Reklama

Zamość

20 lat pod opieką Matki Odkupiciela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

26 marca br., przybyłych do katedry zamojskiej na uroczystości rocznicowe powitał jej gospodarz ks. prał. Adam Firosz, kanclerz Kurii Diecezjalnej. Przypomniał on historię utworzenia diecezji zamojsko-lubaczowskiej, jej Pasterzy - bp. Jana Śrutwę i bp. Wacława Depo, kolejnych proboszczów najpierw kolegiaty, a później katedry zamojskiej - ks. inf. Jacka Żórawskiego i ks. prał. Czesława Grzyba, zachęcając do ogarnięcia ich wszystkich wdzięczną modlitewną pamięcią podczas koncelebrowanej Mszy św. - Chcemy w duchu wdzięczności wyśpiewać ten dzisiejszy hymn - mówił Proboszcz parafii katedralnej na wstępie Eucharystii - Ale chcemy też wypraszać potrzebne łaski dla przyszłego pasterza naszej diecezji i dla wszystkich, którzy żyją na tej ziemi zamojsko-lubaczowskiej i chcą całym swoim życiem kochać Pana Boga i służyć Mu w Jego Kościele Chrystusowym.
Bp Mariusz Leszczyński w okolicznościowej homilii zauważył, jak wiele dobra dokonało się na ziemi zamojsko-lubaczowskiej przez minione 20 lat. Przywołał kilka najważniejszych faktów z dziejów oraz współczesności naszej diecezji. Przypomniał, że w skład nowo utworzonej diecezji zamojsko-lubaczowskiej weszła część diecezji lubelskiej i cała administratura apostolska w Lubaczowie (cząstka archidiecezji lwowskiej w granicach Polski). Z diecezji lubelskiej - 14 dekanatów i 124 parafie, z archidiecezji w Lubaczowie - 4 dekanaty i 40 parafie. Dzisiaj w naszej diecezji jest 19 dekanatów i 184 parafie. W ciągu 20 lat powstało zatem 20 nowych parafii. Diecezja liczy ok. 480 tys. wiernych. Posiada 479 księży diecezjalnych, 27 zakonnych, 141 sióstr zakonnych, 521 katechetów. Na jej terenie działa ok. 40 organizacji, stowarzyszeń i ruchów kościelnych. W każdej parafii są wspólnoty ministrantów i koła różańcowe. W ok. 30 parafiach istnieje Trzeci Zakon św. Franciszka z Asyżu; w ok. 120 - zespoły charytatywne; w 35 - zespoły misyjne dzieci; w 23 - Oaza Rodzin. Akcja Katolicka istnieje w 18 parafiach, a Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży - w 42. W diecezji jest także Odnowa w Duchu Świętym, Neokatechumenat, a przy katedrze - Rycerze Kolumba. Ks. Biskup, podkreślając ich znaczenie zauważył, że wciąż pilną potrzebą jest przekonanie wszystkich duszpasterzy do większej współpracy z katolikami świeckimi na polu organizacji, stowarzyszeń i ruchów kościelnych, a zwłaszcza Akcji Katolickiej, bowiem, wobec pogłębiającej się w naszej ojczyźnie sekularyzacji, potrzebna jest „masowa Akcja Katolicka”. Odwołując się do faktu iż 20-lecie naszej diecezji przeżywamy w kontekście roku duszpasterskiego pod hasłem „Kościół naszym domem”, wezwał do troski o rodzinę - Kościół Domowy, o obronę wartości chrześcijańskich, o głoszenie Ewangelii Życia, które to zadanie jest misją Kościoła Chrystusowego. Powierzając Matce Odkupiciela wszystkie trudne sprawy diecezji i ojczyzny, prosił: - Maryjo, Matko naszej niezwodnej nadziei, wybłagaj nam łaskę uświęcania nas, naszych rodzin, wspólnot wiary naszej diecezji, abyśmy w oczekiwaniu na kolejne rocznice i jubileusze żyli głębią Ewangelii Chrystusowej i odważnie ją głosili.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o nowych wyzwaniach, problemach i priorytetach

O nowych wyzwaniach, priorytetach i z czym musi się zmierzyć. "Stąd nie zabieram nic, żadnych mebli, tylko same książki (...). Zabieram tylko całe to dziedzictwo, które noszę - takie duchowe, kulturowe, religijne." - mówi bp Ważny w rozmowie z Radiem RDN.

Cały rozmowa z bp. Arturem Ważnym:

CZYTAJ DALEJ

Świętość w codzienności

2024-04-25 11:28

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Przy relikwiach Męczenników z Markowej modlili się wierni z dekanatów: staszowskiego, świętokrzyskiego i połanieckiego.

– Witamy Józefa, Wiktorię i ich dzieci: Stasia, Basię, Władzia, Franciszka, Antosia, Marysię i dzieciątko, które w chwili egzekucji przyszło na świat. Jako rodzice daliście życie siedmiorga dzieciom i jednocześnie chroniliście życie innych ludzi. Nikt nie musiał was przekonywać, że życie każdego człowieka jest wartościowe i zasługuje na szacunek bez względu na pochodzenie czy wyznanie. My małżeństwa chcemy się od was uczyć i stawać w obronie tego, co słuszne nawet za cenę życia i pamiętać, że miłość jest silniejsza od nienawiści – mówili małżonkowie, witając relikwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję