Jak informują siostry ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia (na stronie www.faustyna.pl) w tym dniu w kaplicy, z cudownym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny, Msze św. będą celebrowane o: 6.30, 12.00 i 17.00. Jak każdego dnia o 15. 00 - Modlitwa w Godzinie Miłosierdzia i Koronka do Miłosierdzia Bożego. O 20.30 rozpocznie się adoracja Jezusa w Najświętszym Sakramencie, którą poprowadzą siostry ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. Wieczór łaski i uwielbienia zakończy się o 22.45, czyli w godzinie przejścia św. Faustyny do domu Ojca Niebieskiego. W bazylice Msze św. celebrowane będą w porządku niedzielnym bez Mszy św. o 13.30. Natomiast od 1 października trwa triduum przed uroczystością św. Siostry Faustyny. Msze św. z okolicznościowymi kazaniami w kaplicy z łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i grobem św. Faustyny głosi ks. dr Mirosław Smyrak, znany rekolekcjonista i kierownik duchowy.
Niestety, w tym roku, ze względu na trwającą pandemię, czciciele św. S. Faustyny nie będą mogli nawiedzić jej celi, która znajduje się w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia za klauzurą. W minionych latach pielgrzymi mogli we wspomnienie św. S. Faustyny nawiedzić to szczególne, na co dzień niedostępne miejsce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Św. S. Faustyna, Apostołka Bożego Miłosierdzia, Sekretarka Jezusa Miłosiernego, należy do najbardziej znanych i lubianych świętych oraz mistyków Kościoła. Urodziła się 25 sierpnia 1905 roku we wsi Głogowiec, jako trzecie spośród dziesięciorga dzieci w rodzinie Stanisława i Marianny Kowalskich. Od siódmego roku życia odczuwała wezwanie do służby Bożej, ale rodzice nie wyrażali zgody na jej wstąpienie do klasztoru. Przynaglona jednak wizją cierpiącego Chrystusa, w lipcu 1924 roku wyjechała do Warszawy, by szukać miejsca w klasztorze. Przez rok pracowała jeszcze jako pomoc domowa, aby zarobić na skromny posag. 1 sierpnia 1925 roku wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie.
W tym Zgromadzeniu przeżyła 13 lat, przebywając w wielu domach, najdłużej w Krakowie, Warszawie, Płocku i Wilnie. Posługiwała jako kucharka, sprzedawczyni w sklepie z pieczywem, ogrodniczka i furtianka. Chorowała na gruźlicę płuc i przewodu pokarmowego, dlatego ponad 8 miesięcy spędziła w szpitalu na Prądniku, w Krakowie. Zmarła 5 października 1938 roku w klasztorze w Krakowie-Łagiewnikach, mając zaledwie 33 lata.
Jej śmierć tak wspominała śp. s. Eufemia Traczyńska: „5 października w czasie kolacji był dzwonek. Wiadomo było, że Siostra Faustyna umiera. Wszystko zostawiłyśmy i, ile nas było, poszłyśmy do niej. W infirmerii był już Ksiądz Kapelan i parę sióstr. Wspólnie się pomodliliśmy. Modliliśmy się bardzo długo: odmawialiśmy modlitwy za konających, litanie i inne modlitwy. Modliliśmy się tak długo, że nawet nabożeństwo wieczorne trochę później zostało odprawione. W pewnym momencie Siostra Faustyna dała jakiś znak, że Matka Przełożona nachyliła się do niej, a ona powiedziała, że jeszcze teraz nie umrze, a jak będzie umierać, to da znać. Siostry rozeszły się. (…) Kiedy wracałam do celi, wstąpiłam do kaplicy i pomodliłam się do dusz czyśćcowych, żeby mnie obudziły, jak będzie umierać Siostra Faustyna, bo bardzo chciałam być przy jej śmierci. Bałam się wprost prosić o to Matkę Przełożoną, bo nam, młodym profeskom, nie wolno było tam chodzić, by się nie zarazić gruźlicą. Siostrze Amelii pozwolono, bo już była chora na gruźlicę. Spać poszłam o zwykłej porze i zaraz zasnęłam. Naraz, ktoś mnie budzi: – „Jak Siostra chce być przy śmierci Siostry Faustyny, to niech Siostra wstaje”. Ja od razu zrozumiałam, że to pomyłka. Siostra, która przyszła obudzić s. Amelię, pomyliła cele i przyszła do mnie. Zaraz obudziłam s. Amelię, ubrałam chałat i czepek, i szybko pobiegłam do infirmerii. Po mnie przyszła s. Amelia. To było jakoś koło jedenastej w nocy. Gdy przyszłyśmy tam, Siostra Faustyna jakby lekko otworzyła oczy i trochę się uśmiechnęła, a potem skłoniła głowę i już… Siostra Amelia mówi, że już chyba nie żyje, umarła. Spojrzałam na s. Amelię, ale nic nie mówiłam, modliłyśmy się dalej. Gromnica cały czas się paliła…”
18 kwietnia 1993 r. Jan Paweł II beatyfikował S. Faustynę Kowalską, a 30 kwietnia 2000 r. odbyła się jej kanonizacja, której także dokonał polski Papież.
