Reklama

Media

Abp Depo: katolickie rozgłośnie powinny być niezależne od poprawności politycznej

[ TEMATY ]

Częstochowa

media

biskup

radio

Biuro Prasowe Kurii Metropolitalnej w Częstochowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Monopol przekazu nie może być w rękach tych, którzy z Ewangelią i Kościołem nie mają nic wspólnego” - podkreślił abp Wacław Depo, przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu KEP w rozmowie z Archidiecezjalnym Radiem Fiat w Częstochowie. Zaapelował też, by katolickie radia były "niezależne od czynnego nurtu dzisiejszej poprawności politycznej". Rozmowa odbyła się z okazji przypadającej 10 sierpnia 22. rocznicy powstania Radia Fiat.

Abp Depo w rozmowie z dziennikarzem Jackiem Jarawką wskazał na duże znaczenie zrywu solidarnościowego w latach 80. - Dzięki „Solidarności” otrzymaliśmy transmisję Mszy św. z Kościoła św. Krzyża w Warszawie i to była pierwsza szczelina, która zwiastowała pewną nadzieję, która spełniła się już po 1989 roku - przypomniał abp Depo.

Metropolita częstochowski podkreślił, że powstające po okresie transformacji kolejne stacje katolickie „to był wielki dar”. - Ja ośmielam się to również uznać za dar Ducha Świętego - podkreślił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zdaniem Przewodniczącego Rady ds. Środków Społecznego Przekazu KEP „dzisiaj już nie tylko chodzi w przekazie radiowym czy telewizyjnym i innym przekazicielom o prawdę, tylko dzisiaj kłócimy się przede wszystkim o warunki ekonomiczne i pieniądze”. - To nie pieniądze powinny stymulować i wyznaczać odcinki pracy i odpowiedzialności, a przede wszystkim głoszenie prawdy i służba prawdzie, która dopiero służy prawdziwemu dobru ludzi - zaznaczył abp Depo.

Przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu KEP przypomniał, że wyzwaniem jakie stoi przed katolickimi rozgłośniami radiowymi jest „jedność poprzez prawdę”. - Wcześniej mówiłem i podkreślałem „wolność budowania na prawdzie”, a dzisiaj nie ma ważniejszego zadania jak „jedność poprzez prawdę” – powiedział abp Depo.

Metropolita częstochowski zaapelował, aby katolickie radia „były niezależne od tego czynnego nurtu dzisiejszej poprawności politycznej”. Przypomniał także o otwartości „na inne stacje, które do tej pory pozostają niestety, powiedzmy w dawnym układzie Eurozetu, czy dzisiaj już rozsypanego Eurozetu Radia Plus”.

Abp Depo podkreślił również rolę Radia Maryja, które „postrzegane jest błędnie jako imperium, a to jest miejsce ewangelizacji i dzieło jej promieniowania, które mieści się w Toruniu”.

Pytany o rolę jaką odgrywa praca dziennikarzy w rozgłośniach katolickich, przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu KEP przypomniał, że w swojej pracy powinni oni zaangażować własny umysł i serce w to, co robią. - Jest to niełatwy odcinek zmagań o prawdę wobec tych, którzy są silniejsi pod względem technicznego czy innego przekazu - podsumował abp Depo.

Reklama

Katolickie Radio Fiat to pierwsze katolickie radio, które powstało w Polsce po przemianach z 1989 r. Początki rozgłośni wiążą się z VI Światowym Dniem Młodzieży, który odbył się na Jasnej Górze pod przewodnictwem Jana Pawła II w dniach 14-15 sierpnia 1991 r. Z tej okazji Komitet Organizacyjny Dnia uzyskał od Ministra Łączności prawo nadawania programu radiowego na UKF także dla jednoczesnego tłumaczenia na różne języki słów Jana Pawła II. Promotorem tego dzieła był ks. prał. Marian Duda. Pierwsze studio zostało zorganizowane w posesji Wacława Woszczyka, w Alei Najświętszej Maryi Panny 79. Radio rozpoczęło nadawanie 10 sierpnia 1991 r. o godz. 12.00 modlitwą Anioł Pański.

Po zakończeniu ŚDM przekształciło się w radio diecezjalne. 3 maja 1992 r. abp Stanisław Nowak erygował Katolicką Rozgłośnię Radiową Fiat w Częstochowie. Jej pierwszym dyrektorem został ks. prał. Stanisław Jasionek. Obecnie funkcję dyrektora pełni ks. Piotr Zaborski. W ciągu 22 lat powstały też stałe złącza radiowe i niezależne studia i redakcje programów radiowych w Dolinie Miłosierdzia, w Wyższym Seminarium Duchownym i w Tygodniku Katolickim "Niedziela".

Archidiecezjalne Radio Fiat ma stronę internetową www.radiofiat.com.pl

2013-08-10 12:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słownik polskich wyszydzeń

Wyszydzić, zdyskredytować, wyśmiać – to najłatwiejszy sposób rozprawienia się z przeciwnikiem, kimkolwiek lub czymkolwiek by nie był. Człowiekiem, słowem, działaniem, czy nawet tylko ulotną ideą. Jednakże to zjawisko, z którym mamy dziś w Polsce do czynienia, na ogół ma niewiele wspólnego z błyskotliwym poczuciem humoru na poziomie dobrego kabaretu. Nietrudno też zauważyć, że ze szczególnym upodobaniem szyderstwem posługują się ci, którzy tak bardzo gorszą się językiem nienawiści w polskiej debacie publicznej, językiem wykluczenia, polskim zaściankiem oraz rzekomą ksenofobią Polaków.

Mimo że mamy dziś w Polsce mnóstwo rozmaitych kabaretów – jak nigdy dotąd i chyba jak nigdzie na świecie – to porzekadło z czasów komuny, że życie przerasta kabaret, właśnie dopiero teraz zdaje się nabierać dosłowności i mocy. Sławne poczucie humoru Polaków dało się z łatwością wprząc w walkę polityczną, ideologiczną, a nawet – bez przesady mówiąc – w walkę religijną. Kpina i szyderstwo są już nie tylko ekskluzywnie kabaretowym rozbawianiem publiczności, ale całkiem potocznym narzędziem dysput, zarówno na politycznych wyżynach, jak i w towarzyskich grajdołach. Śmiejemy się, podśmiewamy, dyskredytujemy osoby, sprawy i znaczenia, zupełnie się nad tym nie zastanawiając. I całkiem automatycznie, lecz niesamodzielnie (choć tak nam się zdaje), wyciągamy wnioski, zazwyczaj bardzo daleko idące, a przede wszystkim zgodne z wolą tego, kto ma monopol na podpowiadanie, kogo i kiedy trzeba lub wypada wyśmiać. Zmęczone i otumanione społeczeństwo zachowuje się jak widownia w telewizyjnym studiu, której specjalny człowiek zza kamery daje sygnały, kiedy klaskać, kiedy się śmiać, kiedy buczeć. Najbardziej smutne jest to, że szyderstwo z taką łatwością i mocą przemawia do Polaków, że jest powielane, powtarzane. Polska telewizja publiczna wprost kipi od programów kabaretowych – wygląda na to, że tak właśnie realizuje społeczne zapotrzebowanie. Że w imię oglądalności schlebia nawet najprymitywniejszym gustom i emocjom. I że głównie w taki sposób rozumie swoją społeczną misję. Można też odnieść wrażenie, że kabarety, często bardzo marne, konkurują w polskiej telewizji z równie marną i równie prześmiewczą publicystyką. Główną pożywką i tworzywem tej telewizyjno-kabaretowej radosnej twórczości jest polska religijność, polski „ciemnogród” i oczywiście prawicowa opozycja. Ochoczo, jak chyba nigdy wcześniej (nawet za komuny), wyśmiewa się np. religijne dogmaty. Oczywiście wyłącznie chrześcijańskie, bo szydzenie z innych religii jest politycznie niepoprawne i może grozić krwawą zemstą wyśmiewanych. Czy gdy dziś, komentując publiczne zdarzenia, często powtarza się – z bezmyślną uciechą – że życie przerosło kabaret, to znaczy, że wszyscy doskonale się bawimy? Bynajmniej. To znaczy tylko tyle, że bierzemy – chętnie, ale jakby bezwolnie i nie w pełni świadomie – udział w nieustannej i narzucanej skądś z góry obowiązkowej zabawie. Naśladujemy kiepski kabaret w przekonaniu, że to on nas naśladuje. I gubimy prawdziwe znaczenia słów, sprawiedliwą ocenę ludzi oraz zdarzeń, gubimy własne myśli. Niestety, destrukcyjne szyderstwo jest nie tylko domeną kabaretów i popkultury, staje się też coraz częściej tworzywem tzw. sztuki wysokiej i narzędziem poważnej publicystyki.
CZYTAJ DALEJ

Bp Orchowicz w Watykanie: naszą nadzieję wiążmy z Piotrem

2025-10-16 15:57

[ TEMATY ]

Watykan

św. Piotr

Bp Radosław Orchowicz

archidiecezja.pl

Następca św. Piotra to „klucz poznania”, czyli właściwa interpretacja tego, co odnosi się do wiary i moralności - wskazał w homilii biskup pomocniczy archidiecezji gnieźnieńskiej Radosław Orchowicz. W Bazylice św. Piotra na wspólnej Mszy św. spotkali się wierni archidiecezjalnych pielgrzymek z Katowic oraz Gniezna. Eucharystii przewodniczył abp Andrzej Przybylski, metropolita katowicki.

Odkryć darmowość łaski
CZYTAJ DALEJ

Data ważna dla Polski – rocznica wyboru Jana Pawła II

Św. Jan Paweł II pozostaje obecny w sercach wiernych na całym świecie. Zapamiętany jako człowiek zawierzenia kochający Matkę Bożą, kierujący się miłosierdziem nawet względem niedoszłego zabójcy, ale także jako pielgrzym. Jasnogórski pielgrzym. W częstochowskim Sanktuarium nadal ma szczególne „miejsce”.

O. Józef Płatek, wielokrotny świadek obecności św. Jana Pawła II na Jasnej Górze, nie jeden raz wyrażał swoją wdzięczność wobec Boga za wybór kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Jako ówczesny przełożony generalny Zakonu Paulinów o. Józef podkreślał, że Karol Wojtyła „wyrósł” na zawierzeniu Maryi Jasnogórskiej. On też jako pierwszy z papieży rozpoczął pielgrzymowanie na Jasna Górę. On w roku 1979 zawierzył tu przyszłość Ojczyzny, całego Kościoła jego misji we współczesnym świecie. On jako papież pielgrzymował tu aż sześciokrotnie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję