Reklama

Ojczyzna popularnych kolęd

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest dość prawdopodobne, że kilka spośród najpopularniejszych polskich pieśni bożonarodzeniowych powstało w Sandomierzu. Są wśród nich tak znane utwory jak: „Przybieżeli do Betlejem pasterze”, czy „A wczora z wieczora”. Ich autorem jest XVII-wieczny poeta Jan Żabczyc, który, jak wskazują liczne przesłanki, urodził się i przez pewien czas mieszkał w nadwiślańskim grodzie.

Życie tajemnicami owiane

Reklama

Najbardziej płodnym w dziejach polskiej literatury autorem kolęd był jednak bez wątpienia Jan Żabczyc. Jego zbiór „Symfonie anielskie na dzień Narodzenia Pańskiego”, wydany po raz pierwszy w roku 1630, stał się kamieniem milowym w dziejach polskiej pieśni religijnej. Żabczyc po raz pierwszy na dużą skalę wprowadził do swoich utworów motywy świeckie, a dodatkowo odszedł od podniosłej i patetycznej melodyki kościelnej, w kierunku bardzo swobodnej pieśni ludowej. O życiu poety wiemy bardzo mało. Wiele wskazuje na to, że urodził się on w Sandomierzu. W starych dokumentach miejskich zachowało się nazwisko kuśnierza Jana Żabczyca, który był najpewniej ojcem autora „Symfoni anielskich”. Posiadał on dom w Rynku, a wśród potomnych nazywany był Czeszyświnką. Akta Uniwersytetu Jagiellońskiego mówią o Janie Żabczycu, synu Jana z diecezji krakowskiej, który zapisał się na studia w roku 1610. O związkach poety z Sandomierzem świadczyć może również fakt, że jego protektorem i opiekunem był potężny możnowładca Jerzy Mniszech, który w roku 1590 otrzymał godność wojewody sandomierskiego. Biorąc pod uwagę fakt, że rodowe włości Mniszecha znajdowały się w okolicach Sanoka, jest mało prawdopodobne, aby obaj ci ludzie mieli możliwość wcześniejszego spotkania się. Taka okazja mogła jednak nadarzyć się podczas któregoś z pobytów wojewody w nadwiślańskim grodzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odrobina „bluźnierczej” odwagi

W tomie „Symfonie anielskie” zamieszczonych zostało 36 pieśni, w których pojawiają się motywy dotychczas niespotykane w twórczości religijnej, opartej na wierności przekazom ewangelicznym. Żabczyc wprowadza na przykład obrazki z życia pasterzy, podane w lekkiej, nierzadko humorystycznej formie. Kolędy, zgodnie z zaleceniem autora, miały być wykonywane na melodię powszechnie znanych świeckich pieśni. Aby nie było żadnej wątpliwości o jakie chodzi, Żabczyc zamieścił w specjalnej instrukcji pełny ich wykaz. I tak najbardziej bodaj znaną symfonię nr XXXI, zaczynającą się od słów „Przybieżeli do Betlejem pasterze” autor każe śpiewać na melodię „Otóż tobie, pani matko”. Kościół katolicki dość ostro sprzeciwiał się wówczas okraszania treści sakralnych niestosownymi melodyjkami. Żabczyc był tego świadom i uprzedzając niejako pretensje cenzora, które mogły skończyć się wstrzymaniem druku jego dzieła, dołączył do zbioru informację, że brak odpowiednich melodii jest tylko chwilowy i że został on spowodowany „krótkością czasu”. W przyszłości obiecał usunąć tę niedogodność i zaopatrzyć teksty w specjalnie przygotowane partytury. Przyrzeczenia jednak nie dotrzymał, być może z tego powodu, że wiele jego pieśni w pierwszej wersji zyskało sobie ogromną popularność.

Pastorałka - dziecko Żabczyca

Utwory bożonarodzeniowe Żabczyca wprowadziły do polskiej liryki religijnej nowy gatunek kolędy - pastorałkę. Jej charakterystyczną cechą jest górowanie elementów świeckich nad przekazami biblijnymi. To właśnie twórca „Symfonii anielskich” upowszechnił ten wzór pieśni. Często ich fabuła była polonizowana. W tekście pojawiał się np. motyw zimnej nocy grudniowej, swojsko brzmiące imiona pasterzy, nazwy instrumentów używanych właśnie u nas. Nawet dary składane dzieciątku były tego rodzaju, że znalezienie ich w Ziemi Świętej graniczyłoby z cudem. Kompozycja pastorałki jest prawie zawsze identyczna. Anioł ogłasza narodzenie Dzieciątka Jezus, zbudzeni ze snu dozorcy stad, zwykle przestraszeni i zmieszani spieszą do stajenki, aby oddać Mu pokłon. Potem następuje składanie podarków, zabawy przy żłobie i powrót do domów. Odmalowane w tych pieśniach scenki rodzajowe są często zabawne, pisane z myślą o tym, aby rozweselić prostego, wywodzącego się z plebsu słuchacza.

Czas zmienił nieco treści

Mniej więcej połowa kolęd ze zbioru Żabczyca była wykonywana powszechnie jeszcze w początkach XIX wieku. Dziś w kościołach śpiewa się już tylko kolędę „A wczora z wieczora” oraz „Przybieżeli do Betlejem pasterze”. Trzeba jednak zaznaczyć, że pierwotny tekst tej drugiej, uległ pewnym modyfikacjom. Kolęda liczyła siedem zwrotek. Obecnie każdą z nich kończymy zawołaniem: „Chwała na wysokości, a pokój na ziemi”. W wersji zamieszczonej w zbiorze Żabczyca tych słów nie było. W pierwowzorze miała ona następującą formę:

Przybieżeli do Betleem pasterze,
Pasterze, pasterze, pasterze,
Grają skoczno Dzieciąteczku na lerze,
Na lerze, na lerze, na lerze.
Oddawali swe ukłony w oborze,
W oborze, w oborze, w oborze,
Tobie serca ochotnego o Boże,
O Boże, o Boże, o Boże.
Anioł Pański sam ogłosił te dziwy,
Te dziwy, te dziwy, te dziwy,
Których oni nie słyszeli jak żywi,
Jak żywi, jak żywi, jak żywi.
Dziwili się na powietrzu muzyce,
Muzyce, muzyce, muzyce,
I myślili co to będzie za Dziecię,
Któremu się wół i osieł kłaniają,
Kłaniają, kłaniają, kłaniają,
Trzej królowie podarunki oddają,
Oddają, oddają, oddają.
I aniołów gromadami pilnuje,
Pilnuje, pilnuje, pilnuje,
Panna czysta i z Józefem piastuje,
Piastuje, piastuje, piastuje.
Poznali go Mesjaszem być prawym,
Być prawym, być prawym, być prawym,
Narodzonym dzisia Bogiem łaskawym,
Łaskawym, łaskawym, łaskawym.

Korzystałem z prac autorstwa: H. Rutkowskiego, M. Borejszo, J. Krzyżanowskiego, J. Prosnaka i A. Szweykowskiej.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tajemnica stygmatów Ojca Pio

Niedziela Ogólnopolska 39/2018, str. 13

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Archiwum Głosu Ojca Pio

o. Pio

o. Pio

W 2018 r. minęło 100 lat od chwili, kiedy Ojciec Pio podczas modlitwy w chórze zakonnym przed krucyfiksem otrzymał stygmaty: 5 ran na rękach, boku i nogach – w miejscach ran Jezusa Chrystusa zadanych Mu w czasie ukrzyżowania. Jak obliczyli lekarze, którzy go wielokrotnie badali, z tych ran w ciągu 50 lat wypłynęło 3,4 tys. litrów krwi. Po śmierci Ojca Pio, 23 września 1968 r., rany zniknęły bez śladu, a według raportu lekarskiego, ciało było zupełnie pozbawione krwi

Chwilę, w której Ojciec Pio otrzymał ten niezwykły dar od Boga, opisał później w liście tak: „Ostatniej nocy stało się coś, czego nie potrafię ani wyjaśnić, ani zrozumieć. W połowie mych dłoni pojawiły się czerwone znaki o wielkości grosza. Towarzyszył mi przy tym ostry ból w środku czerwonych znaków. Ból był bardziej odczuwalny w środku lewej dłoni. Był tak wielki, że jeszcze go czuję. Pod stopami również czuję ból”.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Toruń: Zmarł ks. prałat Stanisław Kardasz, działacz społeczny i opozycyjny

2025-09-23 18:29

[ TEMATY ]

działacz społeczny

opozycjonista

ks. prałat Stanisław Kardasz

Diecezja toruńska

Zmarł ks. prałat Stanisław Kardacz

Zmarł ks. prałat Stanisław Kardacz

Zmarł ks. prałat Stanisław Kardasz, wieloletni proboszcz parafii pw. Matki Bożej Zwycięskiej i Świętego Jerzego w Toruniu, działacz społeczny i opozycyjny związany z Solidarnością. Miał 88 lat – poinformowała we wtorek kuria diecezji toruńskiej.

Ks. Kardasz urodził się 29 października 1936 r. w Gdyni. W 1960 r. ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Pelplinie, a w 1968 r. – historię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Był m.in. wikariuszem parafii św. Jakuba w Toruniu i parafii św. Krzyża w Grudziądzu, a w latach 1976-2013 proboszczem parafii pw. Matki Bożej Zwycięskiej i Świętego Jerzego w Toruniu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję