Reklama

Muzyka skarbem Kościoła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kultura muzyczna Kościoła ujawnia się nie tylko w śpiewie podczas Mszy św., nabożeństw i uroczystości. Mieszczą się w tym pojęciu koncerty urządzane w kościołach i festiwale muzyki religijnej. Wykonuje się podczas nich utwory inspirowane wiarą i tematyką kościelną. Drugi koncert w ramach triduum cecyliańskiego zagrano 23 listopada w archikatedrze, z udziałem Chóru Uniwersytetu Przyrodniczego pod kierownictwem Mirosława Ziomka. Ku czci świętej patronki muzyki zaśpiewał Chór Archikatedralny pod dyrekcją Emilii Telegi oraz wystąpili uczniowie Rudolfa Steinera, który od lat pełni obowiązki organisty świątyni archikatedralnej: Agata Koprianiuk, Kasia Przytuła, Karol Rzepecki, Maciej Parol, Łukasz Dudziak, Kamil Seeuws, Ludwik Lebowa, Oliwia Bartnik, Nell Seeuws i Weronika Lebowa. Gościnnie wspomagali występy instrumentaliści Paulina Grzechuła na skrzypcach i Paweł Oleszczak na gitarze. Śpiewały Katarzyna Zając i Kaja Stachyra. Koncert utworów o tematyce religijnej spotkał się z niezwykle przychylnym przyjęciem. Autorem nowych aranżacji znanych pieśni religijnych jest R. Steiner.
W niedzielę kończącą rok liturgiczny zgromadzeni w archikatedrze wysłuchali utworów wyrosłych z rozmyślań nad wiarą - „Zamiast” z repertuaru Edyty Geppert, dwie wersje ballady „Modlitwa” B. Okudżawy, pieśni powszechnie śpiewane podczas nabożeństw - „Abba Ojcze”, „Idzie mój Pan”, „Ofiaruje Tobie Panie mój”. Słuchacze podziwiali dzieła znane od wieków, jak „Bogurodzica”, z mocnym akcentem organowym mistrza Steinera i „Ave Maria” Cacciniego, z przykuwającym uwagę występem sopranistki Katarzyny Zając. Pojawiły się też inne pieśni do Matki Bożej, np. mniej znana „Od Jutrzenki Ty jesteś piękniejsza”. Niektóre prezentacje oparły się o głęboki wstęp chóru, wydłużoną partię fortepianową, inne dały pierwszeństwo głosom małych solistek, które zaprezentowały się zwłaszcza w pieśniach o charakterze adwentowym („Czekam na Ciebie, dobry Boże”). Występ zakończyła mocnym, radosnym akcentem „Alleluja” pieśń z Izraela.
Autor aranżacji jest muzykiem z wieloletnim doświadczeniem muzyka i pedagoga. Podejmuje systematycznie wyzwania artystyczne. Są to: występy w ramach „Cecylianki”, koncerty kolęd w okresie Bożego Narodzenia, prezentacja wykonań uczniów, działalność kompozytorska zasługująca na uwagę. Napisał m.in.: „Kolędę na Trzecie Tysiąclecie”, pieśń do Matki Bożej Płaczącej „Nie płacz, Matko” - dziś hymn archikatedry, pieśń „Chrystusie” powstałą w 1969 r. w Krakowie do słów J. Tuwima. Dwie ostatnie przypomnieli wykonawcy niedzielnego koncertu. Kompozycje te, poza faktem ubogacenia skarbczyka muzycznego Kościoła lokalnego, są formą katechizacji, realizacją misji, która wpisana jest w rolę muzyka kościelnego. Muzyka wykonywana w świątyni, zwłaszcza chóralna i organowa, zachowuje urok, pomimo przeróżnych przewijających się dziś propozycji, kiedy to zdarza się, że muzyczna strona liturgii opiera się na całej gamie instrumentów. Muzyka sakralna ma z założenia intensyfikować znaczenie wypowiadanych podczas nabożeństw słów, ale ma też swoją własną, niezależną estetykę. Jest skarbem Kościoła. Odsłania zasypaną drogę do serca, do centrum istnienia tam, gdzie styka się ono z istnieniem Stwórcy i Zbawiciela, staje się drogą do Jezusa, jak pisał kard. Ratzinger. Wykonawcy koncertu mieli za zadanie ukazać to i podkreślić. I z tego zadania się wywiązali.
Lubelski mistrz Steiner pokazuje, że współcześnie tworzona muzyka zachowuje stosowną głębię, jeśli rys czasów obecnych wyciska się na formie uznanej i nieprzemijającej tradycji. Za swoją pracę i działalność kompozytorską otrzymał serdeczne podziękowanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do Polaków: bądźcie wierni dziedzictwu św. Jana Pawła II

2024-04-24 09:58

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

św. Jan Paweł II

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

„Pozostańcie wierni dziedzictwu św. Jana Pawła II. Promujcie życie i nie dajcie się zwieść kulturze śmierci” - powiedział Franciszek do Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Oto słowa Ojca Świętego:

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

2024-04-25 13:08

[ TEMATY ]

Dni Krzyżowe

Karol Porwich/Niedziela

Z Wniebowstąpieniem Pańskim łączą się tzw. Dni Krzyżowe obchodzone w poniedziałek, wtorek i środę przed tą uroczystością. Są to dni błagalnej modlitwy o urodzaj i zachowanie od klęsk żywiołowych.

Czym są Dni Krzyżowe?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję