Reklama

W 82. rocznicę odzyskania niepodległości

"Sprawiedliwości doczekali, Polskę ujrzeli"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ziściły się marzenia i zostały wysłuchane modlitwy Polaków walczących od kilku pokoleń o wolność. Symbolem zmagań o nią stało się nazwisko tego, co "mundur na nim szary" - Józefa Piłsudskiego. To właśnie jemu, który dopiero co wrócił z niemieckiej niewoli w Magdeburgu, w poniedziałek 11 listopada 1918 r. Rada Regencyjna przekazała " władzę wojskową i naczelne dowództwo wojsk polskich wobec grożącego niebezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego dla ujednostajnienia wszelkich zarządzeń wojskowych i utrzymania porządku w kraju", a trzy dni później rozwiązała się i oddała mu całą władzę.
Różnie oceniano Komendanta, lecz nikt nie podważał jego wkładu w odzyskanie przez Polskę niepodległości, nie kwestionował jego patriotyzmu. Uznano, że zdoła pokierować wysiłkiem społeczeństwa ku budowie państwa. Zdawano sobie sprawę, jak bardzo to będzie trudne, lecz najważniejsze było to, że po 123 latach niewoli Polska powracała do rodziny wolnych narodów.
Powszechna radość ogarnęła wszystkich. W pięknych słowach wyraziła ją w wierszu pt. Sursum corda poetka Maria Morstinówna:
Pomnijmy, żeśmy dożyli
onej przedziwnej, niepojętej chwili
Zwycięstwa i Wyzwolenia,
o której ojcowie śnili,
do której szli przez więzienia,
trudy i walki tułacze.

