Reklama

Roztoczańskie zamyślenia

Skazani...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie tak dawno na zamojskim Rynku spotkałem znajomego, który został zwolniony z pracy. W dodatku niesłusznie został posądzony o różne nadużycia, których się nie dopuścił. Znam go od wielu lat i uważam za człowieka prawego i uczciwego. Był smutny i załamany. Nie wiedział, jak się bronić przed zarzutami. Prosił o radę. Niewiele mogłem mu pomóc i doradzić poza wyrażeniem ogólnej opinii, że nie jest on pierwszym ani ostatnim, którego to spotkało. Na przestrzeni wieków wielu ludzi zostało niewinnie skazanych i potępionych.

W pierwszej stacji nabożeństwa Drogi Krzyżowej rozważamy ewangeliczną scenę niesłusznego skazania Pana Jezusa na śmierć. Na przestrzeni dziejów sądy skazywały wielu ludzi na śmierć i inne kary. Często były to niesprawiedliwe wyroki. Jednak nie tylko sądy i trybunały wydają wyroki skazujące. Nieraz każdy z nas rości sobie prawo do sądzenia swoich bliźnich. Jakże często szufladkujemy innych ludzi na podstawie ich wyglądu, urody, wykształcenia, zajmowanego stanowiska.

Na naszych oczach rozgrywają się sceny sądu nad różnymi ludźmi. Sędziami są dziennikarze, politycy, szefowie, urzędnicy i tzw. zwyczajni ludzie. Również grono podsądnych jest zróżnicowane. W każdej chwili w ich gronie może się znaleźć każdy z nas. Obserwujemy zróżnicowane formy skazania. Ogólnie rzecz biorąc, jedni skazani są na sukces, a inni na porażkę. Podczas rozprawy sądowej na dziedzińcu pałacu Piłata sukces odniósł złoczyńca Barabasz, natomiast porażkę poniósł Jezus zwany Chrystusem.

... na porażkę

Niektórzy ludzie jakby na starcie, z góry, są skazani na porażkę. Spotkało to samego Pana Jezusa. Na początku swej publicznej działalności zjawił się w synagodze w rodzimym Nazarecie i zaczął nauczać. Jego rodacy dziwili się jego mądrości i pytali: "Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko?" (Mt 13, 54-56). Ponieważ znali Pana Jezusa od dzieciństwa, znali także Jego rodzinę, to z góry założyli, że nie może być tym, za kogo się podawał, a więc z góry skazali na porażkę Jego Boskie posłannictwo. Nie chcieli wysłuchać Jego argumentów. Ich uprzedzenie było tak duże, że chcieli Go nawet zabić (por. Łk 4, 16-30).

To uprzedzenie było widoczne także u innych ludzi. Kiedy Filip opowiedział Natanaelowi o działalności Jezusa jako Mesjasza, ten z niedowierzaniem zapytał: "Czyż może być co dobrego z Nazaretu?" ( J 1, 46). Dla Natanaela, który nie znał osobiście Jezusa, samo Jego miejsce pochodzenia z góry budziło wątpliwości co do Jego Osoby. Również tłumy, które słuchały Jezusa i podziwiały Jego cuda, miały wątpliwości co do Jego Mesjańskiego posłannictwa ze względu na Jego pochodzenie: (...) czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei?" (J 7, 41), a kapłani i faryzeusze z góry zawyrokowali, iż "żaden prorok nie powstaje z Galilei" (J 7, 52).

Jest wiele innych miejsc w Ewangelii wskazujących na to, jak wielu ludzi nie przyjęło misji Chrystusa ze względu na różnego rodzaju uprzedzenia. Z góry założyli, że Jezus jest osobą podejrzaną. Nawet "że przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy" ( por. Łk 11, 15; Mk 3, 22; Mt 12, 24). Różnego rodzaju uprzedzenia do Pana Jezusa sprawiały, że Jego posłannictwo z góry było skazane na porażkę. Podobnie dzieje się w naszych czasach. Wielu ludzi z góry odrzuca posłannictwo i naukę Kościoła, podejrzewa Papieża, biskupów i kapłanów o złe zamiary, chęć zysku, utrudnianie ludziom życia i osiągnięcia szczęścia itd.

Podobnie dzieje się w życiu społecznym. Widzimy, że nie zawsze eksponowane stanowiska zajmują ludzie kompetentni, uczciwi, prawi, prawdomówni itd. O powierzeniu stanowiska decydują względy pozamerytoryczne związane z pochodzeniem, przynależnością do danej partii czy stronnictwa. W czasach komunistycznych ukuto powiedzenie: " fachowiec, ale bezpartyjny". Wiadomo, że w tamtych czasach człowiek kompetentny, ale nie należący do partii komunistycznej nie mógł zajmować eksponowanego stanowiska. Z góry skazany był na porażkę, kiedy się o nie ubiegał. Wygrywał człowiek mierny, ale wierny ideologii komunistycznej.

Niestety, ta mentalność przetrwała do naszych czasów. Ludzie wartościowi nie mogą w wielu dziedzinach życia społecznego zużytkować w sposób maksymalny swojej wiedzy, kompetencji i doświadczenia, ponieważ nie należą do określonej partii, stronnictwa, układów towarzyskich. Na nic się zdaje ich pracowitość, uczciwość czy dotychczasowe osiągnięcia. Skazani są na porażkę. Zawsze przeciwko nim znajdzie się jakieś argumenty. Będzie się czegoś doszukiwać w ich życiorysie, akcentować uchybienia, poddawać pod wątpliwość szczerość intencji itd.

... na sukces

I odwrotnie są ludzie, którzy niejako z góry skazani są na sukces. Nigdy w życiu się nie napracowali i nie na trudzili, a jednak potrafili się "ustawić". Mówiąc w języku kolarskim, zawsze byli w "peletonie", w którym inni się trudzili. Widzimy to w życiu politycznym na przykładzie ludzi wiernie służącym totalitaryzmowi komunistycznemu, Moskwie, Układowi Warszawskiemu, ideologii komunistycznej. Ci sami ludzie obecnie są liderami przemian ustrojowych i z taką samą gorliwością służą ideologii liberalnej, Brukseli i NATO. Są ludźmi sukcesu. Dobrze wiodło im się za komunizmu, jeszcze lepiej obecnie. W przeciwieństwie do tych, którzy walczyli z totalitaryzmem i podejmowali działania zmierzające do powrotu Polski do kultury zachodniej, którzy wtedy byli skazani na represje i marginalizację, a teraz w wielu wypadkach żyją na granicy ubóstwa, a przez ludzi sukcesu nazywani są oszołomami, ciemnogrodem, ksenofobami itd. Niezależnie od tego, co zrobili dla Polski, są ludźmi skazanymi na porażkę.

Ludzi skazanych na sukces widzimy w wielu środowiskach. Można zaryzykować stwierdzenie, że są to ludzie urodzeni pod szczęśliwą gwiazdą. Ponieważ umieli w życiu się ustawić, już od ławy szkolnej czy studenckiej znajdowali protektorów, którzy ich faworyzowali i popychali do przodu. W życiu dorosłym również nikt nie pyta się o ich kompetencje czy osiągnięcia. Z góry skazani są na sukces. Poeta Kazimierz Wierzyński (1894-1969) o takich ludziach pisał: "Skazuję was na sukces. Bez niego zewsząd zguba".

Jeśli popełniają błędy, są im wybaczane, bagatelizowane, a nawet tuszowane. Natomiast minimalne osiągnięcia są zauważane, maksymalizowane, odpowiednio nagradzane i promowane. Stąd słynna w czasach gierkowskich "propaganda sukcesu" nadal w wielu środowiskach jest aktualna. A objęci nią mogą czuć to, co zawarł Józef Stalin w tytule artykułu z 2 III 1930 r.: Zawrót głowy od sukcesów. Jak powieściowy Nikodem Dyzma ze znanej powieści Tadeusza Dołęgi Mostowicza ( 1898-1939) robią zawrotną karierę i skazani są na coraz to nowe sukcesy.

Z tym, że jest to nieraz sukces krótkodystansowy i widziany oczyma ludzi "tego świata". Porażka Pana Jezusa na dziedzińcu pałacu Piłata i sukces Barabasza zmuszają do refleksji. Przyszłość zwykle z wielką brutalnością weryfikuje ludzi pozornego sukcesu. I odwrotnie ludzie przez sobie współczesnych skazani na porażkę przechodzą do historii jako ludzie autentycznego sukcesu. Spełnia się opinia wyrażona przez Ernesta Hemingwaya (1899 - 1961) w powieści Stary człowiek i morze: "Człowiek nie jest stworzony do klęski. (...) Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zakończyła się ekshumacja szczątków ks. Michała Rapacza

2024-04-19 12:39

[ TEMATY ]

Ks. Michał Rapacz

IPN/diecezja.pl

19 kwietnia br. zakończyła się ekshumacja i rekognicja kanoniczna szczątków Czcigodnego Sługi Bożego ks. Michała Rapacza. Beatyfikacja męczennika czasów komunizmu odbędzie się 15 czerwca w krakowskich Łagiewnikach.

W piątek 19 kwietnia zakończono rekognicję kanoniczną szczątków ks. Michała Rapacza. Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej 12 kwietnia przy kościele Narodzenia NMP w Płokach przeprowadziło ekshumację szczątków kapłana, który 15 czerwca zostanie wyniesiony do chwały ołtarzy.

CZYTAJ DALEJ

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję