WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: - Ekscelencjo, jakie są korzenie Kościoła indyjskiego i jaka jest jego dzisiejsza sytuacja?
ABP IVAN DIAS: - Korzenie Kościoła indyjskiego sięgają czasów apostolskich, gdyż Indie ewangelizowali dwajApostołowie: św. Tomasz, który działał na południu kraju, i św. Bartłomiej, którego terenem misji było centrumsubkontynentu. Dziś w Indiach żyje zaledwie 18 mln chrześcijan (2,3% ludności kraju), w tym ok. 16 mln katolików. Chrześcijanie,chociaż nieliczni, mają wielki wkład w rozwój niektórych sektorów życia społecznego, takich jak szkolnictwo prowadzą 20% szkół podstawowych kraju), służba zdrowia, opieka społeczna (25% sierocińców i przytułków dla wdów, 30% domów opieki nad chorymi na AIDS i trąd oraz osobami niepełnosprawnymi).W indyjskim Kościele katolickim występują trzy ryty: łaciński, syromalabarski i syromalankarski. Jest on podzielony na 140 okręgów kościelnych, liczy 184 biskupów i 2 kardynałów.
- Od kilku lat - tzn. od momentu, gdy do władzy w Indiach doszła Bharatiya Janata Party - środki społecznego przekazu donoszą nieustannie o prześladowaniach chrześcijan: profanowane są kościoły, niszczone szkoły i inne instytucje prowadzone przez Kościół, chrześcijanie padają ofiarą przemocy, a niekiedy także zbrodni (nie tak dawno zamordowano misjonarza, a w stanie Madhya Pradesh zgwałcono cztery siostry zakonne). Dlaczego w Indiach prześladuje się chrześcijan?
- Fundamentalistyczny ruch hinduizmu, któremu przewodzi
ugrupowanie Sangh Parivar, dąży do uczynienia z
Indii państwa wyznaniowego.
Dążenia te są całkowicie sprzeczne z ideałami, które przyświecały
fundatorom
naszego republikańskiego państwa, na czele z "Ojcem Ojczyzny"
- Mahatmą Gandhim, i które stanowią bazę
Konstytucji indyjskiej.
Gdy do władzy w Indiach doszła partia nacjonalistyczna Bharatiya
Janata Party (BJP) - partia reprezentująca fundamentalistów hindu,
ugrupowanie Sangh Parivar zaczęło realizować swój program walki z
mniejszościamireligijnymi. Na początku obiektem ataku byli muzułmanie:
fanatycy hindu spalili meczet w Ayodhya, prowokującw ten sposób trwające
przez wiele miesięcy (1992-93 r.) zamieszki, które pociągnęły za
sobą ofiary w ludziach iolbrzymie straty materialne.
Natomiast od około dwóch lat obiektem ataków Sangh Parivar
są chrześcijanie. Trzeba przyznać, że niektóresekty prowadzą dosyć
agresywną działalność ewangelizacyjną, lecz członkowie Sangh Parivar
nie rozróżniająkatolików od przynależnych do sekt chrześcijańskich.
Pretekstem ataków na Kościół katolicki stała sięnatomiast zapoczątkowana
przez nas kilka lat temu inicjatywa "Ewangelizacja 2000", którą w
niektórych kręgach hinduistycznych interpretowano fałszywie jako
plan chrystianizacji całego kraju do roku 2000. Wizyta Papieża jest
dla Sangh Parivar okazją, by żądać od Kościoła zaprzestania rzekomych "
przymusowych" nawróceń na chrześcijaństwo i by domagać się od Ojca
Świętego przeprosin za prześladowania niechrześcijan, których mieli
się dopuścić Portugalczycy w Goa. Nie dość na tym. To samo ugrupowanie
chce, by Papież zadeklarował, że wszystkie religie są jednakowe i
że Jezus Chrystus nie jest jedynym Zbawicielem świata. Na szczęście
posunięcia i żądania Sangh Parivar nie zyskały poparcia szerokich
mas ludności, a wielu niechrześcijan otwarcie je krytykowało. Również
szefowie partii BJP zasiadający w rządzie w Delhi musieli się odciąć
od machinacji fundamentalistów.
- Jak wiemy, nacjonalistyczna partia BJP, na którą głosują również fanatycy hinduistyczni, znowu wygrała wybory i jest u steru rządu. Czy oznacza to, że wzrasta ryzyko dalszych prześladowańchrześcijan? -
Partia BJP tworzy koalicje z wieloma innymi partiami, które wcale nie podzielają fundamentalistycznych i nietolerancyjnych poglądów Sangh Parivar. Niektóre z nich domagały się publicznie od premiera Vajpayee i odministra spraw wewnętrznych Advani, by zapewnili Janowi Pawłowi II odpowiednie przyjęcie, godne głowy państwa i szefa największej grupy religijnej świata. Chciałbym także dodać, że protesty fundamentalistów miały czasami wprost przeciwny skutek: chrześcijanie indyjscy zyskali sympatię wielu swych rodaków, wyznawców innych religii.
- Fundamentaliści hinduistyczni widzą w chrześcijanach narzędzie zachodniego imperializmu i oskarżają ich o naruszanie indyjskiej tożsamości. Jak można wykazać bezpodstawność tychoskarżeń?
- Fundamentaliści hinduistyczni, podobnie jak wszyscy fundamentaliści, mają raczej ograniczoną wizję świata istarają się utożsamiać kulturę indyjską z hinduizmem. Dlatego widzą zagrożenie w każdej innej kulturze, któranie podziela ich ideałów. Postawa taka jest całkowicie sprzeczna z etosem ludności indyjskiej, która słynie z przysłowiowej tolerancji i otwartości. Kościół stara się tłumaczyć, że chrześcijaństwo nie jest "wytworem" imperialistycznego Zachodu, lecz że dotarło do Indii 2000 lat temu (chrześcijaństwo zresztą zrodziło się w Azji). Fakt bycia chrześcijaninem nie jest sprzeczny z faktem bycia Indusem, a wprost przeciwnie: staramy się być dobrymi chrześcijanami i przykładnymi obywatelami naszego kraju.
- Społeczeństwo indyjskie jest głęboko podzielone: obowiązuje w nim jeszcze system kastowy. W jaki sposób Kościół przeciwstawia się temu zjawisku, które jest sprzeczne z chrześcijaństwem?
- System kastowy jest częścią składową religii hinduistycznej. Dlatego fundamentaliści widzą wielkie zagrożenie w chrześcijaństwie, głoszącym równość wszystkich ludzi. Jeżeli fundamentalistom udałoby się zablokować nawrócenia na chrześcijaństwo, utrwaliliby system dominacji kast braministycznych nad innymi kastami i wykluczyliby "niedotykalnych" (pariahs) z procesu emancypacji społecznej i ekonomicznej. Poza systemem kast znajdują się tzw. dalits, najstarsi mieszkańcy Indii, którzy zamieszkiwali tu jeszcze przed przybyciem ludów wyznających hinduizm. Prawo indyjskie dyskryminuje dalits: ci, którzy przyznają się do hinduizmu, mają dostęp do niektórych sektorów edukacji i administracji; ci, którzy nawracają się na chrześcijaństwo, tracą nawet taką możliwość. System kastowy jest tak bardzo zakorzeniony w społeczeństwie indyjskim, że jego wpływ - stwierdzam to ze smutkiem - daje się także zauważyć w niektórych kręgach kościelnych. Duszpasterze podejmują wysiłki zmierzające do wykorzenienia tego negatywnego zjawiska, lecz wymaga to czasu.
- Jakie oczekiwania i nadzieje wiązane są z wizytą Papieża?
- Uważam, że wizyta Ojca Świętego to wielka łaska dla Indii i dla całej Azji. Większość mieszkańców Indii przyjęła z entuzjazmem wiadomość o wizycie Jana Pawła II - tutaj gość uważany jest za "Boga" - i czuje się wyróżniona, gdyż Papież wybrał ten właśnie kraj, by przedstawić dokument posynodalny Kościół w Azji. Dokument ten ma ogromne znaczenie dla Kościoła azjatyckiego, wchodzącego w Trzecie Tysiąclecie hrześcijaństwa. Będzie on także uważnie studiowany przez przeciwników Kościoła, a w szeczególności przez członków wspomnianej powyżej organizacji Sangh Parivar.
- Dziękujemy za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
