Mimo upływu lat harcerstwo cieszy się nadal sporą popularnością.
W ostatnim czasie nawet przeżywa pewien renesans.
Bez wątpienia skauting jest sposobem na życie. Jego idea
i jej zasadnicze metody pozostają bez zmian, gdyż psychika ludzka,
problemy duchowe człowieka i misja chrześcijańska, z którą od początku
ruch jest związany, są wciąż takie same. Inne są tylko sytuacje i
trudności, na jakie człowiek napotyka. O sile harcerstwa świadczy
również i to, że z niego się nie wyrasta. Harcerzem można być przez
całe życie, bo przecież myślą przewodnią ruchu stworzonego przez
Roberta Baden-Powella jest służba Bogu, ojczyźnie i bliźnim. To nic
innego jak praktyczna realizacja chrześcijańskiej koncepcji rozwoju
człowieka. Do religijności twórca skautingu przywiązuje wielką wagę,
podkreśla to w następujących słowach: "Religia jest fundamentalnym
czynnikiem skautingu. Jeśli skauting miałby istnieć bez Boga, lepiej,
żeby go wcale nie było... Skaut jest przede wszystkim człowiekiem
wierzącym (...)".
Bez harcerstwa nie wyobraża sobie życia ks. kan. Władysław
Golis, związany z ideałami skautingu od 60 lat. W jego ślady podąża
ks. Grzegorz Nalepa, prowadzący I Sosnowiecką Drużynę Harcerską ZHR. "
Zarówno przyrzeczenie, jak i prawo harcerskie oparte jest na wartościach
ewangelicznych, wobec tego życie według wspomnianych ideałów jest
świadczeniem o Bogu. Ta świadomość w dużym stopniu formowała moje
powołanie do kapłaństwa, czyli do służby Ewangelii Chrystusowej.
Ale nie tylko moje powołanie czerpało ze skarbca wartości, jakim
jest ruch skautowski. Harcerzami byli przecież ks. Franciszek Blachnicki,
twórca Ruchu Światło-Życie czy Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński,
by wspomnieć tylko tych dwóch wielkich Polaków" - podkreśla ks. Golis.
Metody wychowania skautowego oparte są na dwóch fundamentalnych
zasadach, które realizuje się w oparciu o prawo harcerskie. Po pierwsze
należy tak zainteresować młodzież, by skupiła się na własnych pragnieniach
i pomysłach. Po drugie należy stworzyć takie warunki, w których młodzi
ludzie sami wychowywaliby się, bez zbędnego pouczania ze strony instruktora.
Na tych zasadach oparte są konkretne formy metody skautowej, a mianowicie
- zastęp, współżycie z przyrodą, gra, obóz, stopnie i sprawności.
Gry i zabawy oraz zdobywanie stopni i sprawności dostosowane są oczywiście
do odpowiednich etapów życia. Dla przykładu - obcowanie z przyrodą
uczy zaradności życiowej. Obozy skautowe rozwijają uzdolnienia, kształtują
postawy moralne, umożliwiają poznanie podopiecznych. Zdobywanie stopni
i sprawności pobudza do wysiłku, wzmacnia poczucie własnej wartości,
wreszcie motywuje do samodoskonalenia się, uczy odpowiedzialności
i porządku.
Nie da się jednak ideałów harcerskich realizować samotnie.
I tu wyrasta kolejna wspaniała cecha skautingu - solidarność, potrzeba
bycia i działania z bliźnimi. Dlatego tworzone są zastępy, drużyny
i hufce. Tak też jest w przypadku drużyn ZHR z naszej diecezji. Działają
w trzech środowiskach: Sosnowcu, Czeladzi i Sławkowie. "Obecnie wchodzimy
w skład Hufca Górnośląskiego. Ale są czynione starania, by powstał
Hufiec Zagłębiowski. Do jego utworzenia potrzebne jest minimum 5
drużyn. Tylu na razie nie ma, więc wstępnie złożyliśmy prośbę do
Hufca Górnośląskiego o powołanie Zagłębiowskiego Związku Drużyn,
co na pewno usprawniłoby pracę organizacyjną. Zwracamy się także
z apelem do wszystkich instruktorów harcerstwa o pomoc w odbudowaniu
struktur. Doświadczenie i umiejętności starszych harcerzy są nam
bardzo potrzebne, dlatego cieszymy się z każdego odnalezionego instruktora"
- powiedział Niedzieli ks. Grzegorz Nalepa.
Zbliżają się wakacje. Harcerze i harcerki (bo jest także
żeńska drużyna) z Sosnowca wyjadą na obóz w okolice Opola. Tam poznają
nowych znajomych, zdobędą nowe stopnie i sprawności, a nade wszystko
lepiej poznają siebie i swoje możliwości. A wszystko to w oparciu
o Ewangelię i prawo harcerskie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu