Ziarno, które obumrze, przynosi plon obfity (por. J 12,
24). Również do Wojciecha odnoszą się słowa z Ewangelii św. Jana,
które kiedyś Chrystus wypowiedział do Apostołów. Poszedł za Chrystusem
jako wierny i ofiarny sługa, dając o Nim świadectwo za cenę swojej
krwi. "Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego
życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne" (J 12, 25). Św.
Wojciech dał też świadectwo służbie apostolskiej. Mówi bowiem Chrystus: "
Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam
będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec" (J 12, 26). Poszedł Wojciech za Chrystusem. Poszedł długą drogą, która
prowadziła z rodzinnych Libic do Pragi, z Pragi do Rzymu. A potem,
kiedy natrafiał wciąż na opór swoich praskich rodaków, wyruszył jako
misjonarz na równinę panońską, a z kolei przez Bramę Morawską do
Gniezna i nad Bałtyk. Jego misja jest jak gdyby zwieńczeniem ewangelizacji
ziem piastowskich. A to właśnie dlatego, że Wojciech dał świadectwo
Chrystusowi, ponosząc śmierć męczeńską. Ciało Męczennika wykupił
Bolesław Chrobry i sprowadził je tu, do Gniezna.
Wypełniły się w Wojciechu słowa Chrystusa. Ponad miłość
doczesnego życia postawił on miłość do Syna Bożego. Poszedł za Chrystusem
jako wierny i ofiarny sługa, dając o Nim świadectwo za cenę swego
życia. I oto uczcił go Ojciec. Lud Boży otoczył go czcią należną
świętym na ziemi w przekonaniu, że męczennik Chrystusa cieszy się
chwałą w niebie.
"Ziarno, które obumrze, przynosi plon obfity". Jakże
dosłownie spełniły się te słowa w życiu i w śmierci św. Wojciecha! "
Jego męczeńska krew, zmieszana z krwią innych polskich męczenników,
leży u fundamentów Kościoła i Państwa na ziemiach piastowskich".
Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe duchowe
owoce. Czerpała z niego cała Polska u zarania swej państwowości i
przez następne stulecia. Zjazd Gnieźnieński otworzył dla Polski drogę
ku jedności z całą rodziną państw Europy. U progu drugiego tysiąclecia
naród polski zyskał prawo, by na równi z innymi narodami włączyć
się w proces tworzenia nowego oblicza Europy. Jest więc św. Wojciech
wielkim patronem jednoczącego się wówczas w imię Chrystusa naszego
kontynentu. Święty Męczennik tak swoim życiem, jak i swoją śmiercią
kładzie podwaliny pod europejską tożsamość i jedność. Po tych historycznych
śladach stąpałem wielokrotnie w okresie milenium chrztu Polski, przybywając
z Krakowa do Gniezna z relikwiami św. Stanisława, i dziękuję Opatrzności
Bożej, że dane mi jest dzisiaj jeszcze raz znaleźć się na tym szlaku.
Z homilii Jana Pawła II, wygłoszonej w Gnieźnie 3 czerwca 1997 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu