Odwiedzili nas kiedyś znajomi. Przyjechali z dwójką dzieci i z „nowym członkiem rodziny” - uroczym małym pieskiem wielorasowcem. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że traktowali go jak… człowieka. Pies jadł po prostu ze swoją panią z talerza. Zachwytom, jaki jest mądry, jaki inteligentny, nie było końca…
Można by powiedzieć, że to św. Franciszek dał nam przykład zażyłej przyjaźni ze zwierzętami. Wszak Brat Słońce uczył, że należy żyć w harmonii z Bożym stworzeniem. Ten sam Bóg przecież dał życie i roślinom, i małym robaczkom, i człowiekowi. Św. Franciszek uwielbiał wszechmoc Boga w każdym stworzeniu.
Dziś jednak często mamy do czynienia z pewnym przewartościowaniem. Niejednokrotnie słyszałam, że ludzie, którzy zawiedli się na innych, swoje uczucia przelali później na czworonożnych pupili. Nieraz przeradza się to w karykaturę. Powstają więc salony piękności dla zwierząt, restauracje, a pewna milionerka na Zachodzie zapisała w spadku cały majątek swojemu psu.
Zamiast dzidziusia
Reklama
Ostatnio można zauważyć pewien trend wśród młodych małżeństw. Nie decydują się od razu na dziecko, tłumacząc to chęcią powiększenia zarobków, zrobienia kariery, zakupu mieszkania. Wielu z nich jednak kupuje sobie… pieska, który jest dla młodych małżonków wspaniałym towarzyszem. Pieskowi trzeba dać jeść, pić, wyjść z nim na spacer, na szczepienie do weterynarza. A skoro jest już w domu piesek, to jak tu zdecydować się na dziecko?! Przecież pies może ugryźć, zajmuje miejsce łóżeczka, dziecko narażone będzie na alergię, a jak tu oddać ukochanego pupila do schroniska?...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Msza dla zwierząt?
W niektórych parafiach jest zwyczaj dziękowania Bogu za zwierzęta w święto św. Franciszka z Asyżu. Wierni przychodzą na liturgię zabierając ze sobą swoich pupili. Podczas nabożeństwa księża błogosławią zwierzęta. Nie odprawiają jednak Mszy św. DLA zwierząt! Oczywistym nieporozumieniem jest stosowanie przez wiernych takiego „skrótu myślowego”, gdyż uwłacza on istocie Eucharystii! Msza św. jest wyłącznym darem Boga dla człowieka! Zwierzę, choćby było nie wiem jak inteligentne i na swój sposób wrażliwe, nie ma jednak duszy nieśmiertelnej. Nie będzie sądzone na Sądzie Ostatecznym, nikogo nie nawróci. To, że powstają cmentarze dla zwierząt, świadczy o tym, iż pragniemy spotkać się z naszymi pupilami w wieczności. Nikt jednak nic o życiu wiecznym dla zwierząt nie mówił...
Poddane człowiekowi
Zwierzęta niewątpliwie są przyjaciółmi człowieka. Hipoterapia, dogoterapia, psy przewodniki - to przykłady, jak bardzo zwierzęta mogą pomagać ludziom. W podkrakowskich Balicach przy lotnisku pracują sokolnicy. Sokoły hoduje się tu, by płoszyły ptaki, które mogą wpadać w turbiny silników samolotów i powodować wypadki. To jednak człowiek tresuje zwierzęta, uczy je, jak mogą pomagać. Psy, koty, konie, papużki, choćby i gadające, są w stanie nauczyć się reagować na pewne komendy, powtórzyć wyrazy czy zdania, są wierne i oddane, ale ważnością nigdy nie będą dorównywać ludziom. Bóg, gdy stwarzał świat, ptaki podniebne i zwierzęta, wiedział, że są dobre. Jednak to człowiek otrzymał władzę nad światem. Jeśli ulegnie zachwianiu to, co zgodne z naszą naturą - nie możemy się spodziewać niczego dobrego. I niestety, mamy tego dzisiaj wiele przykładów.
Fakt, że człowiek coraz częściej lepiej traktuje zwierzęta niż bliźnich, może niepokoić. Skłócone rodziny zapisują w spadku swoje oszczędności schroniskom dla zwierząt, zamiast w pierwszej kolejności pomagać potrzebującym. Oczywiście, schroniska także należy wspierać, ale człowiekowi ukształtowanemu na podobieństwo Boga i wyposażonemu w Jego błogosławieństwo na gospodarzenie na ziemi należy się pierwszeństwo. To, że bliższe wydają nam się niekiedy czworonogi, świadczy może nie tyle o naszej miłości do zwierząt, co o samotności, braku osób, które by nas wysłuchały, przytuliły…
Zwierzęta są przyjaciółmi człowieka i należy je po przyjacielsku traktować. Zajmowanie się nimi z pewnością może sprawiać radość, daje satysfakcję z wyuczenia ich określonych sztuczek. Żadne jednak zwierzę człowieka nie zastąpi.