Bowiem doczekać nam dano
Ojczyzny i zmartwychwstania!
Czy się wam serce z radości nie słania
jakby za mocnym upojone winem?
Sen stał się pieśnią, pieśń stała się czynem.
W tę atmosferę radości, w to ogromne poczucie czegoś niespodziewanego, choć przecież tak bardzo wyczekiwanego i upragnionego, lecz zaskakującego, niemal olśnienia, włączyli się polscy księża - bo "oto zmiłowanie Boże zjawiło się nagle, że trudno ogarnąć myślą całą doniosłość chwili, którą przeżywamy" - współtworząc tę niezwykłą nastrojowość, celebrując ją.
Z odzyskaną niepodległością odżywało wielkie kaznodziejstwo narodowe, patetyczne, wyrażające dziejowy triumf, towarzyszące swoim słowem wszystkim ważnym wydarzeniom naszej odradzającej się państwowości.
Przywołując wypatrujących Polskę wiele pokoleń rodaków, ks. Józef Rokoszny przypomniał duchy Patrum Patriae - "my wiedzmy, że Ojczyznę naszą otrzymujemy z wyroków boskich, bo na to Bóg postanowił narody, by żyły ... A z Boga to na mocy tego ducha strzegli i ci co z bronią w ręku i ci co w nauce - i ci co w poezji i sztuce - i ci co na roli - i ci co w rzemiośle - i ci co w modlitwie - i ci co w tęsknocie i we łzach przeciw nadziei w nadzieję wierzyli, sprawiedliwości czekali, Polski wyglądali". Im wszystkim bowiem zawdzięczamy, że zmartwychwstała Polska.
Tak żywi, jak i umarli uczestniczą w budowaniu Ojczyzny, co w sposób szczególny znalazło miejsce w jednej z homilii bp. Antoniego Szlagowskiego, będącej popisem sztuki kaznodziejskiej u progu niepodległości. Wczytajmy się z uwagą w jego słowa:
"Odezwijcie się - wy, wielcy duchem, a cierpieniem dostojni..., zbudźcie się, godzina wybiła: Polska wolna i cała, wstańcie: Ojczyzna zmartwychwstaje.
Wstańcie, na Boga!, wielcy bohaterowie i wieszczowie, których nam Pan posyłał na wiekową noc niewoli.
Wstań, Kościuszko, patrz, oto Ameryka płaci Polsce dług u ciebie zaciągnięty.
Wstań, Mickiewiczu, oto wojna wszechświatowa, przez ciebie obwieszczona, przynosi zbawienie Polsce.
Wstań, Sienkiewiczu, oto Grunwald po raz wtóry iści się na zachodzie, wprawdzie nie naszą ręką dokonany.
Wstań, Krasiński, idź za Irydionem i patrz: gdzie carat panował, tam prochy tylko i kości tylko, i hańba tylko.
Wstań, Słowacki, idź za Kordianem, a w zamkowych komnatach warszawskich z wrogiem się nie spotkasz.
Przyjdź, dostojny orszaku królewski: Chrobry Bolesławie, zwycięski Jagiełło - wyście gromili Niemców, trzeci Zygmuncie, mądry Stefanie - wyście zwyciężali Moskwę.
Do całej, zjednoczonej Polski wracajcie, Patronowie nasi: Wojciechu z Gniezna, Jadwigo ze Śląska, Stanisławie z Krakowa, Ładysławie z Warszawy, Kazimierzu z Wilna.
Zbierzcie się, rajcy niebiescy, na sejm do stóp Królowej Polskiej, a radźcie nad tem, jakby najjaśniejszą naszą Rzeczpospolitą uczynić wielką i potężną".
Bilans przeszłości pozwalał wyostrzyć świadomość brzemienia odpowiedzialności, jaką nakłada na społeczeństwo dziedzictwo przodków, którego nie wolno zaprzepaścić. W wywoływanych duchach należy widzieć przedstawicieli żywych i symbole dróg dla Polski. "Więc wstańcie z grobów i budujcie z nami wespół Polskę, a raczej wy nam każcie ją budować, a budować taką szeroką i taką przestronną, abyście wy w jej panteonie wszyscy się pomieścili; albo więcej: byście za sobą do niej wprowadzili całe rzesze żyjących, którzy tę samą myśl przedstawiają co i wy" - mówił w kazaniu z okazji otwarcia pierwszego sejmu polskiego abp Józef Teodorowicz.
Nastała wreszcie pora budowania, w której stapiają się czasy minione i obecna chwila dziejowa - "Chodźcie więc, wy, bohaterowie oręża i ducha, ażeby w żywych znaleźć swoich przedstawicieli". Poprzez ten hołd złożony przeszłości, poniesionej przez nią ofierze, kaznodzieja apelował do odpowiedzialności za przyszłość Polski. Postrzegał ją jako zrealizowanie się dziejowej sprawiedliwości, dokonanej w wyniku I wojny światowej, o którą w Litanii pielgrzymskiej modlił się Adam Mickiewicz, a dziękowało za nią teraz wielu mówców, wśród nich ks. Józef Kłos na początku 1919 r. słowami: "Więc za tę wojnę ludów, która nam odrodzenia wiosnę przynosi, a narodom wszystkim okres panowania prawa zapowiada, dzięki Ci, o Panie".
Znów Polska stawała się narodem wybranym. Jej los miał " choćby niezależnie od świata całego" wyróżnić się w dążeniu do prawdy, jej odrodzenie miało być dowodem sprawiedliwości Bożej, co często także podkreślali ówcześni kaznodzieje. Motyw ten powtórzył kilka lat później bp Teodor Kubina: "Bóg wskrzesił Polskę do nowego życia, by stanęła między narodami świata jako żywy wieczny pomnik dziejowej sprawiedliwości Bożej, na pociechę dla uciemiężonych, by nigdy nie tracili nadziei, na przestrogę dla ciemiężycieli, by nigdy nie czuli się zbyt pewni, że ujść potrafią przed karą Boską".
W dniach kolejnej rocznicy odzyskania niepodległości warto zatem odwołać się do tradycji, którą w tak pięknej formie kultywowało wielkie ówczesne kaznodziejstwo, ściśle powiązane z naszą literaturą i kulturą. Swoim tekstem chcę zwrócić uwagę na ten ważny fragment narodowego dziedzictwa, o którym szerzej pisze Antoni Bednarek w pięknej i mądrej książce pt. "Ambona i literatura. Eseje z historii wzajemnych powiązań", wydanej dwa lata temu przez Wydawnictwo Diecezji Tarnowskiej "Biblos".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 lat kanonizacji św. Jana Pawła II

2024-04-19 09:49

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Mat.prasowy/vaticannews.va

„Pontyfikat św. Jana Pawła II trzeba koniecznie dokumentować dla przyszłych pokoleń, naszym zadaniem jest ocalenie i przekazanie tego wielkiego dziedzictwa” – mówi ks. Dariusz Giers. Jest on administratorem Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II a zarazem świadkiem pontyfikatu. Kapłan wyznaje, że praktycznie codziennie modli się przy grobie świętego papieża i zawsze jest poruszony tłumami ludzi z całego świata, którzy w tym wyjątkowym miejscu szukają wstawiennictwa Jana Pawła II.

Wyjątkowym fenomenem są czwartkowe Msze polskie odprawiane nieprzerwanie przy grobie Jana Pawła II od momentu jego śmierci. „To jest czas modlitwy, ale także przekazywania dziedzictwa wiary i nieprzemijających wartości” – mówi ks. Giers. Podkreśla, że upływający czas sprawia, iż wielkie zadanie stoi przed świadkami pontyfikatu, którzy muszą dzielić się swym doświadczeniem.

CZYTAJ DALEJ

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Niedziela łowicka 51/2004

Sławny - u nas mało znany

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję