Reklama

Dobrze, że są!

„Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka/ gdyby wszyscy byli silni jak konie/ (...) gdyby każdy miał to samo/ nikt nikomu nie byłby potrzebny”. Tak pisał ks. Jan Twardowski w wierszu „Sprawiedliwość”. Każdy człowiek pragnie być potrzebny. To nadaje jego życiu sens

Niedziela małopolska 19/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy 10 lat temu Ewa Stankiewicz (znana bardziej jako autorka filmów „Solidarni 2010” i „Krzyż”) odwiedzała w jednym w wrocławskich szpitali swojego chorego na nowotwór ojca, dostrzegła samotność osób chorujących na raka. Pacjentów, którzy pochodzili z daleka, na co dzień nie mogli odwiedzać ich bliscy. Nie mieli oni w szpitalu bratniej duszy, z którą mogliby porozmawiać. Nie było osób, które pomogłyby im w najprostszych czynnościach, choćby w drobnych zakupach. Z tej refleksji narodził się pomysł powołania organizacji, która zrzeszałaby pomagających chorym na oddziałach onkologicznych i hematologicznych. Tak narodziła się Fundacja Dobrze, że Jesteś. Początkowo, działała we Wrocławiu, potem doszły inne miasta: Warszawa, Łódź, Poznań, Gdańsk i Kraków.
W Krakowie Fundacja działa od 2006 r. w Klinice Hematologii Szpitala Uniwersyteckiego przy ul. Kopernika 17 oraz w Oddziale Hematologii i Chorób Wewnętrznych Szpitala Specjalistycznego im. L. Rydygiera.

Wolontariusze

- Idea pomocy na tych oddziałach bardzo się przyjęła - mówi Agnieszka Topolska, krakowska koordynator Fundacji. - Wypracowano system pracy i stałych dwuzmianowych dyżurów wolontariuszy - 7 dni w tygodniu, od godz. 8 do 13 oraz od 13 do 18. Wolontariuszami są osoby, które mają potrzebę zaangażowania się w coś poza codziennymi studiami czy pracą. To studenci najróżniejszych kierunków, nie tylko związanych z medycyną, a także licealiści i osoby starsze, pracujące w innych zawodach.
Trzy razy do roku Fundacja organizuje nabór wolontariuszy. - Przygotowujemy plakaty i ogłoszenia, informacje wciąż aktualizowane są na stronach internetowych - mówi Agnieszka. - Pacjenci w szpitalach są zawsze i tu istnieje potrzeba nieustannej obecności. Docelowo na jednym dyżurze powinny być ok. 2-3 osoby. Na oddziale na Kopernika przebywa stale ok. 25 pacjentów, w szpitalu Rydygiera - 55.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pokora

Agnieszka, zapytana o to, czy nie obawia się, że wolontariusze przychodzą do pacjentów, chcąc spełnić własne ambicje, odpowiada szczerze: - Właściwe jest zdawanie sobie sprawy, że nasza pomoc wzmacnia również nas samych. Dobry wolontariusz to taki, który jest świadomy, że wolontariat jest także dla niego pewnym dobrem, że bardzo wiele dają nam pacjenci. Uczciwe jest wiedzieć i przyznać się do tego, że zaczynając wolontariat chce się też czegoś dla siebie. Jednak ta praca wymaga również dużo pokory. W przypadku chorób onkologicznych i hematologicznych każdy wolontariusz powinien wiedzieć z jakiego typu chorobami będzie miał do czynienia, jakie komplikacje powoduje choroba. A to wymaga odpowiedzialności.

Reklama

Pragmatyzm

Pomoc wolontariuszy zaczyna się od bardzo pragmatycznych spraw. Ponieważ chemioterapia, która jest często wykorzystywana przy białaczce, czy nowotworach bardzo osłabia organizm i naraża go na niebezpieczeństwo złapania wszelkich infekcji, nieraz wielką pomocą będzie kupienie komuś wody mineralnej w sklepie na dole budynku (Oddział Hematologiczny w Spitalu Rydygiera mieści się na 12 piętrze). Pacjenci raczej nie opuszczają oddziału w trakcie terapii.

Najtrudniejsze

Katarzyna Kierońska studiuje psychologię. Już w liceum pomagała dzieciom w lekcjach w ramach świetlicy parafialnej w Tarnowie. - Gdy przyjechałam na studia - wyjaśnia Katarzyna - również chciałam podjąć jakiś wolontariat. Kasia poszła na jedno ze spotkań informacyjnych organizowanych przez Fundację i postanowiła się zaangażować.
Choroby onkologiczne często są nieuleczalne. Dotykają zarówno osób starszych, jak i bardzo młodych. - Najtrudniejsze, gdy pacjenci odchodzą, szczególnie ci, z którymi się zaprzyjaźniamy - mówi Kasia. - Praca wolontariusza to kontakt z całym człowiekiem, jego życiem prywatnym, problemami i zainteresowaniami. Kiedy przychodzi śmierć, wówczas trzeba sobie wszystko poukładać. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że teraz już tej osobie nie możemy pomóc, ale są nowi pacjenci, którzy potrzebują nas tu i teraz. To często osoby w naszym wieku. W codziennym życiu spotykamy sie ze śmiercią, ale nie tak często i nie zawsze tak blisko..

Reklama

Tu nie tylko się umiera!

- Bardzo wiele otrzymujemy od pacjentów - podkreśla Kasia. - Spotkania z nimi sprawiają, że pewne rzeczy się przewartościowuje. Na oddziale bywa nieraz bardzo wesoło, tu nie tylko się umiera! Pacjenci także potrzebują się pośmiać, pożartować, potrzebują normalności. Bardzo chcą się nieraz oderwać od choroby. Nie potrzebują litości, tylko partnerskiego traktowania, jak równy z równym.

Szok

- Najtrudniejszy jest zawsze początek pracy z pacjentem. - mówi Agnieszka Topolska. - Diagnoza: białaczka - to szok dla osób w każdym wieku. Wiele zależy od tego, jak szybko pacjent wyjdzie z tego szoku i zacznie walczyć z chorobą. Bardzo ważne jest nastawienie. Kiedyś pewnego chłopaka lekarka potraktowała źle i tak sie zawziął, że wyszedł z choroby. Niestety, nieraz sama motywacja nie wystarcza... Na oddziale hematologii stosowane są chemie, cytostatyki. Pacjent, który jest poddawany terapii zmnienia się fizycznie. Dopadają go grzybice skórne, łuszczyca. Pojawiają sie problemy z jedzeniem, trzeba stosować bardzo restrykcyjne diety. Jeśli nie są przestrzegane, przynosi to bardzo negatywne skutki. Każdy nowy wolontariusz jest informowany o tym, że będzie miał do czynienia ze śmiercią.

Gotowi, by być

Kasia Kierońska wspomina sytuację sprzed kilku lat: - Na oddziale leżał chłopak w moim wieku. Wszystko zmierzało ku temu, że leczenie się powiedzie. Myślał o przyszłości. Nagle jego stan bardzo się pogorszył i ów chłopak zmarł, pomimo dobrych rokowań. To było dla mnie drastyczne zderzenie z tym, że nic nie jest trwałe i wieczne - mówi z zadumą Kasia. - Doświadczyłam wówczas bardzo mocno, że każdy człowiek, z którym się spotykamy, może zostawić w naszym życiu ślad, nawet, jeśli nie jest nam osobą bardzo bliską.
- Obecność przy chorych jest bardzo ważna. Wolontariusze towarzyszą także rodzinom pacjentów - dopowiada Agnieszka. - Kiedyś jeden z wolontonariuszy po prostu siedział obok kobiety, której syn umierał. Nie rozmawiali. Ona potrzebowała obecnosci drugiej osoby w tak trudnym dla niej momencie. Warto przezwyciężyć w sobie strach przed spotkaniem z osobą chorą lub cierpiącą, z kimś kogo spotkała tragedia. Warto być gotowym dla tych osób - mówi z namysłem Agnieszka. - Jeśli przy umierającym jest rodzina, wówczas właśnie nią opiekuje się wolontariusz.

Reklama

Każdy może pomóc

Wśród wolontariuszy są osoby młode (od 16. roku życia), a także i emeryci, którzy chcą zrobić coś dla innych. Na Kopernika koordynatorem „wędrującej biblioteki”, jest pan Marek, emeryt, z wykształcenia bibliotekarz. Odwiedza pacjentów, opowiada o książkach, poleca ciekawe tytuły. Pani Krysia także jest na emeryturze. Opiekuje się wnukami, ale chce też zrobić coś dla innych. - Powinien przestać funkcjonować mit, że wolontariat jest dla ludzi młodych - mówi Agnieszka. - Nieraz starszym pacjentom łatwiej nawiązać kontakt z osobami w swoim wieku, choć oczywiście nie jest to zasadą. Praca wolontariuszy trwa 3-4 godziny w tygodniu. Każdy, kto byłby zainteresowany taką formą pomocy może zadzwonić lub zajrzeć na stronę internetową Fundacji: dobrzezejestes.pl. Tam znajduje się formularz zgłoszeniowy. Ponieważ jest to wolontariat szpitalny, gdzie pacjenci otoczeni są szczególną opieką, wolontariusze muszą być zaszczepieni przeciw WZW typu B oraz mieć aktualne badania krwi (OB i morfologia). W trakcie rekrutacji potrzebne będzie także zaświadczenie od lekarza pierwszego kontaktu o braku przeciwskazań do pełnienia wolontariatu.

Tworzą zespół

Wolontariusze starają się spotykać także poza szpitalem. Tworzyć zespół, który będzie się dzielił między sobą doświadczeniami i refleksją. Fundacja organizuje dla nich kursy, doszkalanie z zakresu psychologii i pielęgnacji chorych. Wolontariusze przygotowują także akcje pozaszpitalne, promujące krwiodawstwo i oddawanie szpiku kostnego. Starają się też organizować spotkania świąteczne czy okazjonalne dla pacjentów. Agnieszka i Kasia podkreślają bardzo pozytywne relacje z pielęgniarkami i lekarzami, którzy doceniają ich pomoc. Na oddziałach tworzą wspólny zespół pracujący na różnych płaszczyznach.

Czas i obecność

- Dzięki wolontariatowi na oddziale bardzo realne stało się dla mnie to, że osoby, które mam wokół siebie, nie będą ze mną na zawsze, że ich też może nagle zabraknąć - mówi z zadumą Kasia. - Zaczęłam bardziej doceniać chwile, które możemy spędzać ze sobą. Ta współczesna bieganina zabiera czas na zatrzymanie i docenienie tych, których się ma wokół. Praca na oddziale uświadamia, że tak naprawdę najcenniejszy staje się czas i obecność, którą możemy dać drugiemu człowiekowi.
W tych miejscach, gdzie cierpienie i choroba spotykają się z wrażliwością i szacunkiem dla drugiego człowieka, jakże wymowną staje się nazwa Fundacji: Dobrze, że jesteś!

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Od Mokrej do Monte Cassino” – wernisaż nowej historycznej wystawy na Jasnej Górze

2024-04-18 20:51

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wernisaż

Monte Cassino

BPJG

„Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich” - to temat najnowszej wystawy przygotowanej na Jasnej Górze, której wernisaż odbędzie się już jutro, 19 kwietnia. Na wystawie znajdą się także szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 pochodzące ze zbiorów Jasnej Góry, które dotąd nie były prezentowane. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha.

Uroczystość otwarcia wystawy rozpocznie Msza św. sprawowana w Kaplicy Matki Bożej o godz. 11.00, po niej w południe odbędzie się wernisaż.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: młodzi diakoni słowa Bożego - etap diecezjalny konkursu biblijnego

2024-04-18 17:13

[ TEMATY ]

Jasna Góra

konkurs biblijny

BPJG

- By być nie specjalistą od Biblii, ale diakonem słowa Bożego, czyli jego sługą, żyć w jego rytmie, obrać je za program życia i głosić innym, bo tylko tak stajemy się chrześcijanami - zachęcał młodych uczestników Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej bp Andrzej Przybylski. Konkurs z udziałem uczniów szkół ponadpodstawowych arch. częstochowskiej rozpoczęła Msza św. na Jasnej Górze. To 28. edycja organizowana przez Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”. Dziś, w trwającym Tygodniu Biblijnym, w całej Polsce odbył się etap diecezjalny.

Po Mszy św. w Sali Papieskiej najpierw uczniowie przystąpili do części pisemnej wyłaniającej siedmiu finalistów, a po niej miała miejsce część ustna, która wskazała zwycięzców.

CZYTAJ DALEJ

28. Ogólnopolski Konkurs Wiedzy Biblijnej w Przemyślu

2024-04-19 09:54

Łukasz Sztolf

Laureaci konkursu

Laureaci konkursu

W Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu 18 kwietnia br. odbył się etap diecezjalny 28. Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej, którego organizatorem jest Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”. Do rywalizacji przystąpiło 53 uczniów reprezentujących 18 szkół ponadpodstawowych z terenu archidiecezji przemyskiej. Zakres merytoryczny biblijnych zmagań obejmował Księgę Sędziów oraz Dzieje Apostolskie wraz z wprowadzeniem, przypisami i komentarzami. Spotkanie rozpoczęło się od nabożeństwa Słowa Bożego, które poprowadził Abp Adam Szal – Metropolita Przemyski. Okolicznościową homilię wygłosił ks. prof. Stanisław Haręzga – moderator Dzieła Biblijnego w archidiecezji przemyskiej. Po wspólnej modlitwie uczniowie przystąpili do rozwiązania testu. Następnie członkowie Komisji powołanej przez Pana Jana Juszczaka – diecezjalnego koordynatora Konkursu, sprawdzili prace uczniów w oparciu o arkusz odpowiedzi. Do części ustnej zakwalifikowali się następujący uczniowie:

1. Zuzanna WOŹNIAK ( I LO w Krośnie, katecheta ks. Wojciech Sabik)

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję