
TVP zabrania bezpłatnego rozprowadzania swoich programów", mimo że
11 grudnia 1998 r. wyraziła zgodę o następującej treści: "Telewizja
Polska S.A. wyraża zgodę na rozprowadzanie jej programów przez Telewizję
Polsat S.A.". Sprawa wydawała się bardzo poważna, i rzeczywiście
taka jest: do końca stycznia abonenci "Polsatu" nie oglądali w ogóle
publicznej telewizji. Mało tego, ekonomiści "Polsatu" wpadli na pomysł,
że od marca 2002 r. wprowadzą abonament, który będzie wynosił 25
zł na miesiąc!!! A zatem główny cel zakupu tej telewizji został złamany.
Bez żadnego uzgodnienia "Polsat" wprowadza abonament. Takie posunięcie
można z całą pewnością nazwać oszukaniem klientów, i to na poważne
sumy. Nie jest dla nikogo wytłumaczeniem, że TVP wycofała zgodę na
bezpłatne nadawanie "Polsatowi". To nie jest sprawa klientów, lecz
dogadania się "Polsatu" z TVP S.A. Jak to zrobić? Na pewno nie kosztem
ludzi, którzy chcieli mieć w domu mniejsze czy większe "okienko na
świat". Drugą ważną sprawą jest fakt, który miał miejsce w połowie
roku ubiegłego, kiedy to "Polsat" wycofał swoje kanały z platformy "
Wizji", "Cyfry +" i wielu telewizji kablowych, uważając, że ich kanał
jest i tak najlepszy i wszyscy rzucą się do sklepów po odpowiednie
dekodery, aby go oglądać. Stało się zupełnie inaczej. Ktoś się pomylił,
i to bardzo. Ale dlaczego za błędy mają płacić Bogu ducha winni ludzie?
Zarząd "Polsatu" poinformował, że wprowadzenie abonamentu jest spowodowane
sprawami finansowymi. Nie wierzę. Jak w to uwierzyć, skoro "Polsat-Sport"
wykupił za grube miliony wyłączność transmisji ze zbliżających się
mistrzostw świata w piłce nożnej?
Uważam za duży nietakt ze strony komercyjnej stacji,
która nie poinformowała wcześniej o zaistniałych kłopotach. Poza
tym widzę w tym wszystkim duże kombinatorstwo. Dzwoniłem w połowie
stycznia do "Polsatu", aby wyjaśnić zaprzestanie nadawania publicznych
programów. Miły głos odpowiedział mi, że to chwilowa awaria, i że
lada dzień wszystko wróci do normy. Tak się nie stało i nie stanie.
Dlatego apeluję do wszystkich ludzi, którzy mają w najbliższym czasie
chęć kupienia anteny satelitarnej "Polsatu": nie warto, naprawdę
nie warto!
Pomóż w rozwoju naszego portalu