Przy okazji obchodów Roku Jubileuszowego niejednokrotnie powtarzałem,
że dane jest nam żyć we wspaniałych czasach przełomu stuleci i tysiącleci.
Bynajmniej nie o magię liczb czy dat mi chodziło, lecz o to, że był
to czas szczególnego duchowego uświęcenia i wzrastania. Z obfitego
zdroju łask jubileuszowych każdy mógł wówczas czerpać.
Dzisiaj chciałbym powtórzyć, że dane jest nam żyć we wspaniałych
czasach, bo nie każdy chrześcijanin, nie każde pokolenie ludzi wierzących
może być świadkiem powstania nowej diecezji. 25 marca 2002 r. minie
właśnie 10 lat od chwili, gdy Ojciec Święty Jan Paweł II bullą "Totus
Tuus Poloniae Populus" utworzył 13 nowych diecezji, a wśród nich
diecezję rzeszowską.
10 lat to niewiele wobec ponad 2000 lat chrześcijaństwa
czy ponad 1000 lat, które minęły od chrztu Polski. Okamgnienie historii,
znaczone jednak ważnym faktem powstania nowej struktury Kościoła
lokalnego. Jednak dla tegoż Kościoła 10 lat to okres wytężonej pracy
- tworzenia struktur i instytucji diecezji, scalania jej dekanatów (
wcześniej przynależnych do dwóch innych diecezji - przemyskiej i
tarnowskiej) w jedno, budowania wizerunku nowej diecezji.
Dobry mamy fundament - wyrosły wprost z wizyty i nauczania
Ojca Świętego na rzeszowskich błoniach przed przyszłą katedrą, 2
czerwca 1991 r. To wtedy usłyszeliśmy o potrzebie budowania domu "
na Skale". Mamy się na kim wzorować, bo patronami diecezji ogłoszeni
zostali bł. bp Józef Sebastian Pelczar i bł. Karolina Kózka. Oboje,
godni naśladowania w pobożności i świętości życia, wskazują dwie,
zresztą wzajemnie się przenikające drogi do Boga. Biskup Pelczar
kroczył bardziej drogą intelektu i dojrzałości chrześcijańskiej,
Karolina - drogą serca i młodości. My możemy czerpać z obu tych dróg.
Dobrych mamy przewodników - biskupów i kapłanów naszej diecezji.
Pamiętam słowa bp. Kazimierza Górnego wygłoszone 11 kwietnia 1992
r. podczas ingresu do katedry rzeszowskiej:
" (...) Przychodzę z królewskiego miasta Krakowa, od św.
Stanisława Biskupa i Męczennika, miasta, w którym świadectwo świętych
zaznaczyło się w sposób szczególny w ciągu całych dziejów ojczystych.
Przychodzę od św. Maksymiliana - Męczennika Oświęcimia, gdzie świętość
zaowocowała świadectwem najwyższej miary, wielu męczenników za wiarę
i Ojczyznę (...)".
Biskupa Pomocniczego Edwarda Białogłowskiego zwłaszcza rzeszowianie
znali bardzo dobrze jeszcze zanim zaistniała nasza diecezja. Wszak
jako Biskup pomocniczy przemyski już wcześniej rezydował w Rzeszowie.
Obaj czcigodni Hierarchowie są kontynuatorami dzieł arcypasterskich
wielkich poprzedników - śp. abp. Jerzego Ablewicza z Tarnowa i żyjącego
jeszcze abp. Ignacego Tokarczuka z Przemyśla.
Dla nieżyczliwych Kościołowi w Polsce utworzenie nowych
diecezji było tylko przejawem rozwoju kościelnej biurokracji. Dla
tych, którzy na sprawy Kościoła patrzą oczami wiary, nowe diecezje
to wielkie dobrodziejstwo. Dzięki nim, w tym także dzięki diecezji
rzeszowskiej, i ich różnorodnym instytucjom możliwe jest nie tylko
wzrastanie w wierze - to jest najważniejsze, ale także przybliżenie
diecezjanom spraw Kościoła i pełniejsza pomoc w wielu życiowych sprawach
- edukacji i wychowania młodzieży, opieki nad chorymi, pomocy najbardziej
potrzebującym itd. Nowa diecezja to także nowy obszar współdziałania
duchowieństwa i świeckich. Każdy z diecezjan powinien czuć się w
jakimś stopniu współodpowiedzialny za losy Kościoła, diecezji, parafii
oraz brata i siostry we wspólnocie. Każdy, swoim życiem i uczynkami
może dać świadectwo wiary. To nasze zadania na miarę, mimo wszystko
wspaniałych czasów, w których dane jest nam żyć.
Niech Pan Bóg błogosławi diecezji rzeszowskiej oraz jej
duchowieństwu i wiernym. Niechaj przez pośrednictwo Matki Bożej i
świętych Patronów obdarzy wszystkich wszelkimi łaskami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu