W 1985 roku, podczas festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym, Stanisław Ciepla zdobył I miejsce, tj. Złotą Basztę Kazimierską – wyjaśniała dyrektor GOK w Łukowej, Wiesława Kubów: – Stanisław Ciepla należał do grupy takich dunajników, którzy tę tradycję przejęli od swoich dziadków i pradziadków i ją kultywowali. Później, kiedy nadarzyła się okazja, aby pojechać z tymi dunajami w 1980 roku do Kazimierza na festiwal, okazało się, że ten zwyczaj został tak niezwykle przyjęty dzięki swojej unikatowości, że zostało mu przyznane pierwsze miejsce, najwyższe wyróżnienie, czyli Złota Baszta. To wydarzenie jeszcze przypieczętowało znaczenie tych dunajów, dlatego że sposób śpiewania i zachowana gwara, a także sam zwyczaj jest wyróżnikiem całej ziemi łukowskiej i powiatu biłgorajskiego w skali kraju. Wszyscy dialektolodzy i etnografowie potwierdzają, że drugiego takiego sposobu śpiewania życzeń kolędowych nie ma. Stanisław Ciepla bardzo mocno przyczynił się do rozpropagowania tego zwyczaju, gdyż przy każdej okazji mówił o tym zwyczaju, dzielił się szczegółami dotyczącymi tego zwyczaju, które charakteryzowało się chodzeniem od domu do domu, aby życzyć pannom szczęśliwego zamążpójścia – tłumaczyła.
Dunajowanie to rodzaj kolędowania z okolic Biłgoraja, który polega na grupowym śpiewaniu tzw. kolęd życzących. Stanisław Ciepla przez całe życie starał się promować i rozgłaszać łukowskie dunajowanie, które jest unikatowe na skalę Polski. Stanisław Ciepla uczył również tego zwyczaju dunajowania młode pokolenie: – Kolędy życzące są adresowane do przyjmującego kolędników gospodarza, ale także jako forma zabiegów o pannę lub kawalera. Nazwa pochodzi od zaśpiewu refrenowego tej formy życzeń, ’Na dunaj Nastuś, rano po wodę na Dunaj’. Dwa lata temu śp. Stanisław Ciepla uczestniczył jeszcze w projekcie współfinansowanym przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, w ramach wniosku ‘Mistrz tradycji’, uczył chłopców ze szkoły podstawowej dunajów i historii z nim związanych. Zwyczaj ten wyniósł z domu rodzinnego, pomagał mi jako dyrektorowi GOK przekazanie i ocalenie od zapomnienia tego zwyczaju – dodaje dyrektor Kubów. Dodajmy, iż złożona została dokumentacja, by wpisać dunajowanie łukowskie na krajową listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W momencie, kiedy odchodzi ostatni dunajnik nie ma już możliwości zasięgnąć całej pełni specyfiki tego śpiewania. Cieszę się, że pomimo tego, iż pan Ciepla był schorowanym człowiekiem, to godził się na te wszystkie spotkania i nagrania czy to radiowe, czy telewizyjne. Bardzo się cieszył, gdy był zapraszany, aby przekazywać te tradycje. My również zadbaliśmy o to, by to wszystko zostało zapisane, posiadamy i transkrypcję nutową, a także profesjonalne nagrania tych dunajów. Mimo to, dziś pozostaje nam tylko przekaz tradycji w formie zapisane i nagranej. Zabrakło nam mistrza, to niepowetowana strata – dodała dyrektor.
– Śp. Stanisław Ciepla to był człowiek niezwykle uczynny, dobry, sumienny, na pomoc którego zawsze mogliśmy liczyć w naszej pracy. Dziękujemy za Pana bardzo aktywną obecność w życiu kulturalnym i społecznym. Za dobre słowo, które niejednokrotnie pomagało, za dowcip i uśmiech. Za to, że dane nam było z Panem, tak niezwykłym człowiekiem, współpracować – czytamy na stronie Gminy Łukowa.