Reklama

Aby nie przekreślić młodzieńczego losu

Niedziela małopolska 29/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna-Sudor: - Latem dzieci często opuszczają dom. Czy i w jaki sposób rodzice mogą je przygotować do samodzielności i odpowiedzialności?

Teresa Król: - To na pewno proces długofalowy. Nie wystarczy przed wyjazdem dziecka powiedzieć: „Uważaj”. Na samodzielność pracuje się latami. Istnieje teoria, że uczymy się życia przez doświadczenie, ale to czasem jest bolesne. Znam rodziców, którzy stosowali tę metodę, jednak zaczynali wcześnie, w sytuacji mniejszych zagrożeń. Np. gdy dziecko siedmioletnie nie odrobiło lekcji, to otrzymało negatywną notę. W ten sposób uczyło się ponoszenia konsekwencji. Jeśli więc proces jest rozłożony w czasie, to może być dobrą szkołą życia. Sytuacja jest zdecydowanie trudniejsza, gdy dziecko hołubione, trzymane pod kloszem, nagle otrzymuje wolność. Wówczas konsekwencje mogą być brzemienne w skutkach.

- Czy i jak rodzice mogą ustrzec dzieci przed nieprzemyślanymi, podjętymi na gorąco decyzjami?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Powinni rozmawiać. Oczywiście, to nie może być grubiańska odzywka: „Tylko mi z brzuchem nie wróć!”, którą od matki usłyszała dziewczyna wyjeżdżająca na wakacje. A wakacje są czasem niezwykle ryzykownym, otwartym na wszelkie inicjacje. Rolą rodziców jest uprzedzenie sytuacji. Przygotowanie, że mogą zaistnieć niezwykłe, niecodzienne chwile: zachód słońca, bliskość drugiej osoby, romantyczny nastrój... I trzeba nastolatce wyjaśnić, że chociaż to jest piękne, to trwa tylko chwilę. Rodzice powinni wyjaśniać, tłumaczyć, aby młodzieńczy los ich dziecka nie został przekreślony przez nierozważną decyzję.

- W jaki sposób można ukształtować w młodym człowieku, podatnym na wpływy grupy rówieśniczej, umiejętność mówienia „nie” pewnym zachowaniom?

- Zacznę od maksymy: „Słowa uczą, przykłady pociągają”. Najważniejsze jest zaufanie rodziców. Bowiem obawa, że sprawią ból rodzicom, powstrzymuje dzieci przed przekraczaniem wyznaczonych granic. To sprzężenie zwrotne. Należy jednak pamiętać, że nie ma ideałów. Dziecko może zawieść. Wówczas potrzebna jest ze strony rodziców postawa miłości. Nie odtrącanie, tylko przyjęcie. W kwestii kształtowania właściwych postaw ważna jest także literatura, z jaką się nastolatek styka w domu. Jeśli zobaczy czasopisma tematyką zbliżające się do pornograficznych, to zechce zdobyte tą drogą informacje sprawdzić, uskutecznić. Stąd moje stwierdzenie, że postawa rodziców, ich wybory rzutują na zachowanie dzieci. Najważniejsza będzie miłość małżeńska rodziców, prawidłowo rozwijające się i zacieśniające więzy. Taki obraz dziecko zakoduje i tę dozgonną miłość, z którą spotka się w domu, będzie chciało powielić w swoim życiu.

- Współczesny świat akceptuje zachowania, które jeszcze niedawno były postrzegane jako naganne bądź niekorzystne dla młodego człowieka. Czy rzeczywiście powinniśmy iść z duchem czasu?

Reklama

- Pozwolę sobie przywołać stwierdzenie „okrucieństwo zawezwania” warszawskiego psychologa, profilaktyka Wandy Sztander, która przekonuje, że to jest okrutne ze strony dorosłych, iż pozwalamy, a czasem nawet zachęcamy młodzież do trudnych, nieraz związanych z cierpieniem, doświadczeń. Bowiem przyjmując postawę liberalną, przyzwalamy na alkohol, wczesną inicjację seksualną, lekkie narkotyki. Jednak później konsekwencje tego ponoszą sami doświadczający. I okazuje się, że to jest często ponad ich siły. A trzeba zaznaczyć, że współczesna młodzież jest psychicznie duża słabsza. Myślę więc, że postawa rodzica - kumpla, który akceptuje wszystkie zachowania dziecka, nie przynosi korzyści. Nastolatek chce widzieć w dorosłym autorytet, który mu wskaże drogę. Inna rzecz, czy on tę drogę wybierze, bo przecież to trudne, bo przecież może się buntować...

- Czy ktokolwiek może zastąpić rodziców w uczeniu ich dzieci odpowiedzialności?

- Specjaliści przekażą nastolatkowi wiedzę związaną z profilaktyką zagrożeń, również tę dotyczącą anatomii, fizjologii człowieka. Powiedzą o rodzajach miłości, jej rozwoju, o rozwiązywaniu konfliktów. To będzie, moim zdaniem, 2% informacji z tego zakresu. Pozostałe 98% powinni przekazać rodzice. To oni przykładem uczą, jak okazywać miłość, jak ją wyrażać, jak być odpowiedzialnym. Oni najlepiej znają oczekiwania, potrzeby, marzenia dziecka. Ich czujność, uwaga, szukanie okazji, aby z nim rozmawiać, to istotne elementy wychowania Inna sprawa, a mówię to z własnego doświadczenia, wcale nie jest łatwo ze swymi dziećmi na te tematy rozmawiać. Rodzice obawiają się przekroczenia granicy intymności. Te obawy są i będą. Dla dobra dziecka trzeba je pokonywać. Dzisiaj dzieci szybciej się rozwijają, toteż dosyć wcześnie warto z nimi takie tematy poruszać. Zaniedbania w tej sferze mogą zaowocować negatywnymi skutkami w życiu dziecka, które kochamy i którego dobra pragniemy. Toteż czujność i stała uwaga rodziców są konieczne!

Teresa Król jest wykładowcą, doradcą metodycznym i nauczycielem wychowania do życia w rodzinie oraz redaktorem i współautorem serii podręczników „Wędrując ku dorosłości”. W miesięczniku „Wychowawca” pełni funkcję zastępcy redaktora naczelnego. W latach 1998-2001 była głównym wizytatorem MEN-u.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Mewa na dachu Kaplicy Sykstyńskiej "królową" mediów społecznościowych

2025-05-07 22:16

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Mewa siedząca długo na dachu Kaplicy Sykstyńskiej koło komina stała się w środę "królową" mediów społecznościowych. Obraz komina wraz z czuwającym przy nim pokaźnej wielkości ptakiem transmitowały przez ponad trzy godziny media na całym świecie dzięki zainstalowanej tam watykańskiej kamerze.

Przeczytaj także: Konklawe i najpilniej obserwowany komin świata
CZYTAJ DALEJ

8 maja - wielkie pompejańskie święto

[ TEMATY ]

Matka Boża Pompejańska

Adobe Stock

8 maja to wyjątkowe święto dla czcicieli Matki Bożej Pompejańskiej i odmawiających nowennę pompejańską. To dzień poświęcenia Sanktuarium Królowej Różańca Świętego.

Przywędrowaliśmy na ziemię włoską, do Pompei, gdzie w 1872 r. nowo nawrócony Bartolomeo Longo, przyjechawszy do Pompei „wędrował po okolicy, przechodząc w pobliżu znajdującej się tam kapliczki, usłyszał wyraźnie jakiś głos, który powiedział do niego: "Kto szerzy różaniec, ten jest ocalony! To jest obietnica samej Maryi".
CZYTAJ DALEJ

Prokuratura: życie rannego strażnika uniwersyteckiego nie jest zagrożone

2025-05-08 09:57

[ TEMATY ]

Warszawa

zabójstwo

Uniwersytet Warszawski

PAP/Radek Pietruszka

Życie rannego strażnika uniwersyteckiego nie jest zagrożone - poinformowała w czwartek Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Przekazała, że czynności procesowe z podejrzanym o zabójstwo pracowniczki UW zaplanowano w godzinach popołudniowych w Prokuraturze Rejonowej Śródmieście-Północ.

Prokuratura poinformowała też, że godzina konferencji prasowej zostanie podana w czwartek na portalu X nie wcześniej niż o godz. 13.30.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję