Reklama

Uczelnia katolicka to przyjazne miejsce

Niedziela bielsko-żywiecka 37/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mariusz Rzymek: - Czy w systemie edukacji, gdzie istnieje wielka liczba uznanych świeckich ośrodków akademickich, są jeszcze potrzebne wyższe uczelnie katolickie?

Dr Antoni Szwed: - Gwoli ścisłości, w nazwie naszej szkoły nie ma przymiotnika „katolicka”, ale rzeczywiście wyrasta ona z inspiracji chrześcijańskich. Jej duchowy patron Bogdan Jański (1807-40) był gorliwym katolikiem, zaś faktyczny założyciel Szkoły Wyższej im. Bogdana Jańskiego - Marian Piwko - jest księdzem ze Zgromadzenia Księży Zmartwychwstańców. Szkoła istnieje od 1993 r. i obecnie ma siedem wydziałów w: Warszawie, Krakowie, Elblągu, Łomży, Chełmie, Opolu i Zabrzu. Na wydziale krakowskim prowadzimy studia licencjackie z zakresu: zarządzania, politologii, socjologii i pedagogiki. Zatrudniając najlepszych wykładowców, chcemy, by student wyniósł z uczelni solidne umiejętności zawodowe oraz szersze spojrzenie humanistyczne na sprawy społeczne, narodowe i katolickie. Program studiów zawiera takie przedmioty humanistyczne, jak filozofia, etyka chrześcijaństwa czy katolicka nauka społeczna. Tak staramy się uformować młodego człowieka, by w przyszłości mógł myśleć w sposób dojrzały i krytyczny, a zarazem kreatywny. Te cechy wychowania i kształcenia zawsze wiązały się ze szkołami katolickimi.

- Czym wyróżnia się wasza szkoła na tle innych uczelni wyższych?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Trudno dać pełną i wyczerpującą odpowiedź. W naszym przypadku katolickość bardziej opiera się na działaniu w duchu katolickim niż mówieniu o nim; wyraża się przede wszystkim w wysokiej jakości oferowanej edukacji, a także w bardziej indywidualnym i osobowym podejściu do studentów, którzy nie są dla nas „szarą masą” anonimowych jednostek. Każdemu staramy się pomóc, uwzględniając jego życiowe problemy, rodzinne, zawodowe, zdrowotne, co nie oznacza, że władze wydziału nie egzekwują regulaminu studiów bądź obniżają poziom nauczania. W „Jańskim” nikt nie wychodzi z dziekanatu z przysłowiowym kwitkiem, nie wiedząc, co z sobą zrobić. Chętnie zatrudniamy takich wykładowców, którzy oprócz swoich kompetencji mają przyjazny stosunek do młodych ludzi i dla których poziom wynagrodzenia nie jest jedynym powodem pracy w naszej szkole. Przyjęliśmy taką zasadę, że to my jesteśmy dla studenta, a nie student dla nas.

- Teraz wiele wyższych uczelni chce osobowo traktować studenta, bo ten przynosi z sobą spore pieniądze.

- Nasze czesne należy do najniższych wśród uczelni prywatnych w Krakowie i od lat pozostaje na tym samym poziomie. Wolimy przyjąć więcej studentów, niż podwyższać czesne.

- Czy taka postawa nie wpływa na nadużycia ze strony żaków?

- Nadużycia się zdarzają, jak wszędzie. Ale to margines, który nie zakłóca działalności szkoły. W zdecydowanej większości mamy do czynienia z ludźmi, którzy mają poważny stosunek do życia. Nierzadko z dużym nakładem sił godzą studia z zaangażowaniem w pracy i z obowiązkami rodzinnymi, czasem także z niepełnosprawnością. Nie stawiamy ich przed wyborem: albo studiujesz, albo zajmujesz się domem, firmą czy czymś innym. Jeżeli ktoś prosi mnie o przełożenie terminu egzaminu, bo zachorowało mu dziecko, lub sam leżał parę tygodni w szpitalu, to staram się wyjść mu naprzeciw, a nie spisywać go na straty. Dodatkowo sytuację komplikują okresowe wyjazdy za granicę w celach zarobkowych, potem późniejsze powroty itd. Takie przypadki zdarzają się i też trzeba w jakiś pozytywny sposób odnieść się do nich.

- Jak ten katolicki i zarazem osobowy stosunek względem studenta wygląda na egzaminie? Jest miło, sympatycznie i z małą liczbą ocen niedostatecznych?

Reklama

- Atmosfera na egzaminie zależy, jak wiadomo, od obu stron, od studenta i wykładowcy. Ale co ciekawe, prawie nie ma skarg wśród studentów na niesprawiedliwe oceny. Poza absolutnie sporadycznymi nie słyszy się również negatywnych opinii wykładowców o bulwersujących zachowaniach studentów. Z moich obserwacji wynika, że przynajmniej w „Jańskim” miła i sympatyczna atmosfera nie wpływa na liczbę ocen niedostatecznych.

- W Krakowie jest kilka uczelni katolickich, choćby Papieska Akademia Katolicka i jezuickie „Ignatianum”, które w równym stopniu zabiegają o studenta, co wydział kierowany przez Pana. Czy z punktu widzenia dobra katolickiej edukacji nie jest tych uczelni w Krakowie za dużo?

- Każda z wymienionych uczelni ma trochę inny profil nauczania. W odróżnieniu od PAT-u czy „Ignatianum”, jesteśmy wyższą szkołą zawodową. Wystarczy spojrzeć na kierunki studiów, by zobaczyć tę różnicę. Nie mamy np. filozofii czy teologii. Mamy natomiast takie specjalizacje, jak zarządzanie rynkiem nieruchomości czy administracja europejska, których trudno byłoby szukać na innych uczelniach katolickich. Naszym polem działania jest edukacja w dziedzinach, na które istnieje realny popyt na rynku pracy.

- Czy w kierowaniu tego rodzaju szkołą przydały się Pana doświadczenia zdobyte na stanowisku doradcy dyrektora ds. produkcji w Browarze „Żywiec”?

- Jak najbardziej tak. W poprzednim miejscu pracy mogłem zapoznać się w sposób praktyczny z nowoczesnymi metodami zarządzania. Mój zakres obowiązków był bardzo szeroki, dzięki czemu mogłem zdobyć dosyć solidną całościową wiedzę na ten temat.

- Jak te umiejętności można w praktyce wykorzystać przy nadzorowaniu szkoły?

- Myślę, że na grunt uczelniany warto przenosić niektóre metody związane z bardziej racjonalnym wydawaniem pieniędzy i cięciem zbędnych kosztów. Ważne są także działania, które ułatwiają podejmowanie szybkich decyzji, zwłaszcza w sytuacjach nowych i niestandardowych.

Dr Antoni Szwed

Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego (studia z fizyki teoretycznej) i Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (studia z filozofii chrześcijańskiej, pogłębione uzyskanym doktoratem).
Odbył staże naukowe w Rzymie (1984/85) i w Waszyngtonie (1989/90).
W latach 1983-95 był asystentem ks. prof. Józefa Tischnera w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie.
Od 1996 r. jest członkiem Akcji Katolickiej. W latach 1997-2001 był redaktorem naczelnym „Akcji”, miesięcznika Akcji Katolickiej diecezji bielsko-żywieckiej.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwa majowe: modlitwa, która przetrwała wieki

2025-05-07 14:52

[ TEMATY ]

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj od wieków zajmuje wyjątkowe miejsce w duchowości katolickiej jako miesiąc szczególnie poświęcony Matce Bożej. Nabożeństwa majowe - tzw. „majówki” - wpisały się na stałe w religijny pejzaż Polski, odbywając się wieczorami w świątyniach, przy kapliczkach, grotach i przydrożnych figurach. Ich centralnym punktem pozostaje Litania Loretańska, której wezwania przez wieki pogłębiały maryjne przeżywanie wiary.

Choć źródła maryjnej pobożności sięgają V wieku na Wschodzie, dopiero na przełomie XIII i XIV wieku miesiąc maj zaczęto na Zachodzie poświęcać Maryi - głównie z inicjatywy króla Hiszpanii Alfonsa X, który zachęcał wiernych do wspólnej modlitwy przy figurach Matki Bożej. Tradycja ta szybko się rozprzestrzeniła, a swój rozwój zawdzięczała także postępowi technicznemu - drukowane modlitewniki, jak „Maj duchowy” z 1549 roku, popularyzowały majowe formy kultu jako odpowiedź na kryzys Reformacji.
CZYTAJ DALEJ

Skrutinium, czyli jak wybiera się papieża podczas konklawe

2025-05-07 16:26

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Każde głosowanie w Kaplicy Sykstyńskiej odbywa się w sposób ceremonialny i ściśle określony. Sprzyja temu papierowa i indywidualna forma oddania tajnego głosu.

Teoretycznie papież może zostać wybrany już wieczorem w dniu rozpoczęcia konklawe. Wówczas przeprowadza się pierwsze głosowanie. Dzieje się tak od 2005 roku, wcześniej głosowania odbywały się od rana drugiego dnia. Jednak w ostatnim wieku najszybciej papieża wybrano w 1939 roku. Kard. Eugenio Pacelli, późniejszy Pius XII, zyskał wymagane poparcie już w trzecim głosowaniu. Także w drugim dniu konklawe kończyło się w 2005 i w 2013 roku.
CZYTAJ DALEJ

Uwaga! Strona faustyna.pl została zhakowana

Oficjalna strona faustyna.pl została zaatakowana przez hakerów - informuje Sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

Kochani, informujemy, że oficjalna strona faustyna.pl została zaatakowana przez hakerów. Pracujemy intensywnie nad przywróceniem pełnej funkcjonalności i bezpieczeństwa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję