Reklama

Kościół

Chrześcijanie powinni mówić jednym głosem

Stanowisko ekumenisty w sprawie oświadczenia Konferencji Biskupów Luterańskich z dnia 2 listopada 2020 r.

[ TEMATY ]

ekumenizm

oświadczenie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Oświadczeniu Konferencji Biskupów Luterańskich Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP z dnia 2 listopada 2020 r. jest wiele treści, z którymi jako katolik się zgadzam: troska o pokój w ojczyźnie i o wzajemny szacunek, dążenie do dialogu, do odpowiedzialności, podkreślenie podziału kompetencji Kościoła i państwa, troska Kościoła o głoszenie Ewangelii i składanie świadectwa. Każda próba spokojnego spojrzenia na przyczyny ostatnich wydarzeń jest ważna i wnosi wiele do publicznej debaty. Z wdzięcznością przyjmuję zapewnienie o modlitwie: „Prosimy Boga o pokój i mądrość dla wszystkich, którym leży na sercu dobro Polski i wszystkich jej mieszkańców”.

W oświadczeniu tym jest jednak kilka fragmentów, z którymi się nie zgadzam lub które mnie niepokoją. Są także tematy, które napawają mnie obawą, bo nie zostały tu poruszone (np. o istocie aborcji).

Podziel się cytatem

Reklama

W imię pełnej szacunku debaty chciałbym się szczegółowo odnieść tylko do jednego wątku myślowego.

Otóż w oświadczeniu czytamy: „Misją Kościoła jest głoszenie Ewangelii i kształtowanie sumień, nie zaś forsowanie określonych rozwiązań moralnych poprzez narzucanie ich za pomocą regulacji prawnych w sferze państwa. (…) zadaniem działania Kościoła nie jest wpływanie na ustawodawcę celem penalizacji aborcji”. Moim zdaniem, narzędzia prawne są w rękach polityków i parlamentarzystów, a nie Kościoła. Politycy są jednak ludźmi, którzy działają z sumieniem uformowanym przez wiarę, Kościół i inne rozumne źródła, np. współczesną naukę o człowieku. Jeżeli domagają się oni prawnej ochrony życia, to dlatego, że mają tak uformowane sumienie. W tej sprawie Kościół spełniłby postulowaną w oświadczeniu misję.

Reklama

Jak ma działać polityk z tak uformowanym sumieniem? Wskazówkę odnajdujemy w encyklice Jana Pawła II „Evangelium vitae”: „Tak więc w trosce o przyszłość społeczeństwa i rozwój zdrowej demokracji trzeba pilnie odkryć na nowo istnienie wartości ludzkich i moralnych, należących do samej istoty i natury człowieka, które wynikają z prawdy o człowieku oraz wyrażają i chronią godność osoby. (…) [Władza państwowa] nigdy jednak nie może uznać, że jest prawem jednostek – nawet jeśli stanowiłyby one większość społeczeństwa – znieważanie innych osób przez łamanie ich tak podstawowego prawa, jakim jest prawo do życia. Prawna tolerancja przerywania ciąży lub eutanazji nie może więc w żadnym przypadku powoływać się na szacunek dla sumienia innych właśnie dlatego, że społeczeństwo ma prawo i obowiązek bronić się przed nadużyciami dokonywanymi w imię sumienia i pod pretekstem wolności” (nr 71).

Dzisiaj nikt nie krytykuje protestanckich kaznodziejów, animatorów tzw. drugiego wielkiego przebudzenia (lata 1790 – 1830), religijnego ruchu odnowy w USA, że ich głos przyczynił się do zniesienia niewolnictwa w ich kraju (nota bene przez poprawkę do konstytucji). Czyż nie wpłynęli oni na ustawodawstwo? Tak, wpłynęli! Wpłynęli pośrednio przez głoszenie sumieniom Ewangelii wolności i godności. Nie życzę naszemu krajowi wojny secesyjnej, ale obecnie dziwi nas, jak chrześcijanie, jeszcze półtora wieku temu, mogli się spierać w tak fundamentalnej kwestii.

Reklama

Osobiście mam nadzieję, że w przyszłości ludzkość będzie się wstydziła aborcji, tak jak dzisiaj wstydzi się niewolnictwa.

Podziel się cytatem

Reklama

Encyklika Jana Pawła II „Evangelium vitae” jest bardzo ekumeniczna: zawiera wiele odniesień do Pisma Świętego. Gdy spojrzymy na jej spis treści, to tytuł każdego rozdziału i punktu zawiera cytat z Biblii. Marzy mi się, aby ją czytać razem z braćmi ewangelikami w imię dobrze pojętej protestanckiej zasady „sola Scriptura” (tylko Pismo).

Ks. dr hab. Sławomir Pawłowski SAC, prof. KUL

Kierownik Sekcji Ekumenizmu KUL

Lublin, 03.11.2020

www.niedziela.pl

2020-11-03 19:57

Ocena: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biuro Prasowe KEP: na zebraniu plenarnym w Łodzi zachowano wszelkie środki bezpieczeństwa

[ TEMATY ]

oświadczenie

BP KEP

Podczas Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Łodzi dołożono wszelkich starań, aby były zachowane wszystkie możliwie dostępne środki bezpieczeństwa - maseczki, płyny do dezynfekcji, zachowanie dystansu, wietrzenie pomieszczeń - brzmi oświadczenie Biura Prasowego Konferencji Episkopatu Polski.

Poniżej tekst oświadczenia:

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję