Gdziekolwiek jesteś na ziemi ty, który chciałbyś dostrzec tajemnicę
serca, twego serca, czy wyczuwasz piękno w głębi duszy ludzkiej?
Czym jest to ukryte piękno? Odwagą oczekiwania. Jeśli nawet
nie jesteśmy tego świadomi, najgłębszym pragnieniem naszej istoty
jest kochać. Czy bez miłości nasze życie znalazłoby sens?
To, że Bóg mnie kocha, jest rzeczywistością czasem trudno
dostępną. Nadejdzie jednak dzień, kiedy odkryjemy: jeśli pozwalam,
żeby ogarnęła mnie Jego miłość, moje życie otwiera się na innych.
Przyjmując ludzi, którzy do Niego przychodzili, Chrystus
mówił do nich: "Błogosławieni, którzy żyją w prostocie serca!".
Serce proste stara się żyć chwilą obecną, gotowe podążać
od jednego początku do następnego.
Wiara jest jak fala najskromniejszej ufności, tysiąckrotnie
powracająca przez całe nasze życie.
Serce proste godzi się na to, że nie wszystko w Ewangelii
rozumie. Potrafi powiedzieć Bogu: "Nie opieram się tylko na własnej
wierze. To, czego nie pojmuję, rozumieją inni i oni rozjaśniają moją
drogę".
Taka prostota rodzi współczującą miłość, uwrażliwia na tych,
którzy na całej ziemi poznali odrzucenie, upokorzenie.
Trafiają się dni, kiedy mamy wrażenie, że modlimy się, nie
mając prawie nic. Może pojawić się nawet poczucie ogołocenia, ale
Bóg pomoże nam pogodzić się z tym.
Nawet jeśli powstaje dystans między Bogiem a nami, możemy
Mu wszystko oddać, wszystko w Nim złożyć.
Szczęśliwy ten, kto może powiedzieć Chrystusowi:
"Chryste, Ty wiesz, ledwie umiem wyrazić moje pragnienie
komunii z Tobą. A jednak Duch Święty ożywia we mnie odwagę, odwagę
powierzenia Ci siebie.
Widzisz, kim jestem. Poznałeś kondycję ludzką. Nie ukrywam
przed Tobą niczego, co jest w moim sercu. Wiesz, że czasem jestem
rozrywany na różne strony. Ale nawet kiedy we mnie powstaje pustka,
trwa pragnienie Twojej obecności. I kiedy nie udaje mi się modlić,
Ty jesteś moją modlitwą".
Modlitwa jest ewangelicznym skarbem, toruje drogę, która
prowadzi do tego, by kochać i przebaczać.
Przebaczenie może zmienić i nasze serce, i nasze życie:
oddalają się wtedy surowość, ostrość sądów, by zostawić miejsce dobroci
i życzliwości serca. I oto stajemy się zdolni, by starać się raczej
rozumieć, niż być zrozumianymi.
Temu, kto żyje przebaczeniem, udaje się pokonać sytuacje
pełne zatwardziałej niechęci, na podobieństwo strumyka, który wczesną
wiosną toruje sobie drogę przez zamarzniętą jeszcze ziemię.
Jedną z najpilniejszych spraw dzisiaj, mimo naszej bezradności,
jest wprowadzanie zrozumienia tam, gdzie istnieje wzajemna niechęć.
Niektóre wspomnienia z przeszłości sprawiają, że osoby i całe narody
trzymają się od siebie z daleka.
Nie ma nic bardziej uporczywego niż pamięć o ranach i upokorzeniach.
Niestrudzone poszukiwanie przebaczenia i pojednania otwiera nieoczekiwaną
przyszłość.
A to, co się odnosi do każdego człowieka, jest również prawdą
w tej tajemnicy komunii, którą jest Ciało Chrystusa, Jego Kościół.
Czyż nie wszędzie żyją skromni ludzie, którzy przygotowują
drogi przyszłości? Niech promieniuje nadzieja - to ich porywa. Nie
zawsze wielkie talenty lub zdolności są przyczyną najgłębszych przemian,
ale bardziej niż można przypuszczać - paląca miłość.
Duch Święty, wylany na każdą ludzką istotę, daje wolność
i spontaniczność. Przywraca smak życia tym, którzy go utracili. Przychodzi,
by wyzwolić od zniechęcenia. Ani zwątpienie, ani poczucie, że Bóg
milczy, nie oddzielają nas od Jego Ducha Świętego.
Ten, kto otwiera się na Jego tchnienie i pokornie słuchając,
przyjmuje je, wkracza na drogę przygody wewnętrznej.
W wielkich życiowych cierpieniach Duch Święty jest wspomożeniem,
pocieszeniem. Źródła rozradowania, łagodnej radości są w Nim podarowane
każdemu. A ta radość zbliża nas do tych, którzy cierpią.
Sześć wieków przed przyjściem Chrystusa Bóg napominał takimi
słowami: "Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie
w myśli dawnych rzeczy. Oto ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się
właśnie. Czyż jej nie poznajecie?".
Tak, zadziwienie radością: Duch Święty chce sprawić, abyśmy
stawali się przejrzyści jak wiosenne niebo.
Ewangelia niesie tak jasną nadzieję, tak mocne wezwanie
do radości, że chcielibyśmy zdobyć się aż na dar z siebie samych,
aby radość i nadzieję przekazywać bliskim i dalekim.
Gdzie jest źródło nadziei i radości? W Bogu, który niestrudzenie
nas szuka i odnajduje piękno w głębi duszy ludzkiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu