Jej najbardziej ulubionym filmem był Braveheart z Melem Gibsonem w roli głównej. Kilka lat temu otarła się dosyć mocno o satanizm, ale dzięki szybkiej i zdecydowanej interwencji rodziców zdołała zerwać ze złym towarzystwem. Dzięki rodzicom poznała także na nowo Chrystusa. Od czasu nawrócenia chodziła do szkoły z Pismem Świętym i bransoletką z wygrawerowanym napisem "Co zrobiłby Jezus?". Była lubiana przez kolegów ikoleżanki. Miała zamiar obciąć swe piękne, długie blond włosy i ofiarować je na peruki dla osób po chemioterapii. Nie zdążyła. 17-letnia Cassie Bernall stała się słynna po zbiorowym morderstwie w Columbin High School na przedmieściach Denver. Była jedną z 12 zamordowanych tam 20 kwietnia br. osób. Przyczyną jej śmierci było nie tylko to, że znalazła się w niewłaściwym czasie i w niewłaściwym miejscu na drodze szaleńców. Została zastrzelona, gdyż odważnie wyznała przed mordercami, iż wierzy w Boga. We wtorek 20 kwietnia, w porze lunchu, biblioteka Columbin High School była pełna. Uczniowie pracowali w ciszy, gdy otworzyły się drzwi i pojawili się w nich Eric Harris i Dylan Klebold. Znani byli w szkole ze swej niechęci do chrześcijan, sportowców i mniejszości etnicznych. Praktycznie natychmiast jeden z nich podszedł do miejsca, w którym przebywała Cassie Bernall. Dziewczyna zakochana w poezji czytała Szekspira. Dialog między przyszłym oprawcą a jego ofiarą raził prostotą, a jeszcze bardziej konsekwencjami. Zamachowiec przystawił przebywającej w bibliotece Cassie lufę do skroni i zapytał: - Czy wierzysz w Boga? Po chwili usłyszał odpowiedź: Tak. Wierzę w Boga. Z ust mordercy padło kolejne pytanie: - Dlaczego? Ale na nie Cassie nie zdążyła już dać odpowiedzi. Padł śmiertelny strzał. Do listy zastrzelonych w Columbine High School dopisano kolejne dziecko. Cassie została okrzyknięta przez zdecydowaną większość opinii publicznej męczennicą. Rzecz dziwna szczególnie w Kościele protestanckim, do którego Cassie należała. Dla wielu młodych Amerykanów jej ofiara - męczeństwo - stała się bodźcem do nawrócenia. Zresztą Cassie nie była jedyną gorliwą wyznawczynią Chrystusa, zamordowaną tego dnia w Columbine High School. Głęboko wierzący byli 16-letni John Tomlin, 17-letnia Rachel Scott. John podczas wakacji razem z ojcem budował dom dla biednych w Meksyku, marzeniem Rachel było zostać misjonarką w Afryce. Wielu młodych za oceanem potwierdza dziś, że wyznana przez Cassie, w tak niesłychanie trudnym momencie, wiara inspiruje ciągle ich własne postępowanie. Bernall dzięki temu jednemu momentowi stała się bohaterką dla licznej grupy północnoamerykańskiej młodzieży. Bodziec okazał się na tyle silny, że wielu komentatorów mówi o duchowym odrodzeniu młodych za Atlantykiem. "Jest dla mnie bohaterką, nie z racji tego, jaką była, ale ponieważ pozwoliła Chrystusowi działać przez siebie" - mówiła z wielką wiarą dziennikarzowi jedna z amerykańskich nastolatek zapytana o ocenę wydarzenia. Na marne nie poszła też śmierć Johna Tomlina. Kiedy jeszcze żył, jego marzeniem było, aby przyprowadzić do Kościoła swojego przyjaciela Brandona. I o ile za życia mu się to nie udawało, to praktycznie zaraz po jego śmierci Brandon się nawrócił.Dziś furorę w USA robi książka o Cassie Bernall Ona powiedziała - tak. Czy mordercy mieli ją na liście do zamordowania? Trudno rozstrzygnąć. Prawie pewne jest natomiast, że Cassie, John i Rachel zginęli dlatego, iż znani byli w całej szkole z miłości do Jezusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu